Chciałam podziękować Matce Bożej za zmianę pracy.
Po skończeniu studiów farmaceutycznych pracowałam kilkanaście lat w laboratorium analitycznym. Kiedy moja choroba nie pozwalała już pracować w swoim zawodzie, odeszłam na rentę inwalidzką. Przekwalifikowałam się dzięki kursom księgowości, praca ta nie sprawiała mi trudności.
W swoim bloku założyliśmy wspólnotę mieszkaniową i zgodziłam się na prowadzenie jej ksiąg rachunkowych. Bardzo mi się to podobało i praca ta sprawiała mi dużo radości. Niektórzy spośród mieszkańców nie wierzyli w moje umiejętności i ciągle podejrzewali mnie o różne nieprawidłowości. Moje tłumaczenia, że wszystko jest prowadzone zgodnie z ustawą o rachunkowości było przyjmowane z niedowierzaniem. Niektóre starsze panie nie wierzyły i przychodziły na kontrole, mimo że nie znały się na księgowości. Powiedziały nawet, że jak mam trudności z chodzeniem, to żeby zrezygnowała z tej pracy. Kontrole z urzędu skarbowego czy ZUS-u nie wykazały żadnych błędów w prowadzeniu dokumentacji. Było to po prostu nękanie mojej osoby w celu doprowadzenia do rezygnacji. Dzięki temu, że większość mieszkańców mnie popierało, pracę tę wykonywałam przez 12 lat.
W tym czasie córce jakaś kobieta wręczyła w busie nowennę pompejańską. Po przeczytaniu i namyśle zaczęłam odmawiać nowennę w intencji zaprzestania nękania i pomówień przez niektóre osoby. Mniej więcej w połowie nowenny dostałam propozycję pracy w zakładzie aktywności zawodowej na pół etatu w dziale księgowym i za większe pieniądze niż we wspólnocie mieszkaniowej. Zgodziłam się i zaczęłam pracować. Po 3 miesiącach pracy na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej zabrano mi księgowanie bloku. W zakładzie aktywności zawodowej pracuję do dzisiaj i jestem bardzo zadowolona.
To Matka Boża zmieniła mi pracę, w której nikt mnie już nie nęka i nie szuka problemów tam, gdzie ich nie ma. Oderwała mnie od nieprzychylnych mi ludzi. Za to bardzo Jej dziękuję i proszę o dalsze błogosławieństwo.
Wspaniałe świadectwo 🙂 dziekuję 🙂