Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Halina: Bez Matki Bożej bardzo trudno istnieć

W moim życiu od dzieciństwa była modlitwa do Matki Bożej, najczęściej : Zdrowaś Mario, Pod Twoją obronę, Modlitwa Św. Bernarda itd. Różaniec był zawsze dla mnie trudną, monotonną modlitwą i życie bardzo intensywne zawodowo i bardzo trudne życiowe sytuacje powodowały, że wydawało mi się że brakuje mi na różaniec czasu. Modliłam się do Pana Boga w każdym okresie swojego życia, a czy dużo, to nie mogę sama oceniać. Były również różne chwile zwątpienia – szczególnie w bardzo trudnych życiowych sytuacjach. Jak każdy człowiek miałam trudne zawirowania – dochodziłam do tzw. muru i biłam o niego głową, ale po 2 najwyżej 3 dniach zaczynałam na nowo modlić o pomoc. Wydaje mi się, że w moim życiu Pan Bóg uczynił kilka razy dla mnie cuda, bo na ludzki rozum niektórych spraw nie można było rozwiązać. Cztery lata temu znalazłam się w sytuacji – utrata pracy i złamana noga. Wtedy, uziemiona w łóżku sięgnęłam po różaniec i zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską w intencji znalezienia pracy. Dziś jestem na emeryturze – pracy nie udało się znaleźć. Dostałam jednak możliwość zwiększenia finansów w innej formie – nie jest to praca na etacie. Było trudno, przede wszystkim psychicznie. Modliłam się, by Pan Bóg i Boża Matka mnie nie opuścili, bo ludzie zachowują się różnie. Jeśli mnie Boże nie opuścisz, to dam radę. Dziś mam za sobą klika nowenn, mogłabym policzyć, ale po co? Intencje były różne. Modliłam się za swoje dorosłe dzieci, o ich zdrowie, inne. Wszystkie zostały wysłuchane. Tak jak inni piszą, ja potwierdzam to nie koncert życzeń, ale doświadczam spokoju, namacalnej pomocy, darów Ducha Świętego. Pomimo trudnej sytuacji rodzinnej – opieka nad mamą i jej nieodłącznym Alzheimerem udało mi się pojechać na pielgrzymki do sanktuariów Mateczki Bożej, w tym do sanktuarium w Pompejach. Za parę dni skończę kolejną nowennę, w intencji moich dzieci – bardzo ważna sytuacja. Gorąco wzdycham do Mateczki o uproszenie Jej Syna o pomoc. Czasami trudno skupić się na modlitwie, czasami powtarzam modlitwę, czasami „odpływam”, ale kto powiedział, że to jest łatwe, ale jakże potrzebne. Próśb do Pana naszego mam wiele. Dziękuję za każdą łaskę i błagam jak umiem, aby mnie nie zostawił i nie opuścił. Zachęcam wszystkich do modlitwy, do zawierzenia swojego życia Panu Bogu, a Boża Matka jest naszą opiekunką, orędowniczką, pośredniczką. Ja to wiem.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iwona
Iwona
03.02.19 08:39

Pani Halino dziękuję za Pani świadectwo. Dzieli się Pani swymi trudnościami a ja (jak w lustrze} widzę siebie.
Dziękuję Panu Bogu i naszej Matce Bożej, za Panią i Pani świadectwo.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x