Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Spokój

Moja Mama nie czuła się najlepiej. Lekarz kazał jej wykonać badania, NFZ, więc termin za pół roku. Jednak po kilku miesiącach zaczęła naprawdę źle się czuć, zapisała się na prywatne badanie. Nie jestem zwolennikiem stawiania diagnozy przez google, ale kiedy wszystkie objawy się zgadzają i nawet tak dzielna kobieta, która w dodatku jest najbliższą mi osobą, skarży się na ból, to można się przestraszyć. Wtedy zaczęłam odmawiać Nowennę. Po około tygodniu, może dwóch, Mama czuła się dobrze, objawy jakby ustąpiły. Na tyle, że odwołała prywatną wizytę (jest bardzo uparta;)). Trzy dni przed badniem skończyłam Nowennę (na dodatek wypadło to 13 października:)). Wiedziałam, że musi być dobrze. Dzień przed badniem powiedziałam Mamie, żeby się nie martwiła, bo się za nią modliłam. Badanie poszło gładko. Wykazało, że Mama jest zdrowa. Jasne, nie mam medycznych dowodów na uzdrowienie (wcześniej nie stwierdzono choroby). Ale bardzo się z tego cieszę. Bardzo się cieszę, że nie musieliśmy przechodzić przez straszne diagnozy i terapie. I wierzę, że Matka Boska wstawiła się za moją Mamą dając jej zdrowie, a mnie spokój w sercu.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x