Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Wspólnota

Wiele lat szukałam sobie miejsca w Kościele. Przyglądałam się wspólnotom, korzystałam z różnych form duszpasterskich, by zbliżyć się jak najbardziej do Boga. Miałam jednak pewien problem z Maryją, bo choć nie kwestionowałam jej miejsca w Kościele, to jednak moja osobista relacja do niej była bardzo oschła. Od kilku lat słuchałam różnych wypowiedzi ks. Piotra Glasa i dzięki jego słowu o Maryi moje serce trochę dla Niej zmiękło. Jednak na Maryjnych rekolekcjach charyzmatycznych w Szczecinie w roku 2017 wszystkie ograniczenia we mnie pękły. Zapragnęłam być bliżej niej i słuchać jej wezwania do odmawiania różańca. Odmawiałam różaniec także podczas wydarzenia “Różaniec do granic”, co było wspaniałym doświadczeniem wspólnoty. Na wspomnianych rekolekcjach bardzo mocno zachęcano, by wstępować do wspólnot katolickich i ja znowu poczułam takie przynaglenie. Ale nie wiedziałam, gdzie miałabym się udać. Jestem nieśmiała i nieraz już “uciekałam” ze spotkań wspólnot, bo nie umiałam się odnaleźć wśród obcych ludzi. Wspólnota, która zbierała kontakty mailowe do chętnych nie odezwała się do mnie.

Koleżanka, którą poprosiłam, by pojechała ze mną na modlitwę podczas różańca do granic, tym razem poprosiła mnie o towarzyszenie jej na jakiś katechezach w katedrze. Ja właśnie zdecydowałam się po raz pierwszy podjąć modlitwę Nowenną Pompejańską i miałam mało wolnego czasu, ale zgodziłam się z nią na te wyjścia na katechezy. Podjęłam modlitwę nowenną w intencji znalezienia sobie wspólnoty, w której mogłabym poznawać Boga i go uwielbiać, bo w uszach mocno mi brzmiały napomnienia z forum charyzmatycznego. W trakcie katechez przypomniałam sobie, że już kiedyś w nich uczestniczyłam, ale uciekłam przed samym końcem. Teraz wcale mnie nie pociągały, ale zdecydowałam się wraz z koleżanką ich wysłuchać do końca. Na koniec pojechałyśmy na takie spotkanie końcowe, które okazało się zawiązaniem wspólnoty neokatechumenalnej. To było w dzień, gdy kończyłam część błagalną nowenny i przypadało święto Niepokalanego Poczęcia NMP. Miałam wątpliwości, czy to jest wspólnota dla mnie, ale w ciągu 2 dni dostałam 3 znaki, takie tzw. przypadki i zbiegi okoliczności, także związane z Maryją, po których wiedziałam, że Ona tego chce i mnie zaprasza. Od roku jestem we wspólnocie i widzę dobre owoce w swoim życiu, wiem, że to Mateńka mnie tam pokierowała. Moja koleżanka zrezygnowała po 3 miesiącach, tak jakby po to tylko była, bym znowu z nieśmiałości nie uciekła Bogu ze wspólnoty. A ja jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna, że zbliżam się do Boga poprzez nawracanie się i uwielbianie Go.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x