Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: O szczęśliwe rozwiązanie

Obecnie odmawiam drugą nowenne pompejanska za nawrócenie mojego brata. Na

owoce jej jeszcze czekam.

Jednak chciałabym napisać o mojej pierwszej nowennie, którą odmawialam rok

temu. Byłam wtedy w ciąży. Ciąża ta była z wieloma problemami od samego

początku. Moja wspólnota modlila sie i poscila kilka razy w naszej

intencji, oglądałam co miesiąc msze o uzdrowienie online.

Nowennę Pompejanska zdecydowałam się odmówić w intencji „Szczęśliwego

rozwiązania”.

Lekarz kazał mi zjawić sie w szpitalu we wtorek trzy tygodnie przed

terminem. Stwierdził że będzie musiał mnie wcześniej rozwiązać ale liczył

się dla nas każdy dzien ze względu na niską wagę dziecka, więc uważał że

podejmie decyzję w szpitalu – ile moze się jeszcze wstrzymać.

Trafiłam w niedzielę do szpitala gdyż pojawiły sie lekkie skurcze. W

poniedziałek osoby z mojej wspólnoty byly na mszy rekolekcyjnej w naszej

intencji o godzinie 12tej. Po 13tej z badania ktg szybko zabrano mnie na

blok operacyjny. Zrobiono cesarke ratującą życie mojego dziecka i moje.

Okazało się, że miałam zawał łożyska. Mój lekarz wychodził już z pracy,

wykonał ponowne ktg przed samym wyjściem Powiedział że jeszcze pol godz

czy godz a dziecko by sie udosilo a ja bym się wykrwawila. Gdybym trafiła

we wtorek do szpitala było by już za późno, gdyby mój lekarz wyszedl ze

szpitala….Pan Bóg czuwał nad nami. Pokierowal lakarzami,

pielęgniarkami…. Moj lekarz na kolejnej wizycie powtarzał ile to mialam

szczęścia, ile szczęścia …ze mogłam poronic na początku ciąży, a ja

donisilam

dziecko. Odpowiedziałam że to nie szczęście, że wiele osób się za nas

modlilo…. Wiem że moja ukochana Matka przez nowenne Pompejanska uratowała

nas. Chwała jej za to ♥

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x