Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Wyleczenie z nowotworu

Chciałam się podzielić ze wszystkimi wielką łaską jaka została wymodlona przez Nowennę Pompejańską. Cztery lata temu u mojej mamy podczas rutynowych badań kontrolnych wykryto raka piersi. W tamtym okresie nie miałam pojęcia, że jest taka modlitwa jak Nowenna Pompejańska chociaż jestem katoliczką to wtedy nie wiedziałam za bardzo jak posługiwać się zwykłym różańcem. Gdy usłyszałyśmy (ja i moje dwie siostry ) że mama ma raka wtedy starsza z sióstr rzuciła pomysł żeby modlić się Nowenną Pompejańską. Ja która migałam się od różańca jak tylko mogłam początkowo miałam wielkie opory aby się dołączyć do modlitwy. Ale po jakimś czasie i po wielu namowach przez obie siostry w końcu zadeklarowałam się, że ja także będę z nimi odmawiać nowennę. Oczywiście musiały mi najpierw wytłumaczyć co to jest i jak tę modlitwę odmawiać, nawet musiały mi na kartce dokładnie rozpisać całą nowennę pompejańską.

W końcu rozpoczęłyśmy nowennę ale w cale nie było tak prosto jak mi się wydawało na początku. Myślałam cały czas, że pomodlę się tym co mam na kartce napisane i już. Ale od pierwszego dnia ciągle coś mi przeszkadzało, gdy tylko zaczynałam modlitwę dzwonił telefon albo syn co chwilę z czymś przylatywał żeby mu pomóc albo znowu mąż trzaskał drzwiami lub tak głośno oglądał telewizję, że skupić się nie mogłam. Po paru dniach nowenny mąż pożyczył sobie mój samochód którym ja zawsze dziecko do szkoły odwożę. Jechał rozpędzony i nagle hamulce przestały działać. Dzięki Bogu cudem nic się nie stało bo była pusta droga akurat. Ale jak się później okazało hamulce były poprzecinane. Aż mnie zimny pot oblał jak pomyślałam sobie, że to ja z dzieckiem miałam wtedy jechać. Miałam nawet myśli żeby zrezygnować ale siostry bardzo pilnowały abym nie rezygnowała często siedząc w pokoju przy stole i modląc się nagle oczy same zaczynały mi się kleić i zasypiałam.

Raz nawet przyśniło mi się, że widzę swoje ręce i trzymam w nich różaniec od razu się obudziłam spojrzałam na zegar a tam 23:45 i z wielkim trudem dokończyłam modlitwę. Innym razem gdy zasnęłam nagle ze snu wyrwało mnie takie dziwne uczucie jakby ktoś na stopy wysypał mi wiadro lodu to zimno tak nie otrzeźwiło,że mogłam dokończyć modlitwę ale też już było parę minut przed północą jak skończyłam. W tym czasie z mamą było coraz gorzej. Jak rozpoczynałyśmy nowennę pompejańską w intencji aby to był fałszywy alarm mama miała podejrzenie raka. Gdy kończyłyśmy całą nowennę dowiedziałyśmy się, że to jest rak na 100%. Rozpoczęłyśmy drugą nowennę z intencją aby rak był łagodny. W drugiej nowennie po kolejnych badaniach dowiedziałyśmy się że rak jest złośliwy i trzeba usunąć całą pierś i nie wykluczone że całe węzły chłonne. Załamałam się że tak się staram a tu coraz gorsze wieść. Ale nie poddawałyśmy się. Rozpoczynając trzecią nowennę pompejańską mama już byłą krótko przed operacją. I nagle kolejne nieszczęście. Mama tak niefortunnie upadła, że złamała sobie rękę. Wstyd mi to przyznać ale wtedy to już zaczęłam wątpić w moc tej modlitwy (za co później przeprosiłam Matkę Bożą). I po tym złamaniu jakoś wszystko potoczyło się bardzo szybko. Ręka szybko się zrosła a przed operacją usunięcia piersi powtórzono mamie badania lekarze byli w szoku, że nie trzeba usuwać całej piersi bo guzek jest za mały więc usunięto go bez przeszkód. Niepotrzebna była żadna chemioterapia tylko leczyli mamę radioterapią. Mama była przestraszona, że będzie bez piersi, że wypadną jej włosy, że będzie jej niedobrze po chemii a tu tak łagodnie wszystko przeszła. Wystarczyło tylko parę naświetlań podczas których nawet najmniejszego śladu oparzeń nie miała. Od tamtego czasu mama jest zupełnie zdrowa. Nie ma nawrotów. A ja staram się codziennie odmawiać różaniec. Módlcie się Nowenną Pompejańską bo ta modlitwa naprawdę ma wielką moc.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
krystyna
krystyna
02.12.18 21:39

Chwala Panu i Matce Najswietszej!!! Twojej mamie zycze duzo zdrowia.

Ewa
Ewa
02.12.18 20:49

Przepiękne świadectwo, CHWAŁA PANU!

Maria
Maria
02.12.18 16:17

Piękne świadectwo. Bardzo dziękuję.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x