Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Weronika: Druga szansa

Jestem w trakcie odnawiania swojej 3 nowenny. Pierwsza odmowilam za moją chora mamę, która chorowała na nowotwór, prosząc o zdrowie dla niej. Druga i teraźniejsza odmawiam o powrót byłego chłopaka. Czy moje intencje zostały wysluchane? Nie, ale to nie znaczy, że moja modlitwa nie ma sensu 🙂 Ale zacznę od początku. Dwa lata temu poznałam cudownego chłopaka, tylko wtedy nie umiałam tego docenić. Wierzący, bardzo, co mnie trochę przerazalo, bo moje relacje z Panem Bogiem były raczej obojętne.. Tzn chodziłam do kościoła, ale wiecie nie czułam tego tu w sercu. I Pan Bóg postawił go na mojej drodze chyba wlasnie, aby on troche nakierowal mnie w życiu. Zaczęliśmy ze sobą chodzić przed wakacjami. Wtedy kiedy cały świat zaczynał mi się walić na głowę. Wiecie to taki moment kiedy miało się wszystko, a nic się nie docenialo… Miałam wtedy mamę, jego.

Wszystko było piękne, a mi ciągle było mało. On jest cudownym chłopakiem, kiedy mieliśmy jakiś problem szliśmy razem na adoracje i modlilismy się przed Najświętszym Sakramentem. Potem chodziliśmy już tam po prostu przed każdym naszym spotkaniem to było dla nas takie naturalne. Ale wszystko co piękne szybko się kończy.. Po 3 miesiącach się rozstalismy.. I tak naprawdę nie umiałam za bardzo powiedzieć dlaczego..On stwierdził, że nie chce mnie ranić, bo przez niego wcześniej płakałam, a należy do wrażliwych osób i wiem, że dla niego bolesniejsze będą moje łzy niż te momenty kiedy byłam przy nim szczęśliwa.. A ja? Moja urazona dumą stwierdziła, że się z nim zgodzę i zakończyliśmy nasz związek. I wtedy to wszystko docenilam. Ten czas który spędziliśmy razem, ten czas poświęcony na modlitwie.. I.. Zaczęłam się modlić, zaczęłam mówić pompejanke.. Ja, która nie wiedziała już co robić.. napisałam do niego dwa dni potem prosząc o spotkanie, jednak on je ciągle przekładal i widziałam po nim, że się na mnie już zamknął.. A potem wszystko runelo..dzień po zerwaniu lekarz mi powiedział, że mojej mamie zostały 3 miesiące życia. Choroba mojej mamy tak była zaawansowa, że była leżąca w domu pod pampersem, ledwo mogła oddychać pomimo tego, że leżała pod tlenem.. A ja jej nie umiałam pomoc. Stwierdziłam, że zajmę się mama, zapomnę o nim. Mama dzień przed swoją śmiercią jeszcze mi mówiła: dziecko mogłabyś o nim zapomnieć.. A ja nie umiałam. Moja mama zmarła. Nie uzdrowila jej moja modlitwa, ale piekniejszej śmierci nie mogła mieć. Zmarła bez bólu, którym groziła jej duszność, zatrzymało się serce, bezboleśnie. W dzień św. Michała Archaniola, dzień odpustu naszego parafii, przyjęła ostatnie namaszczenie podczas reanimacji.. I zmarła w domu tak jak chciała. Karetka nie zdążyła zabrać ja do szpitala.. I tego dnia, zadzwoniłam do mojego byłego. Spotkał się ze mną..Za co jestem mu ogromnie wdzięczna bo nie chciałam tego dnia spędzić w domu.. Nie pytał o nic, po prostu był przy mnie.. Bolało mnie tylko to, że kiedy prosiłam o spotkanie w sprawie naszego związku to ciągle coś nie pasowało, ale byłam szczęśliwa, że kiedy go potrzebowałam on po prostu był.. I jak zawsze najpierw spotkaliśmy się w kaplicy, a potem poszliśmy na spacer.. Na koniec stwierdził że nic do mnie nie czuje, że brakowało mu mnie jak koleżanki, brakowało mu naszych spotkań. Tylko problem tkwi w jego sercu.. Kiedyś zostało zranione i jak stwierdził nie umie się otworzyć na innych.. Nawet nie wiecie ile razy chciałam o nim zapomnieć i zacząć żyć od nowa.. Ale zawsze jakoś wracałam.. Znalazłam zdjęcie jak kiedyś mi napisał, że tą pierwszą dziewczynę która miał to ma wrażenie, że faktycznie kochał, a pozostałe tylko były bo były.. A przy mnie Jego serce drgnelo i ma nadzieję, że będzie się dalej otwierać.. Ciekawe czy o tym pamięta.. 🙂 Jednak nie mamy ze sobą już kontaktu. Ktoś może stwierdzić, dziecko znajdziesz sobie innego, ale wiecie ja z nim przeżyłam więcej rzeczy niż niektórzy z dłuższym stażem, był kiedy go potrzebowałam, nie powiem, że to była już miłość, ale zaczęłam coś do niego czuć.. I brakuje mi go nadal. Wczoraj byłam na pielgrzymce i dałam za moją mamę i za niego na mszę.. Aby znalazł prawdziwa miłość w swoim życiu. Ale pomimo wszystko mam nadzieję, że jednak Pan Bóg pozwoli, aby nasze drogi się jeszcze kiedyś przeciely.

Jeśli mogę Was prosić pomodlcie się za mnie, za moją mamę i za mojego byłego. Tą nowenne bardzo ciężko mi się odmawia, czasem nie widzę sensu mojej modlitwy i wiem, że wynika ona z różnych aspektów.. Trochę z tego jaka jest ta moja wiara i trochę z tego że pomimo, że serce chce wierzyć, że jest jakaś szansa na jego powrót to rozum mówi, że nie wróci..

Ale pomimo wszystko to nawet ja wiem, że warto 🙂

Dziękuję 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
14 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wojtek Kondrat
Wojtek Kondrat
22.11.18 16:15

Nie szukaj kobieto na siłe,Jak masz być sama to będziesz, Ja Wojtek bMam lat 31 z Zamościa Lubelskie wojewodztwo ,pogodziłem się że zoztane sam,Modlitwa nic nie daje,wiem to na swoim przykładzie,jeśli Bóg istnieje i pomaga,To Tylko Wybranym,Przeważnie bogaci ludzie z Inteligencią,Urodą

Brygida
Brygida
22.11.18 17:03
Reply to  Wojtek Kondrat

A może trzeba trochę wysiłku,może trzeba wyjść na przeciw przeznaczeniu, coś robić w tym kierunku? Może wspólnota przy parafii, jakieś duszpasterstwo dałoby możliwość poznania kogoś ciekawego? 31 lat to przecież jeszcze młodość, może więcej aktywności – pojechać na jakieś rekolekcje, pielgrzymkę, wycieczkę.Naprawdę jest wiele możliwości. Nie można biernie czekać, coś trzeba od siebie dać.

Katarzyna
Katarzyna
21.11.18 18:31

Zobaczysz w najmniej spodziewanej chwili łaskę Pana. Wiem coś o tym, naprawdę.

Mariusz
Mariusz
21.11.18 10:27

Piękne świadectwo, w moim życiu Bóg był na drugim miejscu, teraz się to zmienia, Dostałem od Pana łaskę wiary i miłości.

Joanna B.
Joanna B.
21.11.18 12:51
Reply to  Mariusz

U wielu z Nas był na drugim, czy ostatnim miejscu.. Z czasem, po jakiś dramatycznych wydarzeniach, często szukając pomocy, spokoju, a nawet z bezsilności zmieniają Nam się piorytety. Takie jest życie.

Mariusz
Mariusz
21.11.18 13:14
Reply to  Joanna B.

To nie życie, a nasze wybory, otrzymujemy od Boga wszystko o co prosimy, a później zapominamy wracamy do codzienności, rutyny…

AgnieszkaC
AgnieszkaC
21.11.18 15:04
Reply to  Mariusz

Uciślając, otrzymujemy wszystko to co wg. Boga nam powinno wystarczyć. Nie to o co się modlimy.

Mariusz
Mariusz
21.11.18 15:08
Reply to  AgnieszkaC

… Bądź wola a Twoja… Agnieszko C

AgnieszkaC
AgnieszkaC
21.11.18 16:28
Reply to  Mariusz

Dokładnie, czyli tak ostatecznie, modlić się o coś to takie niepotrzebne bo i tak dostaniemy „wg. woli Boga”.

tez Ania
tez Ania
20.11.18 22:40

Weroniko życzę Ci dużo dobra. Życzę Ci by Twoje sprawy ułożyły się w sposób najlepszym dla Ciebie.

Joanna B.
Joanna B.
20.11.18 22:20

Życzę Tobie Weroniko, żebyś znalazła właściwą drogę w życiu i dobrego chłopaka dla siebie. Żeby mocno pokochał i zawsze był przy Tobie. Zwyczajnie bądź szczęśliwa i niech Matka Przenajświętsza ma Ciebie w swoim sercu.

mena
mena
20.11.18 22:18

„Wiem, że jest Ci bardzo ciężko, ale zaufaj Panu. On wie co robi. Oddaj mu wszystko niech On zacznie działać”.

tez Ania
tez Ania
20.11.18 22:41
Reply to  mena

Przepiękne słowa – skopiowałam sobie.

żona
żona
20.11.18 21:54

Piękne świadectwo, związek gdzie Bóg był adorowany na każdym spotkaniu to naprawdę piękne. Nie wiem czy będziecie razem, ale Boga postaw na pierwszym a wszystko się ułoży wg Jego planu ☺️z Bogiem

14
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x