Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kasia: Prośba o miłość mojego męża

Nowenna pompejańska jest cudowna. Kiedy zaczęłam czytać o niej stwierdziłam, że nie dam rady,kiedy znajdę na to wszystko czas…a jednak podjęłam decyzję o jej rozpoczęciu. W moim małżeństwie nastąpił przysłowiowy kryzys, zaczęliśmy oddalać się z mężem od siebie, każde z nas miało ” swój świat „. To właśnie ta sytuacja sprawiła, że zaczęłam gorliwiej się modlić i podjęłam próbę przejścia przez te 54 dni z nowenną pompejańską. Jestem obecnie na półmetku jej odmawiania. Miałam wzloty i upadki, ale nowenna ta dodawała mi sił, dzięki niej w cudowny sposób odzyskałam wewnętrzny spokój. Mąż zaczął delikatnie się zmieniać…nasze rozmowy są spokojne, każde wypowiedziane słowo ma swoją wagę a dom nasz staje się ostoją spokoju. Przyznaję nie jest jeszcze idealnie, ale jest zdecydowanie lepiej. Wcześniej mąż wspominał o rozwodzie, czy nadal tego chce nie wiem. Staram się czerpać siłę z odmawianej modlitwy i nadzieję, że Matka Pięknej Miłości mnie wysłucha…chcę być dobrym człowiekiem, przykładną żoną i matką. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i dlatego bardzo kurczowo trzymam się dłoni Jego Matki, aby poprowadziła mnie i męża wspólną drogą i oby ona okazała się drogą prawdziwej miłości i rodzinnego szczęścia. Odmawiajcie tę modlitwę..naprawdę warto !!

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ssss
Ssss
15.11.18 21:56

Znam to uczucie i u mnie skończyło się rozwodem, chociaż modliłam się ja i bardzo, bardzo wiele osób, krewnych, przyjaciół, osób konsekrowanych.. doszło do rozwodu A teraz okazuje się, że mąż kogoś „ma” (miał wcześniej.. ) i chce sobie układać życie…ciągle chodząc do kościoła i będąc wzorowym katolikiem. Nie chce go oceniać ale jest mi ciężko. Wyobrażam sobie co Pani czuje i mogę ofiarować swoją modlitwę. Sama sobie nie mogłam pomóc i ocalić mojego małżeństwa…może chociaż Pani odczuje ulgę. Proszę się nie bać- rozwód to nie koniec świata. Demoniczne przeżycie- fakt…Ale Maryja ma moc zniszczyć pułapki złego. Proszę też o… Czytaj więcej »

mena
mena
16.11.18 00:17
Reply to  Ssss

dziewczyny posłuchajcie ojca Witko na youtube „słowa mają moc””moc błogosławieństwa””źródło przekleństwa” może już to robiłyście ,jednak czasem trzeba sobie pewne rzeczy przypomnieć odświerzyć aby przemienić to w życie a nie tylko coś wiedzieć trzeba skorzystać.

irena
irena
15.11.18 11:39

kasiu oczywiscie ze warto ,Matka Boza nikogo nie zostawia w potrzebie a ta piekna i szczegolna modlitwa jest lekiem na cale zlo ,nawet jesli wydaje nam sie ze nie zostalismy wysluchani wedlug naszego zyczenia ,dostajemy w zamian inne laski tylko musimy sie nauczyc te laski dostrzegac,zycze ci z calego serca zeby wasze malzenstwo i zycie wrocilo na wlasciwe tory

Iwona W.
Iwona W.
15.11.18 06:34

Piękna intencja. Dobrze jest zacząć właśnie od siebie by być przykładną żoną i matką, a nie patrzeć tylko na czyjeś wady. Ja mam sytuację, że od 2 miesięcy właściwie nie rozmawiam z mężem i z synem (17-latek), który słownie mi ubliża. Mąż jak zwykle nie reaguje, nie zwraca uwagi synowi. Razem trzymają sztamę. Mnie traktują jako kucharkę, sprzątaczkę i praczkę. W efekcie przestałam gotować, a zakupy robię tylko dla siebie. Można powiedzieć, że żyjemy pod jednym dachem, ale zupełnie osobno. Zastanawiam się nad wyprowadzką, bo trudno znieść taką sytuację.

enia
enia
15.11.18 10:15
Reply to  Iwona W.

Iwona zacznij błogosławić swoich panów, syn teraz w trudnym wieku, nie mozesz sie od dziecka swojego odwracać.Porozmawiaj, obowiązki podziel, syna ze sobą bierz niech zakupy pomaga robić.
NP odmów o zgode w rodzinie

irena
irena
15.11.18 11:06
Reply to  Iwona W.

iwono w mi corka dala nie zle popalic ,ale nigdy jej nie odtracilam ,przezciwnie ciagle jej powtarzalam ,ze nie podoba mi sie to co ona robi, ale mimo wszystko mowilam ze ja kocham ,wszyscy mi mowili ze jestem glupia ,bo ona mi takie numery robi a ja jej jeszcze mowie ze ja kocham ,nigdy sie od niej nie odwrocilam ,przeciwnie ona musiala wiedziec ze jednak powinna sie zmienic ,chocby dlatego ze jest ktos ,kto ja kocha i ma we mnie wsparcie ,bez wzgledu na wszystko ,nic do niej nie docieralo ,w koncu zaczelam sie modlic bardzo goraco za nia i… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
03.01.19 01:50
Reply to  Iwona W.

Pani Iwono W., jeśli ma Pani dokąd się wyprowadzić, to tak proszę zrobić. Modlitwy koniecznie kontynuować, mąż i syn niech sobie radzą sami. Dopóki mieszkacie jako rodzina, ich stosunek do Pani się nie zmieni, niestety. Może Pani zostawić im listy, a na pewno do syna ( bez wyrzutów) , tylko ze zdaniem „zawsze możesz na mnie liczyć, czy chcesz czy nie, jestem twoją matką”.
A jak Pani odpocznie w bezpiecznym, spokojnym miejscu, to za jakiś czas, syn Panią znajdzie i to będzie już dobry syn.

Wszystko w rękach Jezusa i Maryji, potrzeba czasu!z Bogiem

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x