Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Beata: Ranili się nawzajem

Składam dzisiaj świadecto otrzymania łaski za przyczyną Nowenny Pompejańskiej. Modliłam sie o uratowanie małżeństwa mojego brata, który myślał o rozwodzie, podobnie jak moja bratowa. Małżeństwo nie miało długiego stażu, można było równiez zauwazyć że obydwoje jakby nie pasowali do siebie, ranili sie nawzajem, obrażali siebie, zachowywali sie jak wrogowie. Sądze że mój brat wziął ślub nie dlatego że był do końca o tym przekonany ale że jego najbliźsi dwaj koledy ożenili sie w krótkim czasie i chciał być jak oni , że tak powiem. Musze powiedzieć równiez że mój brat zawarł związek małżeński po krótkim okresie znajomości przyszłej żony. Przez 7 lat byli nieudanym małżeństwem, mieszkali razem ale w oddzielnych pokojach. W tamtym roku 2017 w kwietniu skończyłam odmawianie Nowenny o uzdrowienie ich małżeństwa, dziś już moge definitywnie stwierdzić że prośba została wysłuchana. Największy przełom nastąpił około Swiąt Wielkanocy 2018. Dzisiaj jest czerwiec 2018 są nie tym samym małżeństwem zapatrzeni w siebie, zakochani w sobie, do siebie odnoszą się z czułością, ponadto zaczeli chodzić do Kościoła. Jak sie na nich patrzy to wydaje się to niepojęte. Pisze to swiadectwo aby podziękować Matce Najświętszej za wysłuchanie, za opieke i za pokazanie mi niegodnej , że nigdy nie jestem sama i że gdy prosi sie bezinteresownie z miłością , niebo odpowiada tym samym, bo prawdziwa miłość rodzi miłość, a bezinteresowna prośba zrodzona z miłości do bliźniego dotąd rozbrzmiewa w niebie aż zostanie wysłuchaną. Matko Najłaskwasza bądź uwielbiona za Twoją Dobroć.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
17 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ela
Ela
01.05.19 20:53

Piękne świadectwo!

enia
enia
12.11.18 18:40

Beata taka siostra to skarb

kara
kara
02.11.18 14:54

Jestem w trakcie odmawiania osmej już nowenny.Wszystkie w intencji mojej rodziny.Splynelo na nas wiele lask .Czy wy tez tak mieliście ze w trakcie czuliście się fizycznie zle ,nie chciało wam się ,mialyscie problem z zasypianiem bo wraz nastaniemnocy w mojej glowie klebi się wiele myśli,pokus. Czuje niepokoj ale to raczej wyrzuty sumienia bo od 2 miesięcy nie bylam u spowiedzi.

mena
mena
03.11.18 08:15
Reply to  kara

kara staraj się żyć w stanie łaski nieustannie to napewno Ci pomoże.

Magdalena
Magdalena
03.11.18 10:58
Reply to  mena

Mena, może powiesz mi jak się pozbyć natrętnych myśli i grzechu pychy, bo przez to nie potrafię wytrwać w łasce uświęcającej nawet jednego dnia, chodzę do spowiedzi raz na pół roku i do Komunii św. też.

enia
enia
12.11.18 18:38
Reply to  Magdalena

Magdalena tak raz na miesiąc idź do spowiedzi

Ewa
Ewa
12.11.18 19:23
Reply to  enia

Jak trzeba to do spowiedzi chodzi się nawet częściej niż raz na miesiąc, wyznaje się księdzu dany grzech czy grzechy, bo najważniejsze być w łasce uświęcającej. To bardzo umacnia człowieka!!!

Magdalena
Magdalena
13.11.18 06:46
Reply to  Ewa

To ja bym musiała chodzić codziennie do spowiedzi, ale chyba nie oto chodzi.

Elżbieta
Elżbieta
02.11.18 08:08

Piękne świadectwo. Jest pani wspaniałą siostrą. Walczę o swoje małżeństwo juz 3 lata ale. ….. nie mam siły już nawet pisać i wymawiać tego . Kocham mimo wszystko i modlę się ale to chyba nie wystarcza. Niech Pani i rodzinie Pan Bóg błogosławi

Mariusz
Mariusz
02.11.18 09:39
Reply to  Elżbieta

Zaufaj, Bogu przestań myśleć poprostu się módl… Nie wymusimy niczego najgoretsza modlitwą, jesli w pełni nie zaufamy,

Elżbieta
Elżbieta
02.11.18 13:05
Reply to  Mariusz

Wiem tylko to ludzkie myślenie o otoczenie nie daje mi tego zrobić. Tak bardzo modlę się o umocnienie mojej wiary i zawsze jak juz wydaje mi się że zaufalam popristu upadają . Staram się nie myśleć żyć i wierzyć naprawdę bardzo się staram. Może za bardzo dlatego mi nie wychodzi

Agata
Agata
12.11.18 18:45
Reply to  Mariusz

Tylko to nie takie proste. Jestesmy tylko ludzmi. Ja sie modle, staram sie ufac. Ale to nie wychodzi. Po prostu sie boje,zwyczajnie tak po ludzku, ze sama nie dam rady fizycznie, psychicznie. Ja sie nawet ludzi wstydze. Ze beda myslec, ze ja taka beznadziiejna wiec nnie maz zostswil. Maz kupil mieszkamie, ma czas na wszystko, wypoczety. A ja zostalam z dziecmi w domu gdzie mnostwo rzeczy do remontu,duza dzialka do zadbania. Nie dam rady. I jak sie nie bac.

Agata
Agata
12.11.18 18:28
Reply to  Elżbieta

Ja walcze dopiero 4 miesiac i juz czesto mam dosc. Dlatego podziwiam. Ja juz mysle o tym zeby sprzedac dom, kupic mieezkanie. Jakos to ukladac samej. Sama nie dam rady utrzymac domu, maz sie wyprowdzil. Jak tyle czekac?.Przeciez z jakos trzeba pomimo wszystko.pomodle sie za Twoje malzenstwo

Aga
Aga
02.11.18 07:37

Miłość siostrzana do brata- tutaj piękna mądra miłość. Na tym przykładzie widać, że Bóg nawet ze zła potrafi wyprowadzić dobro, a gdzie Matka Najświętsza tam prośba wysluchiwana, chociaż trzeba czasu. Dziękuję za to świadectwo.

Agata
Agata
02.11.18 02:35

językowo po prostu kaplica, ale podoba mi się bardzo jedno zdanie: gdy prosi sie bezinteresownie z miłością, niebo odpowiada tym samym.

Ann
Ann
01.11.18 19:48

Cudowne świadectwo. Podziwiam Cię za wytrwałość i tak głęboka wiarę. Ja walczę o swoje małżeństwo już dwa lata.. Sprawa jest już w sądzie i wiary mi zaczęło brakować. Mam na szczęście kochanych bliskich, takich jak Ty, którzy wspierają mnie modlitwa i obecnością.

17
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x