Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Miriam: Odległość

Mam 21 lat, już kilka razy odmawiałam nowennę, ale to moje pierwsze świadectwo i będzie dotyczyło ostatniej.

Za każdym razem otrzymywałam podczas odmawiania ogromnie dużo łask. Następną nowennę miałam odmawiać za babcię, która się od nas odwróciła. W dniu kiedy miałam ją zacząć poszłam z siostrą na adorację, właściwie dość spontanicznie, bo wracałyśmy do domu i mijałyśmy kościół. Podczas adoracji poczułam taki mocny impuls, żeby odmówić tę nowennę za pewnego kolegę. Nawet nie bardzo wiedziałam czemu, po prostu poczułam, że powinnam to zrobić, ale i tak planowałam odmawiać za babcię.

Wieczorem kiedy miałam ją zacząć, cały czas chodziło mi po głowie, żebym odmawiała za tego kolegę, bo na pewno tego potrzebuje, więc tak zrobiłam. Kilka dni później dowiedziałam się, że ma stany depresyjne i postanowił pójść do psychologa. W czasie odmawiania tej nowenny bardzo się do siebie zbliżyliśmy, oczywiście nie wspominałam mu, że się za niego modlę. Pisaliśmy codziennie, tylko nie spotykaliśmy się zbyt często, bo między nami jest dość duża odległość. Wszystko układało się świetnie, aż do momentu kiedy zakończyłam nowennę, wtedy był taki gorszy okres, ale nie trwał długo i po nim postanowiliśmy, że mimo odległości można spróbować czegoś więcej, szczególnie, że planował się wyprowadzić trochę bliżej.

I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie to, że podczas ostatniego spotkania stwierdził, że odległość jest za dużą przeszkodą i rozstaliśmy się, więc zaczęłam błagać Mamę o to, żeby pomogła odbudować tę relację.

Jestem bardzo wdzięczna Maryi, że dostałam znak, że potrzebna mu modlitwa za niego. Podczas odmawiania jej sama też otrzymałam wiele łask i mam ogromną nadzieję, że będę mogła niedługo napisać świadectwo jak Mama pomogła mi w odnowieniu relacji z nim.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jarosław
Jarosław
31.10.18 09:39

Ja miałem podobnie początkiem maja tego roku. Poczułem całym sobą, żeby modlić się za jedną dziewczynę. Wiem, że ona jest dość daleko od Boga. To było dla mnie niewytlumaczalne. Całe moje wnętrze prosiło o modlitwę za nią. Zacząłem odmawiać Nowennę do Matki Boskiej Rozwiązującej Węzły, ale po dniu przerwałem. W dniu 13 maja zacząłem odmawiać NP za nią.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x