O nowennie pompejańskiej dowiedziałam sie przed swoja choroba. Odmowilam ja za syna i pozniej o niej zapomniałam. Wróciłam do niej 4 lata temu kiedy to mialam zrobiony zabieg na rozszerzenie przelyku. Lekarz ktory mi to robil oswiadczyl ze po 2 miesiacach znow bede musiala ponowic zabieg .Dzieki tej nowennie ktora podsunela mi moja siostra obie modlilysmy sie w mojej intencji o uzdrowienie.Przyznam ze po kilku dniach mialam okropny bol ale z dnia na dzien ustawal i byl coraz mniejszy .Do tej pory sa czasami te bole ale nie na tyle ze musze jezdzic na zabieg.Wierze ze dzieki nowennie to sie stalo.Juz 4 rok jak ja odmawiam w roznych intencjach i nie wyobrazam sobie odlozyc rozanca. Dziękuje Bogu za te chorobe, bo dzieki niej zostały mi otworzone oczy.
Mam takie pytanie czy ktoś modli sie koronką 100 wieczny odpoczynek za dusze w czyśćcu cierpiące i miał juz jakieś łaski
Ja się modlę od bardzo dawna ale nie dla jakiś specjalnych łask. Mam pracę, dobrego męża, zdrowie, zapewniony spokojny byt materialny, brak większych problemów więc nie mogę narzekać. Ufam, że jest w tym też zasługa wstawiennictwa dusz czyśćcowych.
Myślę, że w ogóle błędem jest modlenie się za dusze czyśćcowe, aby otrzymać jakieś konkretne łaski. To jest czynnik drugorzędny i pośredni.Módlmy się przede wszystkim bezinteresownie a największą łaską niech będzie wstawiennictwo tych świętych dusz w dniu naszej śmierci gdy staniemy twarzą w twarz z Bogiem a one wyproszą nam łaskę zbawienia.
Niech Ci Pan Bóg blogosławi a Matka Najświętsza ma zawsze w swojej opiece.