Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Na mój dom spływają łaski

Dzisiaj, kiedy otwarłam laptopa na tle pulpitu ukazało się starożytne miasto Petra wykute w skale. Miasto znajduje się w Jordanii i znaczy skała, tak jak Piotr znaczy skała. Dzisiaj wypada dwudziesty siódmy dzień części błagalnej Nowenny Pompejańskiej, która jest trzecią nowenną odmawianą przeze mnie, a odmawiam ją w intencji życia wiecznego dla mojego zmarłego wujka Piotrka.

Zacznę jednak od początku. Pod koniec pierwszej Nowenny odmawianej przeze mnie w intencji Pokoju Chrystusowego na świecie i w sercach ludzi, znalazłam w kościele ulotkę o Duchowej Adopcji Życia Poczętego i w ten sposób zaczęłam ofiarować Królowej Różańca Świętego i Bogu Żywemu w Trójcy Świętej moje intencje o obronę dziecka poczętego zagrożonego zagładą, oraz intencje ofiarowane przez Nowennę.

W trakcie Duchowej Adopcji odmówiłam następnie drugą nowennę za nawrócenie mojego męża. Zauważyłam, że mój mąż stał się łagodniejszy, ale myślę, że jego nawrócenie i powrót wiary nastąpi z upływem czasu. Mijały kolejne dni z Duchową Adopcją Życia Poczętego i zaczęłam się zastanawiać nad trzecia nowenną. Chciałam ją rozpocząć w takim czasie aby jej zakończenie przypadło równo z zakończeniem Duchowej Adopcji. Prosiłam Najświętszą Panienkę Maryję o podpowiedź i niebawem przed terminem rozpoczęcia trzeciej nowenny przyśnił mi się wujek Piotrek, który zmarł na raka. Rozmawiałam z nim we śnie, on mówił, że ma raka, a ja powiedziałam żeby się nie martwił, że odmówię za niego Nowennę Pompejańską i będzie zdrowy. Gdy się obudziłam zaczęłam się zastanawiać, czy to ma być moja intencja? Gdzie mam szukać znaku, odpowiedzi? Pomyślałam, przecież nie muszę szukać znaków, bo gdy Bóg zechce i kiedy zechce przemówi do mnie, a owce znają głos pasterza i wtedy będę już wiedzieć. Gdy tak rozmyślałam miałam włączony telewizor i nadawany był program o mieście Petra. Nagle przyszedł do mojej głowy taki skrót myślowy – Petra – skała – Piotr – skała i już wiedziałam.

Pan Jezus powiedział:

MT 6,25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? 26 Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? 27 Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? 28 A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. 29 A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. 30 Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? 31 Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? 32 Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. 33 Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. 34 Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.

Od kiedy zaczęłam się troszczyć o sprawy Pana Boga, wtedy zaczęły spływać na mnie i na mój dom łaski. Kiedyś ksiądz w kościele powiedział, że powinno się mieć w domu obraz Jezusa Miłosiernego. Powiedziałam niech będzie Twoja wola Panie Jezu i kiedyś znalazłam obraz pana Jezusa Miłosiernego oraz obraz Matki Boskiej Częstochowskiej w książce od religii mojej córeczki dla sześciolatków. Córka przeszła do pierwszej klasy, a obrazki do ramek na ścianę. Rozpoczęły się wakacje, a mojej córeczce spuchło dziąsło. Poszliśmy do dentysty. Ząbek był wielokrotnie rozwiercany i leczony, a dziąsło znów puchło. Byliśmy już umówieni na wyrwanie. Prosiłam o ratunek dla tego ząbka, a w końcu powiedziałam, wyrwany czy nie, niech będzie Twoja wola. Ząbek dostał ostatnią szansę i odwołano wyrwanie. Został jeszcze raz oczyszczony i zaplombowany i już nic nie puchnie dzięki Bogu. Mój Mąż od dawna rozglądał się za większym mieszkaniem, ale kupno nowego powiązane było ze sprzedażą mieszkania naszych rodziców i ich przeprowadzką na nasze miejsce. Nikt nie chciał jednak kupić ich mieszkania. Teraz wszystko się poukładało. Rodzice męża sprzedali mieszkanie i idą do nas, a my w krótkim czasie znaleźliśmy mieszkanie w bloku obok. jesteśmy już po umowie przedwstępnej, a termin końcowej umowy mamy określony na 7 października (niedziela). Duchową Adopcję i Nowennę za wujka Piotrka kończę 5 października (piątek).

Dziękuję Najświętszej Pannie Maryi naszej Mamie i Bogu Ojcu w Trójcy Świętej za wszystkie łaski i za prowadzenie mnie w Duchu Prawdy. O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają , a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła Świętego i poleconymi Tobie. Jezu, ufam Tobie.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mikołaj
Mikołaj
12.09.18 00:29

Piękne świadectwo, szczególnie budujące jest dla mnie jak z Bogiem przechodzisz przez trudności które Cię spotykają i jak jesteś za to przez Niego wynagradzana 🙂 wielu Bożych Błogosławieństw i chwała Panu!

Iwona
Iwona
11.09.18 15:35

Piekne swiadectwo pozdrawiam

Annaa
Annaa
09.05.19 18:23
Reply to  Iwona

Dziękuję i pozdrawiam.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x