Straciłam ciążę w 8 tygodniu prawdopodobnie z wyniku autoagresji mojego układu immunologicznego. Załamana zaczęłam szukać medycznej pomocy. Jeżdżenie od lekarza do lekarza nie poprawiało mojej i tak już mocno nadszarpniętej kondycji psychicznej. Ciągle złe wiadomości – układ immunologiczny nie działał prawidłowo, stąd autoagresja i diagnoza że: „przy moich wynikach trudno będzie zajść i utrzymać kolejną ciążę”. Następny lekarz: „ze względu na wiek proszę rozważyć in vitro”. Dodam że mam 34 lata. Przypadkowo natknęłam się na Nowennę Pompejańską. Zaczęłam ją odmawiać, bo to była ostatnia deska ratunku. Prosiłam o dziecko. Dwa dni przed ukończeniem części błagalnej zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym!!! Część dziękczynną odmawiałam uskrzydlona. Aktualnie Nowenna zakończona. Jestem w 15 tygodniu ciąży, z dzidziusiem wszystko w porządku! Oczywiście jestem także pod kontrolą lekarską.
Chwała Panu i Mamusi 🙂
Cudownie i serdeczne gratulacje! Bóg o nas nie zapomina. Dalszego błogosławieństwa Bożego i opieki Maryi!
Piękne świadectwo! Żywy dowód na to, że Matka nas wysłuchuje i zawsze jest z nami. Życzę dużo zdrowia dla Ciebie i Twojego dzieciątka! 🙂 Dziękuję Ci z całego serca za to świadectwo, dało mi dużo siły i nadziei. Staramy się z mężem o dziecko, natomiast póki co bezskutecznie. Każdy miesiąc w oczekiwaniu na ten cud strasznie się ciągnie. Też odmówiłam Nowennę w tej intencji, póki co nie ma jeszcze efektu, ale z całego serca wierzę (jestem tego pewna), że Matka już mnie wysłuchała i obdarzy nas tą łaską w momencie przez nią uznanym za najbardziej właściwy. Dalej, pełna zaufania i… Czytaj więcej »