Z końcem grudnia 2017 r. mój syn zachorował na chorobę (paciorkowca). Bardzo cierpiał. Na nodze otworzyła mu się duża rana. Z wiarą i nadzieją zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską z prośbą o uzdrowienie mojego syna z tej choroby. Skończyłam pierwszą część nowenny pompejańskiej i stan zdrowia u mojego syna poprawił się ale nie na tyle żeby było zupełnie dobrze (rana minimalnie zaczęła się zmniejszać). Zaczęłam odmawiać drugą część nowenny pompejańskiej 54. dniowej. Skończyłam 10 lipca 2017 r. Na dzień dzisiejszy rana mojego syna wygoiła się (zabliźniła się). Mój syn powrócił do normalności.
Z całego serca dziękuję Matce Bożej Pompejańskiej iż wysłuchała mojej prośby.
Dzielę się moim doświadczeniem, aby dać świadectwo iż nowenna pompejańska jest skuteczna i nie do odparcia. Zachęcam wszystkich do modlitwy.
Bogu niech będą dzięki!