Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Szczęście dziecka to radość dla matki

Odmówiłam już… albo dopiero 7 NP. Jestem przekonana, że na tym nie koniec. Niektóre z nich zostały wysłuchane na inne czekam. Pragnę podziękować Kochanej Mateńce za wysłuchaną tym razem w intencji: lepszej pracy dla syna. Mój syn, mimo, że ma wykształcenie, nie mógł znaleźć pracy, która dałaby mu satysfakcję. W poprzedniej był wykorzystywany. Panował tam wyścig szczurów i zła atmosfera. Wszyscy szeptali po kątach, podkładali sobie „świnie” , fałszywie uśmiechali się itp. Przyjeżdżał zmęczony, wręcz „wypompowany”. Nie wytrzymał tej atmosfery i zwolnił się. Parę miesięcy nie mógł znaleźć innej, zaczął zamykać się na ludzi i izolował się. Bałam się, że dopadnie go depresja. Owszem, chodził do kościoła i modlił się o łaskę pracy, jednak nic nie zmieniało się. Mieszka w innej miejscowości, wiele km od rodzinnego domu. Postanowiłam po swojemu, wezwać Maryję o pomoc. Pojawiały się różne przeszkody w trakcie odmawiania tej Nowenny. Jednak nie poddałam się, odmówiłam i czekałam. Po ok. 2 miesiącach syn został wezwany na rozmowę do pewnej firmy. Ja w tym czasie modliłam się oddając wszystko Mateńce. Nie był jedyną osobą, która w tym dniu rozmawiała z szefem. Opowiadał potem, że był rozluźniony, opanowany i czuł wewnętrzny spokój. Sam nie dowierzał co się z nim dzieje. Wybrano jego, mimo, że nie miał w tej dziedzinie dużego doświadczenia. Był zadowolony na samym starcie. Pracuje tam już na tyle, żebym ze spokojem mogła napisać jak jest zadowolony. Szef przede wszystkim to „ludzki” facet. Atmosfera rodzinna, bo wszyscy sobie nawzajem pomagają, doradzają i wspierają. Zarobki zadowalające, dostaje nawet premie. Ma podpisaną umowę na 2 lata. Z ochotą i uśmiechem jedzie do pracy. Szczęście dziecka to radość dla matki. Dlatego teraz jestem spokojna o niego. Dziękuję Maryjo, że usłyszałaś moją modlitwę. Usłyszałaś mojego błagania. Potwierdzam z pełnym przekonaniem, że NP to modlitwa nie do odparcia. Modliłam się z czystym serce, pełnym zawierzeniem czyli całkowitą ufnością w Opaczność Boską. Modlę się dużo, także innymi modlitwami. Na co dzień doświadczam małych cudów i codziennie wieczorem dziękuję za nie. Jednak to Nowenna Pompejańska przemieniła moje serce. Matka Boża zawsze wysłuchuje naszych próśb i błagań w czasie nie zależnym od nas. Czasami trzeba trochę dłużej poczekać, jak wynika z niektórych świadectw, ale Ona naprawdę pomaga. Kocha wszystkie swoje dzieci. Uwierzcie w to!!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jarosław
Jarosław
27.08.18 10:30

Piękne świadectwo. To prawda dostajemy wszystko w czasie dla nas najlepszym. Nie z naszego punktu widzenia, ale Boskiego.

Magdalena
Magdalena
27.08.18 11:10
Reply to  Jarosław

To dlaczego nie mogę znaleźć pracy już 4 lata? Czy Bóg chce, żebym przymierała głodem?

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x