Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Edyta: Dla Maryi nie ma rzeczy niemożliwych

Matka Najświętsza wybawiła mojego brata z nałogu narkomanii.Początkowo nie wiedzieliśmy,że jest uzależniony.Pewne sytuacje uświadomiły nam,że jest z nim coś nie tak.Zasypiał u nas na kanapie podczas odwiedzin, nie zapraszał nas do domu,posypał mu się związek,stracił pracę.Nie miał za co kupić kawałka chleba.Karmiliśmy go więc, zanim mój mąż nie powiedział: stop.Brat ukradł nam bowiem pieniądze.Postawiliśmy mu ultimatum: nie może nas odwiedzać i nie dostanie pomocy.Pękało mi serce.Dziś wiem,że to Bóg kierował całą sprawą dla uzdrowienia brata.Przyznał się w rozmowie,że jest uzależniony.

Zgłosił się do lekarza i na leczenie.Miejsce w ośrodku znalazło się w tym samym dniu, co jest rzadkością.Wiedziałam,że to cud.Wiedziałam też,że może nie wytrwać warunków przebywania w ośrodku.Cały czas się za niego modliłam nowenną pompejańską do Matki Najświętszej.Pierwszy list,który przyszedł od niego po 3 miesiącach był radosnym wydarzeniem, pierwsze odwiedziny w ośrodku również.Widziałam jak się zmienia pod wpływem pracy opiekunów,ale tak naprawdę wiedziałam,że to zasługa naszej Kochanej Matki Maryi.

W ośrodku był ponad 1,5 roku.Wyjście z niego było ryzykiem.Dziś normalnie funkcjonuje, jest „czysty” ,pracuje, żyje.Jest normalnym człowiekiem.Wiem,że to Matka Najświętsza zdziałała.

Dodatkowo, o czym zapomniałam napisać-po wyjściu z ośrodka miał kłopoty z płucami,był poważnie chory,przebywał kilka razy w szpitalu.Podejrzewano raka płuc,prześwietlenie wykazało cienie-zmiany na płucach.Pobrano biopsję.Czekanie na nią było koszmarem dla całej rodziny,a szczególnie dla niego.Został ocalony z nałogu narkomanii, a teraz mógł po prostu umrzeć.Okazało się po odebraniu wyniku,że jest zdrowy.NA KOLANACH DZIĘKUJĘ CI MARYJO-NASZA KOCHANA MATEŃKO.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iga
Iga
07.08.18 07:01

Czytając to świadectwo cieszę się i nabieram jeszcze większej nadziei. Nasza córka jest głęboko uzależniona od alkoholu, ale wiem, że Matuchna jej nie opuści. Proszę o modlitwę w jej intencji.

Ana
Ana
06.08.18 21:36

Mnie też te reklamy bardzo utrudniaja przeczytanie czegokolwiek.

Żona
Żona
06.08.18 19:55

Jesteś wspaniałą osobą Edyta. Chwała Panu

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x