Parę dni temu zaczęłam 4 nowennę w tej samej intencji. Nie poddam się tak łatwo i wierzę, że zostanie wysłuchana. Nie chce jeszcze zdradzać mojej intencji, kiedyś wierzę, że i ja tak jak inny ludzie napisze tutaj swoje świadectwo. Wiem, że moja sprawa jest dosyć skomplikowana, ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Wiem też, że ta sprawa wymaga czasu, być może czeka na odpowiedni moment. Będę się modliła w tej intencji do skutku, jak już wspomniałam nie poddam się. Zmieniłam się dzięki temu, zaczęłam chodzić do kościoła. Zdaje sobie sprawę, że wiele ludzi pomyśli, że jak trwoga to do Boga… ale nie tylko w tym celu się zmieniłam. Nie byłam idealnym człowiekiem, ale czułam potrzebę zmiany. Na nowennę natrafiłam przez przypadek. Wiem, że Bóg mnie nie opuści i chce on dla mnie dobrze. Wiem, że zostanę wysłuchana, chce też zasłużyć na wysłuchanie. Trzymajcie za mnie kciuki. Jestem pewna, że kiedyś napisze świadectwo. Może nie w tym roku, ale kiedyś na pewno 🙂
Wytrwałości na czas oczekiwania i błogosławieństwa Bożego!
Dziękuję ❤️
Ja też się nie poddam i będę się modlić do skutku.
Nikt z nas nie jest idealny i nigdy nie będzie. Pamiętaj i nie zniechęcaj się. Droga wiary, to proces, niesutanny, nawracać się będziemy wszyscy do końca naszych dni. Co dzień musimy wybierać między dobrem a złem.
Bądź dzielna. Jak jest, jest dobrze, Bóg wie, co robi. ☺
Dziękuję za miłe słowa ❤️