Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kevin – LIST: Matura z różańcem

Trójcy Świętej niech będzie chwała, Maryi wszelki hołd, aniołom i świętym cześć. Gdy 3 lata temu podchodziłem do matury, przynajmniej 2 osoby modliły się za mnie, abym zdał. Ja także odmawiałem codziennie różaniec dorzucając tą intencję. Niestety (ale czy na pewno?) nie udało zdać mi się jednego przedmiotu, to był dla mnie problem, bo chciałem rozpocząć nowe życie i spełniać marzenia, brak matury utrudniały mi to. Następnego roku znów zdawałem i nie udało się. Rok po tym zrezygnowałem z matury żeby zająć się czymś innym. Zacząłem przygotowywać się znów w październiku 2017 roku. Bardzo dużo już z tego powodu wycierpiałem do tego czasu, wszelkie negatywne myśli, napór ze strony tych którzy albo naciskali żeby zdać albo narzekali że nic z tego nie będzie. Miałem przed oczami Maryję i Jej różaniec i wierzyłem, że podchodzę ostatni raz, a jeśli nie zdam to taka jest Wola Boga.

Wracając do października 2017. Maryją wszystko dobrze zaplanowała i chciała mi pokazać jak cudownie ludzie żyją na tej ziemi. Moim nauczycielem okazał się dobry, serdeczny, oddany Maryi człowiek, który nie dość, że uczył mnie, w dodatku modlił się za mnie i na różne sposoby służył mi w moich potrzebach. Tylko Maryja wie ile dobra otrzymałem dzięki niemu. Był to także egzamin dla nas ponieważ nasze charaktery były różne i musieliśmy nauczyć się dogadywać. Nieśliśmy krzyż naszych słabości i czasami wielkiego braku nadziei (patrząc na moje marne postępy).

Tak wiele mogliśmy ofiarować Maryi aby mogła wyrwać dusze z czyśćca lub nawet piekła.

Ostatnie tygodnie przed maturą były jakby ciągłym lękiem i cierpieniem, w ostatnich dniach przed maturą panował we mnie pokój. A w dzień matury tylko lekki dreszczyk… Nie wiem jak to opisać. Zdałem i to TAK, jakbym nigdy nie ośmielił się prosić.

Ale jedno warto powiedzieć. Sama podróż z Maryją była tak wielką radością, że przysłoniła radość z wyniku. Po napisanej maturze tak naprawdę cieszyłem się najbardziej że mogłem to przeżyć.

WARTO UFAĆ MARYI, PRZEZ KOLCE RÓŻ ZAPROWADZI CIĘ NA SZCZYT. A SAME RÓŻE JUŻ MAJĄ NIEBIAŃSKI ZAPACH.

Bóg zapłać!

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Beata
Beata
19.07.18 14:37

Bardzo piękne świadectwo..Podziwiam wiarę i wielką wytrwałość. Czasami nie rozumiemy dlaczego spotykają nas ciernie ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Życzę dalszej wiary co góry przenosi..bo taką ktos miał modląc się w danej intencji i Błogosławieństwa Bożego z opieka samej Matki Boskiej.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x