Obecnie odmawiam trzecią nowennę do Najświętszej Panny. Pierwszą odmówiłam parę lat temu o uzdrowienie mnie z uporczywego bólu pleców. Chodzenie po lekarzach nic nie dawało, albo słyszałam że nie ma powodu żebym odczuwała ból, albo że już tak mam i nie da się nic z tym zrobić. Usłyszałam o nowennie od nauczycielki religii i postanowiłam spróbować. Niedługo po odnowieniu bóle pleców zniknęły, teraz pojawiają się bardzo rzadko. Drugą nowennę odmówiłam o znalezienie odpowiedniego chłopaka, efektów na razie nie ma, ale czuję że zrobiłam się bardziej otwarta na ludzi, już się tak nie „czaję”. Zbliżam się do połowy trzeciej nowenny (o wyjście z depresji dla brata) i wierzę, że Matka Boska weźmie go w opiekę i z Jej pomocą mu się uda. Po ukończeniu planuje odmawiać następne nowenny, mimo trudności takich jak zmęczenie w trakcie odmawiania i senność, czy czasowe zniechęcenie do modlitwy
