Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ania: To co nie przychodzi łatwo przynosi obfite owoce

Właśnie dziś zakończyłam odmawianie swojej pierwszej Nowenny Pompejańskiej. Usłyszałam o tej modlitwie od swojego chłopaka, który odmówił już 3 lub 4 (wszystkie zostały wysłuchane). Długo zwlekałam z rozpoczęciem, ponieważ przestraszyłam się tego, co czasem można wyczytać ze świadectw, a właściwie działania zła, które próbuje złamać Naszą wytrwałą modlitwę. Moja pierwsza próba zakończyła się.. po 1 dniu. 03 czerwca postanowiłam spontanicznie, bez żadnego przygotowania spróbować odmówić NP właśnie w intencji mojego chłopaka, który ma problemy zdrowotne związane z żylakami jąder.Wiem, że to dla Niego bolesne zarówno fizycznie, jak i psychicznie, a modlitwa to jedyny sposób, w jaki mogę Mu pomóc. Na początku czułam radość i wytrwale odmawiałam Nowennę w drodze do i z pracy. Miałam kilka dni, kiedy odmawiałam Nowennę szybko, późno, bez rozważań, byle jak, raz przysnęłam z różańcem w ręku i odmawiałam ostatnie „Zdrowaśki” po północy, czasem nie mogłam się skupić i w jednej tajemnicy musiałam powiedzieć kilka-kilkanaście Pozdrowień Anielskich więcej. Już na początku zaczęłam odczuwać to, czego tak bardzo się wcześniej bałam – działanie zła, które wykorzystuje nasze słabe strony. W moim wypadku było to potęgowanie mojego strachu. Jestem osobą lękliwą, boję się ciemności czy siedzenia samej nocą w mieszkaniu. Ostatnie kilka tygodni było bardzo ciężkie. Wchodząc do mieszkania odczuwałam wielki lęk, który przybierał na sile, mogłam zapomnieć o spaniu samej w nocy, kiedy współlokatorki wyjeżdżały – nie było mowy, żebym nawet siedziała wieczorem, a pod koniec nawet i za dnia w domu. Bałam się, jakby miało się wydarzyć coś złego. Doszło do tego, że Nowennę odmawiałam w parkach czy podczas spacerów. Mój pobyt w mieszkaniu to był strach, lęk i wielki niepokój. Dwa dni temu wpadłam w panikę, gdy powiedziałam chłopakowi i współlokatorce, że się tak boję i fizycznie trzęsę, że nie jestem w stanie skupić się na rozmowie z Nimi. Większość nocy czuwałam na modlitwie i rozmowie z Panem Jezusem i Świętą Maryją. Poprosiłam również znajomych księży, chłopaka i współlokatorkę o modlitwę w mojej intencji. W końcu chyba zasnęłam, bo śniło mi się, że się modlę i czuję nagle wielką łaskę i odwagę, i krzyczę z radości. Podobno krzyczałam naprawdę 🙂 Jestem wdzięczna Matce Boskiej i Panu Jezusowi, że pomimo mojego wielkiego strachu i różnych obrzydliwych myśli w głowie, które miałam podczas części błagalnej czuwali nade mną i pozwolili wytrwać w modlitwie. Święta Maryja okazała swą dobroć już w trakcie Nowenny, kiedy to mój chłopak odebrał wyniki swoich badań, które były znacząco lepsze od poprzednich. Wierzę, że Święta Maryja wyjedna Michałowi kolejne łaski. Sama również odczułam łaski Maryi – udało mi się przeprowadzić trudną i ważną rozmowę z pewną osobą w pracy, która wierzę, że przyczyni się do poprawy Naszych relacji. Dostałam propozycję polecenia jako potencjalnego pracownika (będę szukać dodatkowej pracy). Moje wyniki badań również nie są tak złe, jak myślałam. Moja dusza również się przemieniła – zaakceptowałam naukę Kościoła w kwestii „seksualności po Bożemu”, otwarcie zaczęłam rozmawiać o wierze, regularnie się spowiadać i otworzyłam swoje serce na Matkę Boską, ponieważ nigdy się do Niej nie modliłam prócz automatycznego „Zdrowaś Maryjo” podczas pacierza. Dziękuję Ci Święta Maryjo za pomoc i wytrwałość. Jutro zaczynam nową Nowennę, bo różaniec zagościł w mojej codzienności i widzę, jak ta modlitwa wycisza, uspokaja i rzeczywiście sprawia to, co po ludzku zwyczajnie niemożliwe. Proszę Was o modlitwę w mojej intencji o odwagę, wyciszenie strachu i lęków oraz wytrwałość do dalszego odmawiania Nowenny. Moi Kochani, odmawiajcie codziennie różaniec. Naprawdę warto!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
31.07.18 10:03

Kochani. Często czytam świadectwa gdzie to piszecie „zły przeszkadzał, mieszał ” , a to telefon dzwonił, to znów zasypiam podczas modlitwy, bo zły nie chciał bym nie ukończył/a modlitwy” . Kiedyś miałam obawy po czytaniu takich świadectw, bałam się się iść w nocy do łazienki ponieważ wyobraźnia podsuwała mi setki mrocznych scen do tego stopnia , że bałam się zacząć NP za dusze w czyśćcu, serce waliło , a w trakcie trwania nowenny za dusze nakręcałam się jeszcze bardziej, . Pochorowałam się w trakcie odmawiania , miałam wysoką temperaturę , to znów bolały mnie zęby i też zwalałam to na… Czytaj więcej »

Krysia
Krysia
31.07.18 06:03

Odmawiam nowennę już od roku w tej samej intencji już nie liczę która to jest , już brakuje mi sił ale dalej się modlę ,może źle odmawiam , może nie umiem się modlić .

Ania
Ania
30.07.18 23:43

Odmowilam 4 ( przynajmiej) nowenny pompejanskie i rowniez czulam przyplyw wielu lask, jakie sama otrzymalam( gorliwosc w wierze i wiernosc Bogu) oraz wyjednalam wiele lask dla osob za ktore sie modlilam.
Tak, rozaniec to droga do doskonalenia siebie i innych. Polecam z calego serca.

Kasia
Kasia
30.07.18 20:39

Ja odmówiłam 5 Nowenn Pompejańskich i ten zły za każdym razem uderzał w mojego męża.Polecam film na you tube świadectwo Małgorzaty „jak Nowenna Pompejańska uratowała moje małżeństwo”.

Agata
Agata
30.07.18 19:11

Najfajniejsze świadectwo, jakie tu czytałam. Pełne racjonalizmu, a nie chorej dewocji. Nie mówiąc o zachowaniu zasad interpunkcji i ortografii. Super, że dałaś radę. Miewam to samo co ty. Mieszkam w pięknym domu na skraju lasu. Jak tylko zaczynam się modlić, zaraz czegoś się boję, choć to przecież mój przyjazny dom. Kiedy nie mogę w nocy spać, boję się modlić. Ma to, wiadomo, swoje pokłosie w moich zaburzeniach lękowych, ale mimo wszystko wiem, co czujesz. Pozdrówka! 🙂

Natalia
Natalia
30.07.18 16:41

Droga Aniu mam troszkę inna sytuację bo mój chłopak odszedł odemnie kiedy prosiłam Boga o to żeby to był ten jedyny, żebym mogła z nim kroczyć przez życie… Potem jednak zostawił mnie ale mieliśmy kontakt i zaczęłam odmawiać nowenne jescze nie skończyłam ale dzięki św Ricie i Maryi wrócił do mnie i modlę się dalej aby Maryja uprosila nam dalsze łaski.

Karli
Karli
30.07.18 11:30

A ja powiem Wam ze najbardziej zazdroszczę tym których inteligencja sięga ponad przeciętnych i nie wierza w nic. A znam tylko jedna taka osobę osobiście bo nie chodzi tu o osoby które urodziły się w rodzinach katolickich praktykujących i po prostu jest to częścią ich wychowania wiec są to przyswojone cechy bez których ciężko im żyć nawet jeśli grzeszą bo tych znam właśnie bardzo wielu nawet takich co 50 razy mieli okazje być na prywatnej audiencji JP2 a jak tylko drzwi się zamkną za Papieżem to tu kochanka tam kochanka tam kochanek tutaj z tym córka z 20 facrtami przed… Czytaj więcej »

LeO
LeO
30.07.18 15:54
Reply to  Karli

A na początek, w dążeniu do tej tzw. inteligencji, przydałaby się interpunkcja.

tercjanka
tercjanka
30.07.18 16:33
Reply to  Karli

Karli – Kochanie nie patrz i nie mierz ludzi wlasnymi oczyma , patrz na wlasne cialo i dusze i rob wszystko aby siebie udoskonalac – modl sie i miej żalośc wobec innych ktorzy grzesza

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x