Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marta: Opieka na emigracji

Ponad 2 lata temu postanowiliśmy z mężem wyjechać na jakiś czas za granicę, w obliczu problemów, jakie przysporzyła nam pewna osoba z rodziny. Przed wyjazdem mieliśmy wiele obaw i z własnej woli nie opuścilibyśmy nigdy ojczyzny, ale rozeznaliśmy, że w tej sytuacji to będzie najlepsze wyjście. Dużo modliliśmy się przed wyjazdem o to, by postępować mądrze i spotkać dobrych ludzi.

Po początkowych niepowodzeniach rozpoczęliśmy wspólną nowennę pompejańską. Już pierwszego dnia otrzymaliśmy ogromne łaski, które zapoczątkowały bardzo dobre owoce w kolejnych tygodniach i miesiącach. Kilka dni po rozpoczęciu nowenny mój mąż dostał bardzo dobrą pracę, zdecydowanie lepszą niż moglibyśmy w ogóle oczekiwać. Dała ona nam dużo dobra w wielu aspektach, ale wiązała się też z cierpieniem i wyrzeczeniem. Trwaliśmy bez przerwy w nowennie pompejańskiej, tak by nasz czas spędzony na emigracji przebiegał bezpiecznie i by trwał jak najkrócej, bo bardzo pragnęliśmy wrócić do Polski.

Oprócz wspomnianej pracy, która była bardzo ważna, byśmy mogli uporządkować swoje życie i naprawić cudze błędy, powierzaliśmy Królowej pompejańskiej także inne nasze sprawy. Nasze aktualne życie na emigracji można ocenić jako realizację Bożego planu, realizowanego przez ręce Matki Bożej. W trudnych sprawach jesteśmy prowadzeni tak, że o przypadku nie może być mowy. Spotykamy dobrych ludzi, także możemy bez żadnych przeszkód prowadzić pełne, katolickie życie sakramentalne, choć nie mieszkamy w katolickim kraju.

Na horyzoncie pojawia się już perspektywa upragnionego powrotu do Polski i choć własnymi siłami trudno byłoby nam to osiągnąć, ufamy że opieka Królowej pompejańskiej doprowadzi nas do szczęśliwego rozwiązania naszych problemów i jak najszybszego powrotu do ziemi ojczystej.

W tym trudnym czasie wzrośliśmy w wierze i zebraliśmy cenne doświadczenie życiowe, które owocuje i na pewno będzie dalej owocować. Nowenny pompejańskie odmawiane w intencjach innych ludzi też przyniosły błogosławione owoce, między innymi w obliczu poważnych chorób osób z naszych rodzin, które to choroby zostały przezwyciężone.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
17.06.18 10:38

Marto, z jaką wiarą i ufnością do Boga i Maryi żyjecie, podejmujecie ważne decyzje! Dziękuję za Twoje świadectwo, kolejny raz upewniam się, że mamy wszystko robić tak jakby wszystko zależało od nas, ale modlić się tak bardzo jakby wszystko zależało od Boga. Módl się i pracuj – stara zasada nic nie straciła na swojej aktualności! Szczęść Wam Boże 🙂

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x