O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się z internetu. Zaczęłam ją odmawiać płacząc o dziecko, które nosiłam w swoim łonie. Od 16 tyg ciąży miałam dużo przedwczesne skurcze macicy. 2 razy leżałam na obserwacji w szpitalu, przez połowę ciąży musiałam przyjmować leki na podtrzymanie ciąży i leki przeciwskurczowe, które nie działały. Codziennie drżąc liczyłam dni, które brakują do porodu i swoje troski oddałam w ręce Matki. Dzięki niej donosiłam ciążę, na przekór wszystkiemu, syn urodził się tydzień po wyznaczonym terminie. Dziękuje Tobie Przenajświętsza Matko! Dziś moje 1,5 roczne szczęście śpi właśnie koło mnie, a ja zabieram się za zmawianie nowenny w drugiej intencji.
Anetko, piękne świadectwo. Dużo przeszlas, ale z pomocą Maryi udało się!!! Chwała Panu! Życzę Wam dalszych dni pełnych szczęścia rodzinnego 🙂