Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

B: W morzu studenckich zmagań

Szczęść Boże! Piszę to świadectwo w tym „gorącym” dla studentow czasie, by móc stwierdzić, że gdyby nie Nowenna ja nadal tkwiłabym na pierwszym roku studiów. O Nowennie dowiedziałam się jeszcze w liceum, gdy wszyscy oazowi znajomi bardzo chwalili sobie tę formę modlitwy. Nie ukrywam, że ogrom Pompejanki, który wiązał się z nieustanną modlitwą, przez niemalże 2 miesiące nieco mnie przerażały i skutecznie zniechęcały. Liceum dobiegło końca, a ja zaczęłam dość wymagające studia. Gdy nadszedł czas pierwszej sesji czułam, że jestem zbyt mała by móc zaliczyć egzaminy. Nie potrafiłam wykorzystać swojej wiedzy, czułam wewnętrzną blokadę, która powodowała ogromną niechęć i bezsens bycia na studiach. Minął pierwszy rok, a jesienią czekały mnie egzaminy warunkowe. Właściwe to od nich zależało moje „być” na studiach. W tym samym czasie Ojciec Szustak rozpoczął pierwszą Pompejankową akcję w internecie. Ze względu na moją sympatię do jego działalności, postanowiłam dołączyć do modlitwy, w intencji owych egzaminów. Jak łatwo się domyślić, moja ostatnia deska ratunku, którą była Nowenna, sprawiła iż teraz jestem na 3 roku – w połowie studiów. Teraz przed każdą sesją zawierzam egzaminy Matce, bez Jej pomocy niewiele da się zrobić, o czym na własnym przykładzie się przekonałam. RÓŻAŃCE W DŁOŃ, Drodzy Studenci 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x