Miesiąc temu ukończylam swoją pierwsza NP. Intencja,w ktorej ją odmawiałam spełniła się połowicznie jak dotąd,ale ufam,że w efekcie wszystko się ułoży i skończy pomyślnie.W trakcie odmawiania nowenny zdarzyło się kilka nieoczekiwanych zbiegów okoliczności-małych cudów,ktore łaczę z nieustąjacą opieką i pomocą Matki Boskiej. Gorąco namawiam do odmawiania różańca i NP. Choć jest to zobowiązanie wymagające i pochłaniające czas,ale efekty warte są tego wysiłku.
Odmawiam nowennę już jakiś czas, jest to moja pierwsza nowenna, mimo tego, że staram się i robię to szczerze, na prawdę się przykładam do tej modlitwy to nic nie czuję… ani źle, ani dobrze, w życiu też nic mi się nie zmienia. Codziennie o tym myślę, o co chodzi? Czytam ludzkie świadectwa i zazdroszczę, bo u mnie nic, ani drgnie. Nie czuję łaski, nie czuję obecności, boje się, ż w końcu przestanę czuć nadzieję? Ktoś tak miał?
Kasiu mozliwe ze jest to proba dla ciebie widzisz czesto świeci mowili ze oni nie pragna łask nie pragna uznania szczescia i innych wartosci rzeczy itd tylko pragna milosci wiec ja bym pragnal zebys dalej odmawiala nowenne i nie patrzyla czy cos czujesz czy cos sie dzieje czy nie zapewnim Cie że Matka Boża jest caly czas przy tobie i slyszy twoje wolanie pros Pana by odtwarl twoje serce na jego milosc by wlal w twoje seruszko tyle milosci ile mozesz zglebic do by nauczyl Cie kochac Jego Matke Przenajświetsza siebie i innych ludzi bezwarunkowo bo uwierz mi majac milosc… Czytaj więcej »
Dziękuję za mądre słowa