z napisaniem świadectwa nosiłam się długi czas. odmówiłam do tej pory nowennę w dwóch intencjach: pierwszą o powrót byłego już chłopaka, drugą po prostu o dobrego męża. po zakończeniu drugiej nie miałam motywacji aby cokolwiek świadczyć, bo miałam wrażenie, że moja modlitwa nic nie dała i nie zmieniło się w moim życiu nic. z perspektywy czasu widzę, że zmieniło się naprawdę bardzo, bardzo dużo. po pierwsze, zauważyłam że mój były nie był dla mnie dobrym mężczyzną. nie potrafiłabym nigdy żyć w trójkącie on-ja-jego mama. na dłuższą metę chyba żadna kobieta by nie potrafiła być partnerką dla takiego chłopca. po drugie, poznałam kogoś po miesiącu zakończenia ostatniej nowenny. jesteśmy razem dopiero niecałe trzy miesiące, a już widzę, czego przez wszystkie poprzednie związki mi brakowało i w czym one, oni i ja była niedoskonała. mój wybranek jest wierzący i jest to dla mnie niesamowicie istotne i budujące, również akceptuje w pełni moje podejście do kościoła. czuję w naszym związku że to Maryja postawiła nas na swojej drodze (kto by pomyślał że studiowaliśmy razem przez 5 lat i ani razu się nie spotkaliśmy?:), i jestem Jej niesamowicie wdzięczna. mam nadzieję i ufam, że będzie nas prowadzić również w dalszym wspólnym (oby jak najdłuższym) życiu, a ja nie mam zamiaru ustawać w modlitwie. po nowennie odmawiam codziennie jedną dziesiątkę różańca i trochę mi brakuje większego wypełnienia czasu, jednak póki nad głową wisi praca magisterska to nie wiem czy się na to zdecyduję. jedno jest pewne: wiara i modlitwa czynią cuda a Maryja zawsze nas wysłucha, a jeśli nie- to pokaże, dlaczego tak jest lepiej.
Piękne świadectwo:)Napawa optymizmem, że może też poznam jakiegoś wartościowego chłopaka.Niech Bóg Wam błogosławi.
Chwała Panu 🙂 Cieszę się razem z Tobą Asiu 🙂