Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Sakrament małżeństwa

Wiele razy chciałam podzielić się z Wami moim świadectwem, doznaniami, uczuciami, jednakże nie potrafiłam. Koniec 2015 i początek 2016 roku był dla mnie czasem wielkiej udręki. Popadalam w depresję połączoną z głębokimi stanami lękowymi, które przychodziły nagle i przeszywały całą duszę i ciało. Nie umiem wyrazić tego co czułam. Nie potrafiłam funkcjonować, opiekować się dziećmi, spać, jeść, prowadzić samochodu. Ataki były niespodziewane. długo by pisać. Tylko dzieciaki trzymały mnie przy życiu. Bałam się kłaść spać, a w dzień nie miałam na nic siły. Z paniki wyciągala mnie modlitwa „Zdrowaś Mario”, odmawiana wielokrotnie, po kilkanaście razy. Z czasem zamieniłam ją na tajemnice różańca, aż natrafiłam na Nowennę Pompejańską. W międzyczasie odprawialam Nowenny do Ojca Pio, Św. Jana Pawła II, Św Rity, Modlitwa ” jakoś ” prowadziła mnie przez kolejne dni, które wydawały się całą wiecznością, a trwoga o to, co przyniesie kolejny dzień, paraliżowała mnie całą. Teraz wiem, że taki był plan Pana Boga, na to co miało się wydarzyć. Kilkanaście lat temu zakochałam się w mężczyźnie. Wpajane mi wartości odsunęłam na bok, gdy dowiedziałam się, że jest rozwodnikiem. Zauroczenie, potem uczucie, które się zrodziło, było silniejsze niż miłość do Pana Boga, z którym od dzieciństwa byłam blisko. Oddaliłam się od Chrystusa, bo wstydziłam się, że wybrałam życie w związku niesakramentalnym. Po długim czasie pojawiło się światełko w tunelu. Rozpoczął się proces unieważnienia małżeństwa. Myślę, że moja choroba nie była przypadkowa. Bóg chciał, żebym spowrotem zbliżyła się do niego poprzez codzienną modlitwę, za wstawiennictwem Maryi Panny, świętych i koronkę do Miłosierdzia Bożego. Miałam przerodzić dwoje dotychczasowe życie i docenić otrzymywane łaski. W roku Miłosierdzia Bożego wróciłam do modlitwy, zaczęłam doceniać to co mam, a najcudowniejszy prezent jaki otrzymałam to unieważnienie wcześniejszego małżeństwa mojego partnera. I to wszystko w roku Miłosierdzia Bożego. Wiem, że Pan Bóg kocha wszystkich i nikogo nie odtrąca. Cierpliwie czeka. Mija rok, odkąd żyjemy jako Mąż i Żona przed Jego obliczem. W ciągu dwóch lat odmówiła dziesięć Nowenny Pompejamskich w różnych intencjach, nie tylko własnych. Przy przedślubnym sakramencie pokuty, ksiądz w konfesjonale powiedział, żeby nie traktować Nowenny jako swoistego „koncertu życzeń”. Żeby robić przerwy między kolejnymi. Wiem, że w modlitwie nie można być samolubnym, pamiętać o innych, a także odmawiać te dziękczynne, za otrzymane łaski. Maryja niekiedy nie podaje gotowych rozwiązań, ale kieruje naszym życiem tak, abyśmy dotarli do tego „światełka w tunelu” . Życie jest trudne, ale z wiarą i modlitwą staje się przyjemniejsze, lżejsze. Nie potrafię opisać swej radości i ogromu łask, które spływają na mnie i moją rodzinę. Wczoraj ukończyłam 9 pierwszy piątek miesiąca ( w moim nowym życiu sakramentalnym). Akurat przed niedzielnym Świętem Miłosierdzia Bożego. Przypadek…. nie sądzę. Jezu Ufam Tobie. Maryjo Kocham Cię. Dochodzenie do siebie było trudne. Teraz jestem zdrowa, szczęśliwa, odstawiłam psychotesty. Chce mi się żyć. 😄

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Paul
Paul
18.04.18 13:07

Wydaje mi się, że najpierw powinno się uregulować kwestię ważności bądź nie małżeństwa przed Bogiem i współmałżonkiem a dopiero później rozglądać się ewentualnie za nowym partnerem.
Mam wrażenie, że wiele osób nawet nie pomyślałoby o stwierdzeniu nieważności swojego sakramentalnego małżeństwa gdyby nie miało już na oku kogoś innego.

Lucyna
Lucyna
18.04.18 04:46

Cieszę się,że ułozyło się Wam.Dobrze,ze mąż walczył o to stwierdzenie niewazności pierwszego małżeństwa. Jesli tylko jest taka mozliwość trzeba robić wszystko by uregulować swoje sprawy.Myślę też ,że pierwsza żona też ułoży sobie życie,teraz już z czystą kartą. Musiały być podstawy do stwierdzenia nieważności. Mój mąż rozwiódł się ze mną,ale mimo że są podstawy do rozpoczęcia takiego procesu,nie będzie nic robić.Przeważyły względy materialne,boją się ,że po slubie jego kochanka może utracić prawo do emerytury po zmarłym mężu.Na razie przepisy są korzystne,ale boją się możliwosci zmiany.Sama już nie wiem,czy dla mnie to dobrze.Małżenstwa nie planuję,ale może w Niebie inaczej by patrzyli na… Czytaj więcej »

Maria II
Maria II
18.04.18 15:42
Reply to  Lucyna

Lucyno ,nie ma nic wspólnego sprawa unieważnienia małżeństwa i emerytura po mężu kochanki Twojego byłego. Pomyśl,przecież bez sensu kombinujesz,bo oni nadal mogą żyć w konkubinacie i ona brać będzie kasę po zmarłym mężu.

Lucyna
Lucyna
18.04.18 21:41
Reply to  Maria II

Chodziło mi Mario,o to,ze oni nie chcą brać ślubu.Gdyby chcieli to i staraliby się o to uniewaznienie.Tak to nie maja motywacji. Dziękuję,że odpowiedziałaś na mójpost. Ja po prostu nie wiem,może to ja powinnam starać się o unieważnienie.Wiem,że rozwód to grzech.Jeśli małżenstwo było niewazne,może uzyskamy wybaczenie tego,że sie rozwiedlismy.Poza tym boli mnie to cudzołozenie.Nie chcę tego grzechu dla byłego męża.

Malgosia
Malgosia
17.04.18 20:58

Dobrze ze sie udalo uporzadkowac zycie. Chwala Panu! Nie mozna potepiac to ze ktos dostal uniewaznienie. Ja uslyszalam ze mozna odmawiac nowenne bez przerwy. Jak nie mam intencji to odmawiam w intencji Maryji wiadomej.

Beata
Beata
17.04.18 20:08

Cieszę się, że Matka Boża obdarzyła Cie łaskami. Jednak Pan Bóg bywa przewrotny. Ja wzięłam ślub także w roku Miłosierdzia i niestety także w roku Miłosierdzia się ono rozpadło. Jestem już po rozwodzie. Ile wycierpiałam tylko Bóg wie. Tak jak Ty miała depresje i stany lękowe po tym wszystkim. Wszyscy podpowiadają abym wreszcie wniosła skargę o stwierdzenie nieważności przysięgi. Ale ja się modle o powrót i nawrócenie mojego małżonka.

mena
mena
18.04.18 06:20
Reply to  Beata

Krótki czas trwania małżeństwa wskazuje na to ,że od początku było coś nie tak .

Małgorzata
Małgorzata
18.04.18 09:05
Reply to  Beata

Pan Bóg przewrotny?

Emilia
Emilia
17.04.18 18:33

A skąd masz pewność że Ciebie też kiedyś nie przestanie kochać jak pierwszej żony i że wasze małżeństwo też nie zostanie uniewaznione? Może pierwsza żona nadal za nim płacze? Może też modli się o jego powrót?

Beata
Beata
17.04.18 19:16
Reply to  Emilia

Tak to prawda może kobieta też przeżywa tylko Pan Bóg to wie nie sztuka jest unieważnić małżeństwo a może tamta kobieta to wszystko przeżywa

mena
mena
18.04.18 06:36
Reply to  Emilia

Znam małżeństwo unieważnione po 18 latach , wyszło na jaw ,że dziecko poczęte przed ślubem nie było jej męża (potwierdzone badaniami),do tego kilka zdrad żony w trakcie trwania i ukryta choroba . Pomimo wszystko przez jakiś czas ratował ten meszczyzna to małżeństwo jednak ona zamiast ratować szukała nadal wrażeń w końcu odszedł. Ona potem owszem płakała po odejściu męża , Jednak to małżeństwo było nieważne od początku. Trzeba umieć rozgraniczyć prawdziwe małżeństwo nad fikcyjnym. Uważam ,że brak dobrego przygotowania do ślubu jest powodem tylu cierpień po ślubie. Jak dla mnie to ponad połowa małżeństw nie powinna dostać sakramentu małżeństwa bo… Czytaj więcej »

Beata
Beata
18.04.18 07:45
Reply to  mena

mądrze powiedziane

Emilia
Emilia
18.04.18 14:12
Reply to  mena

Mężczyzna a nie meszczyzna to po pierwsze a po drugie uwazasz że jak ktoś jest chory to nie należy mu się szczęście? Ślubuję się na dobre i na złe w zdrowiu i w chorobie a potem widać co wychodzi. Jak dla mnie wszystkie uniewaznienia są nie ważne bo biskupi i księża lecą na kasę

Klara
Klara
18.04.18 17:49
Reply to  Emilia

Jesli kobieta ukryla chorobe to mezczyzna zostal pozbawiony wolnej woli. W sensie jak mogl podjac decyzje o czyms o czym nie mial pojecia ze jest? Nie wiem co to za choroba, ale jesli nie byl na to gotowy i czul ze np. To dla niego za duzy ciezar mial prawo dokonac wyboru PRZED SLUBEM. A tak zostal tego pozbawiony i uwazam ze w takich przypadkach uniewaznienia powinny byc. O dziecku to juz nawet nie wspomne… szkoda komentarza nt tamtej kobiety.
Bog dal nam mozliwosc dokonywania wyborow jakim prawem czlowiek nas tego pozbawia?

basia
basia
17.04.18 18:29

Też chciałabym się podzielić swoim świadectwem… Gorąco modliłam się do Matki Boskiej z Pompejów, wytrwałam w modlitwie 54 dni, pomimo iż czasem było ciężko, ale niestety moja prośba nie została wysłuchana. Piszę tak, bo pomimo iż jest to nowenna nie do odparcia, nie należy zakładać, że prośba zostanie wysłuchana. Czasem Matka Boska wstawi się za nami u Boga, ale nie należy oczekiwać, że tak się stanie…

15
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x