Wczoraj zakonczyłam moją nowennę. Modlilam sie o radość i spokój ducha w rodzinie. Wierzyłam, że mój tato przestanie byc taki wybuchowy, nerwowy. Łaska Boża dotknęła nasz dom doslownie od pierwszego dnia. Ja osiagnęłam spokój potrafie się opanować, zaczęłam zauważać ze ja też podsycałam nieświadomie kłótnie. Plus pogodziłam się wreszcie z pewnymi sprawami. Mój tato również mniej się denerwuje, jest dużo lepiej, mama stała się bardziej odporna na zaczepki 🙂 a najważniejsze jest to, że pragnę zacząć pielęgnować moją wiarę. Nie wiem co będzie dalej ale wiem że Bóg ma mnie w swojej opiece i Matka Boska się za mną wstawia .
Chwała Panu!