Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anastazja – LIST: Panienko, daj mi siłę do walki

Witam,

Długo zbierałam się do napisania tego świadectwa. Jestem dopiero w trakcie odmawiania Nowenny Pompejańskiej (trzeciej w moim życiu). Dotychczasowa modlitwa zawsze przynosiła zamierzony rezultat. Po ostatniej Nowennie zrozumiałam co robię w życiu źle, jak zimną, oschłą i niewyrozumiałą żoną byłam. Z mężem znamy się 13 lat, od dosłownie kilku jesteśmy małżeństwem. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy i rozumieliśmy. Do czasu kiedy na świecie pojawiło się dziecko. Pochłonięci obowiązkami nie dbaliśmy o siebie nawzajem. Na rozmowy, przytulenie czy bliskość zabrakło czasu. Ta tykająca bomba w końcu wybuchła. Małżonek zbłądził, poznał kobietę która dała mu swój czas, swoją bliskość i czułość. Stało się to dokładnie wtedy kiedy kończyłam drugą Nowennę. Czując, że coś leży na rzeczy przeprowadziłam szczerą rozmowę z mężem, która nas bardzo oczyściła. Przyznał się do tego, że poznał kobietę która dla niego dużo znaczy ale też kocha nas i nie chce nas zostawić. Ja w mojej wielkiej miłości wybaczyłam zdradę, ale mąż nadal rozważa czy u boku tamtej kobiety nie będzie szczęśliwszy. Są w stałym kontakcie, codziennie do siebie piszą i dzwonią (nie widują się ponieważ daleko od siebie mieszkają). Mąż wspomina że chciałby ją chociaż odwiedzać i rozmawiać będąc ze mną. Moje serce krwawi na samą myśl. Niesamowite jest to że już na czwarty dzień odmawiania Nowenny udało mi się namówić męża na wspólne pójście do Kościoła. Kazanie było skierowane jakby do nas, w duchu płakałam, łzy ciekły mi po policzkach. Przenajświętsza Panienko daj mi siłę do Walki o Naszą Miłość. Proszę o modlitwę o nawrócenie mojego męża i kobiety która chce mi go odebrać.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
07.04.18 08:38

Anastazjo, bardzo trudna sytuacja…. A może poszukacie pomocy we wspólnocie trudnych małżeństw „Sychar”? Poszukaj w internecie, dużo dobrego słyszałam o nich, naprawdę potrafią pomóc zagubionym małżeństwom sakramentalnym. Życzę Wam siły i wytrwałości w odbudowie waszego małżeństwa. Niech Jezus i Maryja nad wami czuwają!

żona
żona
07.04.18 10:42
Reply to  Ewa

Anastazjo, módl się dalej i ufaj…Sytuacja bardzo trudna, ale dla Boga nie ma nic niemożliwego…

Anastazja
Anastazja
07.04.18 18:56
Reply to  Ewa

Dziękuję za ciepłe słowa. Trafiłam już na tą wspólnotę, planuję się tam wybrać… Mąż nie wierzy że może się coś zmienić. Cała sytuacja, odpowiedzialne ojcostwo chyba go przerosło. Ta kobieta byłaby dla niego ucieczką od problemów które nie są tylko związane ze sprawami rodzinnymi ale także z pracą czy zdrowiem. Eweidentnie mąż na depresję ale nie chce pójść do specjalisty. Momentami zastanawiam się czy moją walka ma jeszcze sens…

Ewa
Ewa
08.04.18 08:35
Reply to  Anastazja

Anastazjo, tak naprawdę mało wiem o Twoim małżeństwie, ale myślę, że zawsze warto walczyć… Jeżeli Twój mąż choruje na depresję, jego ogląd rzeczywistości jest bardzo zaburzony, krótko mówiąc, nie umie teraz racjonalnie myśleć i postępować. Myślę, że Ty sama ( może przy pomocy kogoś bliskiego, mądrego, doświadczonego) musisz przemyśleć to wszystko i zastanowić się czy warto walczyć i jak walczyć. Czy to pierwszy wasz kryzys ( myślę, że wtedy łatwiej z niego wyjść), czy mogłabyś w przyszłości mężowi zaufać, bo tylko takie małżeństwo – w oparciu o wzajemne zaufanie – może być dobre. Dużo przemyśleń i decyzji przed Tobą, niech… Czytaj więcej »

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x