Dokładnie rok temu dowiedziałam się, że mam endometriozę – chorobę, która m.in. często prowadzi do niepłodności. Zostałam zapisana w kolejkę na operację, miałam czekać na telefon ze szpitala, który niestety nie nadchodził. W międzyczasie choroba się nasilała, odczuwałam silne bóle przed i w trakcie miesiączek, ale najbardziej bolało to, że w dalszym ciągu bezskutecznie staraliśmy się o upragnione dziecko. Koleżanki zachodziły w ciąże, pojawił się istny baby boom, a mnie ogarniało coraz większe poczucie beznadziei. Ratunku zaczęłam szukać w modlitwie – modliłam się o upragnioną ciążę nowenną pompejańską, a jednocześnie modliłam się, aby Pan Bóg oddalił ode mnie uporczywe myśli o in vitro. Minęło kilka miesięcy od pierwszej nowenny – w ciążę nie zaszłam, ale stałam się spokojniejsza, już nie plakałam po każdym ujemnym teście ciążowym, a spokojnie czekałam na swoją kolej. Odmówiłam drugą nowennę i stał się cud. Dziś jestem w 5 tygodniu upragnionej ciąży. Wiem, że bez pomocy Najświętszej Matki ten cud by się nie wydarzył. Dziękuję Ci, Matko!
Dziekuje Agnieszko za Twoje pokrzepiajace swiadectwo. Ja rowniez kilka miesiecy temu prosilam Maryje o ta łaske. Jutro sie wyjasni czy sie udalo.Prosze o modlitwe abym rowniez mogla napisac takie swiadectwo. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i malenstwa.
Agnieszko zrob od razu badania tsh w ciazy bo czesto przy endo sa klopoty z tarczyca i moze na wszelki wypadek porgesteron 🙂