Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Si: Modlitwa za zatwardziałego grzesznika i bluźniercę

Chciałam podzielić się nie tyle świadectwem spełnienia nowenny (bo nie wiem jak jest) ile OGROMEM łask jakie za jej przyczyną to mnie dotknęły. Modliłam się za osobę, z którą nie mam już kontaktu, która jawnie nabijała się z Jezusa, drwiła z wiary i mnie jako osoby wierzącej. Nowennę tę odmówiłam tylko dlatego, że w przypływie emocji powiedziałam, że będę się za tą osobę modlić. Szczerze to bardzo nie chciałam, bo straciłam jeszcze przez tą znajomość dużą kwotę pieniędzy. Zrobiłam to tylko i wyłącznie dlatego, że dotrzymuję danego słowa. Strasznie ciężka była ta nowenna i nie mogłam się doczekać kiedy się skończy ta męczarnia, wolałam modlić się w jakiejś swojej intencji a miałam ich wiele. Między innymi o pracę ponieważ znajdowałam się w patowej sytuacji, nie miałam pojęcia jak ją rozwiązać. Chciałam zmiany ale nie miałam ku temu kwalifikacji i potrzebnego doświadczenia i koło się zamykało. To w czasie odmawiania tej nowenny zaczęły się dziać rzeczy niebywałe. Miałam zawsze ogromne marzenie aby polecieć na pewną wyspę na drugiej stronie kuli Ziemskiej. Marzenie o tyle dalekie, że bardzo kosztowne, leci się tam około 24 h samolotem i trzeba było mieć tyle urlopu. Ale usłyszałam Głos, który mówił ” leć sobie tam, stworzyłem to dla Ciebie, abyś chodziła po tej Ziemi, spełnij swoje marzenie”. Pierwsza myśl była taka ” Za co? Przecież ja straciłam już tyle pieniędzy przez tego człowieka, że to byłoby finansowe samobójstwo” w prawdzie miałam jeszcze trochę oszczędności ale nie na ten cel, w odpowiedzi usłyszałam ” Nic się nie martw”. Tak więc zaczęłam planować wycieczkę wbrew logice. Udało mi się nawet namówić na tą wycieczkę kilka osób mimo, że były kompletnie spłukane… Tak więc jakoś tak się stało, że w miejsce o którym marzyłam lecę z dobrymi znajomymi, którzy poświęcili swój urlop i ogromną część oszczędności… Wszystko już jest kupione, trzeba spakować walizki. No i wyobraźcie sobie, że krótko po tym jak zorganizowałam wycieczkę podeszła do mnie koleżanka z pracy i pokazała mi ofertę pracy skrojoną idealnie na mnie. Aż nie mogłam uwierzyć, że taka oferta się trafi. Byłam już pewna , że dostanę tę pracę, że dlatego miałam się nie martwić. Wysłałam CV i list motywacyjny, przeszłam wszystkie etapy, które były w dodatku w języku, którego nie używam na co dzień. Powiedziałam kwotę o jakiej zawsze marzyłam i pracodawca się zgodził 🙂 Co więcej, przy podpisywaniu umowy okazało się… że pracodawca dał mi jeszcze więcej niż chciałam! Kopara mi opadła. Nie dość, że odzyskam pieniądze, które straciłam to jeszcze wakacje mi się szybko zwrócą. Teraz wiem, że ta nowenna była bardzo miła Bogu. Moi drodzy tak każdy bluźnierca i grzesznik jest cenny dla Boga. Tak bardzo zależy mu na tej duszy, która Go obraża! Tak jesteśmy drodzy. Tak wynagradza za chęć ratowania jego zagubionego dziecka. Módlmy się za tych, którzy szczególnie potrzebują pomocy. Nikt o nich nie pamięta, ale Bóg o nas zawsze i nawet jeśli Go o coś nie prosimy, wie co kryje się w naszych sercach.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
37 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ufająca
Ufająca
24.03.18 22:14

Też miałam około 2 lata temu sen, który się spełnił. Śniło mi się, że bliska mi osoba napisała mi wiadomość, że 7 maja przyjedzie do Polski na Najświętszy Sakrament. Jest to święto Matki Bożej Łaskawej. Rzeczywiście tak się stało. Ta osoba w ten dzień przyjechała. Dodam, że w ten czas odmawiałam za tę osobę Nowennę Pompejańską.

Asia
Asia
24.03.18 22:05

do tych wszystkich co piszą o snach – chciałam zauważyć ważny fakt – prośba o modlitwę za grzeszników. Pod tym świadectwem chyba o tym powinna być mowa…

Emek
Emek
24.03.18 20:04

Wasze sny trochę się różnią od mojego w waszych Bóg czegoś od was wymaga w moim nic ode mnie nie chce wiem tylko że jak przyśnił mi się ten sen to od razu przypomniał mi się ten sen w którym szedłem za Jezusem przez pustynie czyżby to był ciąg dalszy czyżby to już jest bliski mój koniec wędrówki przez tą pustynie , to co najbardziej uderzyło mnie w tym śnie to oblicze Jezusa pierwszy raz widziałem takie zagniewane oblicze taką wściekłość a kiedy powiedział do szatana precz to zrozumiałem co to znaczy kiedy mówiono o jego nauce że jest z… Czytaj więcej »

enia
enia
24.03.18 20:48
Reply to  Emek

Kochani życzę wszystkim miłych snów , z Jezusem i Maryją
Dobranoc, już zegary przestawiłam na jutro

Emek
Emek
24.03.18 17:35

Ale pisze w Biblii że ze snami trzeba uważać bo mogą być złudne.Wiadomo ja bym chciał aby to była zapowiedz uzdrowienia ale jestem tak bardzo na to nastawiony że może to mój umysł płata mi figle.

Kinga
Kinga
24.03.18 17:58
Reply to  Emek

Też mam taki dylemat, bo mi dwukrotnie śniła się Maryja ubrana w białą szatę, od której biło takie ogrzewające światło. Prosiła mnie, bym nadal modliła się w pewnej intencji, bym nie przestała. Zresztą są tu na stronie świadectwa, gdzie piszą o tym, że przyśnił im się Jezus lub Maryja i ich intencje zostały zrealizowane. Więc trzeba wierzyć i ufać!

enia
enia
24.03.18 18:26
Reply to  Kinga

Kinga to się módl w tej intencji. Św.Józef też miał sen, wszyscy znamy.

irena
irena
24.03.18 19:04
Reply to  Kinga

no kinga wreszcie piszesz z sensem ,wierzyc i ufac i tak trzymaj

nieznajoma
nieznajoma
24.03.18 19:11
Reply to  Kinga

A ja miałam dwa takie sny. Pierwszy – śnił mi się Obraz i Kaplica na Jasnej Górze. I dostałam wtedy „przekaz”, zeby modlić się na różańcu, a będzie dobrze. Sen miał miejsce w bardzo trudnej dla mnie sytuacji. O tym z jakim wzruszeniem i poruszeniem serca się przebudziłam, chyba nie muszę pisać. Włąśnie to poruszenie dawało mi dowód na to, ze to nie był zwykły sen. Drugi sen też miał miejsce w Kaplicy na Jasnej Górze. Został mi w nim przedstawiony mój przyszły mąż – z gęby, z imienia i nazwiska. Czy proroczy? Tego nie wiem. Moja reakcja po przebudzeniu… Czytaj więcej »

nieznajoma
nieznajoma
24.03.18 19:12
Reply to  nieznajoma

I też nie wiem co mam o nich myśleć. I wtedy tłumaczę sobie, ze Sw, Józef wierzył w sny 😉 .

Kinga
Kinga
24.03.18 19:24
Reply to  nieznajoma

A czy te sny się spełniły?

nieznajoma
nieznajoma
24.03.18 19:27
Reply to  Kinga

Pierwszy tak. Bo było dobrze. Zresztą dostałam obietnicę na przyszłość 🙂 , co mnie bardzo podnosi , gdy coś idzie źle.
Drugi nie. Jeszcze nie. Jestem sama. Czy się spełni- nie wiem.

irena
irena
24.03.18 19:41
Reply to  nieznajoma

a mi sie dzis snily moja mama sw pamieci i siostra i troche sie boje ,bo jak ostatnio mi sie snila mama to za dwa tygodnie mojej siostrze pek tetniak w glowie i po dwoch miesiacach lezenia w spiaczce zmarla ,nie wiem czy to znowu ostrzezenie jakies

Kinga
Kinga
24.03.18 19:44
Reply to  irena

Na jutrzejszej mszy pomodlę się za panią i pani rodzinę 😉

irena
irena
24.03.18 20:58
Reply to  Kinga

kinia bardzo ci dziekuje ,tak prosze pomodl sie jutro ,moj maz pracuje jako kierowca w transporcie miedzynarodowym ,wlasnie w tej chwili jedzie z polski na niemcy i tak przez cale trzy tygodnie bedzie jezdzil po calej europie ,prosze zawsze Matke Boza zeby go miala w opiece ,wiem ze sny to sny ale czasem przesladuja mnie choc staram sie myslec ze wszystko bedzie dobrze

Kinga
Kinga
25.03.18 13:44
Reply to  irena

Właśnie mnie olśniło, że dzień, w którym wszystko zaczęło (zwolnienie z pracy i otrzymanie wypowiedzenia) i dzięki któremu dotarłam tu 14 września to Święto Podwyższenia krzyża świętego, święto odnalezienia relikwii krzyża świętego, na którym umarł Jezus. Teraz wszystko zrozumiałam, że to naprawdę wszystko było po coś, że Wielki Post poświęciłam na modlitwę i naprawę swojego życia. Czuję, że Bóg uratował mnie tym zwolnieniem od bagna, w które wpadłabym, gdybym została w tej firmie do chwili obecnej. Bóg dał mi czas na uporanie się z problemami po zwolnieniu, po drodze odkryłam czym jest modlitwa i że Bóg naprawdę istnieje. Odkryłam, że… Czytaj więcej »

enia
enia
25.03.18 09:20
Reply to  irena

Irena pomódl się za te dusze, DK odpraw. Zmarli sie tez dopominają, domagają modlitwy od nas. Zbliża się takie szczególne święto pełne łask, a szatan się wścieka.
Mężowi powiedz, jak wyjeżdża na takie dalekie trasy aby zaprosił Jezusa, obok na siedzeniu aby był. Słyszy słyszy Jezus. A swoją drogą to ten Twój stary to wielki szczęściarz, jak by mu przyszło jeszcze co głupiego do głowy to przekaż że w łeb od nas wszystkich dostanie…i kastracja go czeka.
Błogosławionego dnia

irena
irena
25.03.18 09:47
Reply to  enia

enia modle sie codzien za moja mama i za siostra i za tata i za wszystkimi zmarlymi z mojej rodziny i z rodziny mojego meza i za znajomych naszych ,ktorzy juz nie zyja i za dusze w czyscu cierpiace ,ktore nie maja znikat pomocy we Wielki Piatek zaczne wlasnie Nowenne do MIlosierdzia Bozego w ich intencji,a staremu przekaze co mi napisalas ,szczegolnie to „w leb i kastracja” mnie rozbawily ,wierze ze Pan Bog mnie nie opusci i bedzie dobrze podobno w niebie jest wieksza radosc z jednego nawroconego niz 99ciu sprawiedliwych ,wiec ja sie czuje jak ta zblakana owieczka z… Czytaj więcej »

Kinga
Kinga
24.03.18 19:52
Reply to  nieznajoma

Mnie osobiście intrygują sny z Maryją, w tych dwóch Maryja powiedziała mi żebym modliła się za mojego ukochanego o jego nawrócenie i obiecała mi, że 28 marca Bartek i ja spotkamy się, a jeszcze przed Wielkanocą zostaniemy parą. Trochę to brzmi nierealnie, ale trzeba zaufać i oddać to Bogu. Maryja w tych snach dopingowała mnie, żebym modliła się za niego i o nasze uczucie, byśmy mogli sobie wszystko poukładać i wybaczyć. Zwłaszcza, że w tym drugim śnie zaraz po wizycie Maryi pokazał się szatan, który powiedział że swoją modlitwą krzywdzę Jezusa i przez moje modlitwy za Bartka Jezus cierpi na… Czytaj więcej »

irena
irena
24.03.18 21:00
Reply to  Kinga

i modl sie dalej ,nie przestawaj a przy okazji dla ciebie tez beda laski splywaly

Emek
Emek
24.03.18 14:02

A ja miałem dzisiaj fantastyczny sen śnił mi się Jezus szliśmy przez nasze miasto niebo było czerwone wszędzie panowała piekielna atmosfera mnie dopadły moje dolegliwości nie dałem rady iść dalej w tym czasie Jezus się obrócił i z takim gniewem i wściekłym wyrazie twarzy krzyknął precz szatanie niebo zmieniło kolor na piękny niebieski z piekielnej atmosfery zrobiła się niebiańska a ja zostałem uzdrowiony , ciekawe czy ten sen był proroczy czy jest tylko odzwierciedleniem mojego pragnienia uzdrowienia.Szczerze mówiąc nigdy bym nie pomyślał nawet we śnie że Jezus mógłby się aż tak wściec.

enia
enia
24.03.18 16:53
Reply to  Emek

Ja stawiam na proroczy, bo tak jest jak kto się zwróci do Jezusa o pomoc to otrzymuje, czasem trzeba poczekać na łaski…coś po drodze „posprzątać”, przebaczyć, innemu pomóc.

enia
enia
24.03.18 17:03
Reply to  enia

A ja miałam…przygodę z Jezusem we wspomnienie św.Marty. Byłam na Mszy św, tak mnie to ujęło jak to Jezus chodził, odwiedzał Martę. Cały dzień mi to nie dawało spokoju. Tak sobie myślałam czy ja jestem gorsza od tej Marty, przyjdź Jezu do mnie, do nas.Tak te słowa chodziły po mojej głowie, przyjdź i przyjdź Jezu. Usypiałam też z tymi słowami przyjdź Jezu. I śni mi się Tabernakulum, widziałam dłonie, które brały kluczyk leżący obok. I te dłonie otwarły Tabernakulum na oścież. Myślę,że Jezus słyszy każdego z nas

aga
aga
24.03.18 11:50

A ja jestem w dole nic sie nie układa mimo nowenn dwóch 🙁 nie chce tracic wiary.

irena
irena
24.03.18 12:16
Reply to  aga

aga nie trac wiary ,wytrwaj „pukajcie a otworza wam”to narazie tak wyglada zobacz ile jest swiadectw o cudach ,ja moge tylko ci obiecac ze wspomne moim oredownikom o tobie ,bedzie jeszcze dobrze zobaczysz ,tak mi powtarzala moja dobra znajoma jak u mnie bylo zle ,myslalam wtedy „co ty kobieto mowisz?”

EKSFD
EKSFD
24.03.18 13:34
Reply to  aga

To dokładnie tak jak u mnie. 2 nowenny pod rząd w zeszłym roku i było tylko gorzej i gorzej. Teraz jest fatalnie. A wierzyłam, bardzo wierzyłam. Nic nie poradzę, że już nie potrafię 🙁

irena
irena
24.03.18 18:33
Reply to  EKSFD

a nie pomyslalas ze moze to diabel chce pokazac ze nie warto sie modlic ? np u mnie jak on mi miesza to ja tymbardziej sie modle ,mam moze przes sekunde mysl” nie to nie ma sensu”,ale od nowa lapie rozaniec i modle sie i zaraz jest lepiej ,przeciez on tylko czeka zebysmy zwatpili ,nie poddawaj sie 2 NP ? a moze trzeba ze dwadziescia ,nie poddawj sie ,bedzie dobrze

Kinga
Kinga
24.03.18 18:37
Reply to  irena

Dokładnie. Wczoraj odmawiając różaniec nagle w głowie pojawiły mi się różne bluźnierstwa pod adresem Maryi. Nie ma co wtedy wątpić, tylko trzeba dalej się modlić, bo wtedy widać, że to działa!

enia
enia
24.03.18 18:41
Reply to  irena

Jak są kłopoty warto poprosić kogoś ze Świętych o pomoc, o modlitwę.
1-go marca chciałam rozpocząć NP w intencji za dusze śp.Babcie, jak wzięłam Rózaniec do ręki aby zacząć odmawiać, takie straszne zlości mnie wzieły, nie wiedziałam co sie dzieje, poryczałam się przy tym i przyszło mi na myśl aby poprosić O.Pio i św.Faustynę o modlitwę i w krótkim czasie wszystko sie uspokoiło i mogłam odmawiać, mam przeszkody ale już radzę sobie, mam nadzieję ze dokończę, a NP odmawiam już szesc lat. Myślę ze diabeł nie cierpi jak sie modlimy za zmarłych

irena
irena
24.03.18 19:09
Reply to  enia

enia ja zaczynam poranne modlitwy od modlitwy do Ducha Sw o jego wspomozenie w moich prosbach i o skupinie w modlitwie i czasem umysl plata figle ,bo mysli uciekaja do codziennych spraw ale duzo mi to pomaga

Asia
Asia
24.03.18 22:02
Reply to  EKSFD

Słuchajcie, nie wiem czy wiecie ale cierpienie w naszym życiu jest nam KONIECZNE. Nowenna nie sprawi, że życie będzie miodem i mlekiem płynące. To życie jest koniecznością, nie przyjemnością. W swoim czasie Bóg zabierze cierpienie, jeśli prosiliście o to, ale z jakiegoś względu jeszcze nie teraz. Nowenna nie poszła na marne, zapewniam 🙂 Myślę, że każdy z nas ma cięzki okres, kilkanaście lat nawet za sobą. To jest PO COŚ. Pomyślcie. Ciężar jest po to aby nas ukształtować. Ja z perspektywy czasu dziękuję za to co było ciężkie, bo dzięki temu jestem lepszym człowiekiem. O niebo lepszym. To jest dla… Czytaj więcej »

Karolina
Karolina
25.03.18 21:23
Reply to  aga

Nie trać ducha.Bog wie lepiej co jest dla nas dobre.Dzisiaj zaczelam 2 dn 3juz nowenny.Idzie mi opornie ,nie chce mi się ale wiem że w Bogu sila.Widze że Bóg działa cuda w mojej rodzinie ale też przemienia moje serce które zranione stalo się zatwardziale.Bog na co dzień czyni wiele cudów ale ślepota duchowa nie pozwala nam tego dostrzec.

aga
aga
24.03.18 11:49

A ja jestem w dole nic sie nie układa mimo dwóch nowenn ;(

Aleksandra
Aleksandra
24.03.18 00:52

Piękne. Chwała Panu!

Dorota
Dorota
23.03.18 23:46

Ale super!!! To świadectwo dodaje mi skrzydeł. Dziękuję!!!!.

Ufająca
Ufająca
23.03.18 22:59

Wow, Wow, Wow!! Pięknie Si!! Chwała Panu!! Martwmy się o Królestwo Boże, a reszta będzie nam dodana 🙂 Martwiłaś się o grzesznika, który w dodatku Cię skrzywdził i swoją otoczyłaś go swoją modlitwą, a Pan Bóg zatroszczył się o Ciebie 🙂 Boża Miłość nie ma granic!! 🙂 CHWAŁA PANU!! Błogosławieństwa Bożego Si!!

MK
MK
23.03.18 21:32

Tak,my wszyscy jesteśmy dziecmi Bozymi i uratowanie choćby jednej Duszy ludzkiej dla Boga to cos wspaniałego!To co zrobilas to cos pieknego.Szczesc Boze i samych blogoslawienstw Tobie zycze!

37
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x