Nowenna pomaga mi przejść przez koszmar chorób, w które niewielu wierzy – depresji i nerwicy. Zaręczam, one są prawdziwe. Nikt, kto tego nie przeżył, nie ma o tym nawet pojęcia. Mam poczucie, jakby Maryja „ciągnęła” mnie, pomagając przejść przez każdy dzień – tak wygląda to z perspektywy czasu. To przedziwne uczucie – jakby to Ona była moim silnikiem. Sama nie dałabym rady wrócić do pracy i na uczelnię. Dziękuję, Pani!
Ona, moja mama ma nerwicę lękową więc Cię rozumiem. Mamie pomogła psychoterapia i farmakoterapia. Rozumiem jednak, ze u każdego przebieg może być inny. Pozdrawiam Cię i ściskam.
Witaj – też poznałam to na własnej skórze….. oprócz lekarzy to raczej nikt kto nerwicy nie doświadczył tego nie zrozumie. Też myślę o rozpoczęciu NP w swojej intencji. Z Bogiem i Maryją pokonamy to uciążliwe choróbsko 🙂
Witaj,
Przechodzilam przez to samo i nie mialam juz sily ale trafilam na NP wiec postanowilam sprobowac. Wiedzialam ze sama nie dam rady. Wyszlam z tego dzieki Matce i potrzebuje sie tym dzielic z kazdym. Wiem ze bez niej nie bylabym w stanie z tego wyjsc. Trzymaj sie i wierz bo NP czyni cuda:)
Pozdrawiam
Witam.Dokładnie przechodzę przez to samo więc Cię rozumiem.Odmawiam już drugą Nowennę w intencji mojego zdrowia i wiem,że Dzięki Matce Przenajświętszej,która jest obok jakoś sobie z tym radzę chociaż czasami jest cięzko.Pozdrawiam Cię i życzę dużo sił 🙂