Gdy moja córka miała trzy lata zdiagnozowano u niej chorobę Leśniowskiego – Crona. Córka ma teraz 11 lat, cały ten czas modliłem się o jej uzdrowienie, choroba była w remisji ale cały czas wykrywano ślady tlącej się choroby. Jednym z objawów był bardzo wysoki poziom kalprotektyny (to takie białko) u zdrowych ludzi poziom ten nie przekracza 50 jednostek. Pół roku temu poziom ten u mojej córki wynosił 1800 z hakiem. Lekarze brali pod uwagę różne scenariusze leczenia, od karmienia poza jelitowego po przeszczep. Wtedy zacząłem odmawiać nowennę, poziom kalprotektyny zaczął regularnie spadać. Trzy miesiące temu było to 258 jednostek. Dziś odebrałem list ze szpitala, poziom kalprotektyny wynosi 44. Moja córka jest zdrowa a lekarze rozważają odstawienie leków. Nie traćcie nadziei. 🙂
Bogu niech będą dzięki!
Chwała Panu i Maryji ☺