Ostatnio modliłam się za osobę z kręgu bliskich przyjaciół rodziny, ponieważ cierpiała bardzo po stracie drugiego już rodzica. Modliłam się o łaskę spokoju i siły, o ulżenie w cierpieniu i odnalezienie na nowo siebie. Niestety nie mam do końca możliwości dowiedzenia się, czy modlitwa pomogła, jednak głęboko wierzę, że tak jest. Jedyne co mogę stwierdzić, to że podczas ostatniego spotkania rodzinno-przyjacielskiego osoba była pogodna. Całkowicie zawierzam tę sprawę Matce Bożej.
Wspaniale, że modlilas się za inną osobę, nie najbliższą – myślę, że taki wysiłek modlitewny jest trudniejszy. Szczęść Boże Tobie, twojej rodzinie i twoim przyjaciołom!