Świadectwo składam bo obiecałem to Najświętszej Panience. Moi drodzy. Od ponad dwóch lat odmawiałem nowennę praktycznie wciąż w jednej intencji, dotyczącej mojej osoby, moich spraw osobistych. Wciąż prosiłem Maryję o spełnienie moich ukrytych pragnień, na których spełnienie wciąż czekam. I przyszedł czas kiedy skończyła się kolejna nowenna i zrodziło się pytanie „co dalej?” „jaką wybrać tym razem intencję?” Czułem, że powinienem modlić się w innej sprawie ale nie wiedziałem jakiej. Zacząłem prosić Ducha Świętego o podpowiedź, trwało to kilka dni. I przyszła myśl: za zdrowie najbliższych. Tak też zacząłem odmawiać kolejną nowennę. Nie wiedziałem w tamtym czasie o czekających nas problemach. Po prostu nic na to nie wskazywało. Okazało się w połowie nowenny że tata potrzebuje operacji kardiochirurgicznej. Operacja miała miejsce wczoraj późnym wieczorem. Trwała 4 godziny i udała się. Tata żyje i powolutku wraca do zdrowia. Jeszcze długa droga przed nim ale dziś na sto procent wiem, że to Duch Święty pomógł mi w wyborze właściwej intencji, że taką intencję Matka Boska chciała. Jestem dorosłym mężczyzną ale wzruszam się pisząc to świadectwo. Będę to świadectwo szerzył bo tak obiecałem i tak czuję 🙂 z pozdrowieniami J.
Zdrowia dla Taty ,który zapewne jest dumny z TAKIEGO Syna:))
Chwała Panu! Jarku, zdrowia dla całej Twojej rodziny życzę, szczęść Wam Boże 🙂
Chwała Panu!