Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Marii nasza Królowa i Matka. Na początku grudnia 2017r. dowiedziałem się mam nowotworów nosogardła z przerzucać do węzłów chłonnych szyi obustronnie . Byłem załamany . W tedy córka powiedział mnie i żonie o NP i tak wszyscy zaczęliśmy Ją odmawiać. Po trzech tygodniach uspokoiła się i zrozumiałem iż ten mój krzyż choroby zaistniał po to ,abym obudził się biernego Chrześcijaństwa. W chwili obecnej jestem po pierwszej chemii i już czuję że nowotwór ustępuje . Przede mną być może jeszcze długa droga do wyzdrowienia, ale z pomocą Matki Bożej wierzę że wszystko będzie dobrze.
Życzę Panu wytrwałości w modlitwie, dużo sił i zdrowia, niech Jezus i Maryja mają całą Pana rodzinę w opiece. Szczęść Wam Boże!
dużo błogosławieństw Bożych dla Pana i całej rodziny!