Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna – LIST: Przebudzenie

Od kilku lat w moim życiu wszystko waliło się niczym domino. Każda dziedzina. Depresja poporodowa, rozstanie z narzeczonym, rezygnacja z marzeń, studiów, nie mogłam znaleźć pracy. Jednak tlumaczyłam sobie, że poradzę sobie sama ze wszystkim. Od Boga odeszłam bardzo dawno. Radziłam sobie mniej lub bardziej. Jednak gdy, narzeczony odszedł ponieważ nabawił się depresji, musiałam coś zrobić. Szukałam pocieszenia nie tam gdzie trzeba, prawie wpadłam w sidła sekty. Pewnego dnia gdy zaspałam do pracy we śnie usłyszałam głos kobiecy Ania obudź się wstawaj. Obudziłam się w ostatniej chwili, nie dało mi to do myślenia jeszcze. Tego samego dnia, wieczorem włączyłam film osoby, której oglądanie i pojawiające się treści pozornie przynosiły ulgę, której tak bardzo potrzebowałam. Film dotyczył Boga. Odeszłam od niego bardzo, ale nie na tyle by w niego nie wierzyć. Wiedziałam, że jest. Oglądając ten film padły słowa, które wstrząsnęły mną Czułam jak się budzę, gdzie zaszłam. Przypomniałam sobie ranek i słowa które usłyszałem we śnie. Mam swój pogląd na to wszystko… Jednak najważniejsze jest co zrobiłam potem. Wywaliłem wszystko co oglądałam dotychczas, również ze swojej głowy. Płakałam i szukałam. Wpisałam w wyszukiwarce kilka słów o pomocy Bogu i co robić. Jako pierwsza wyskoczyła nowenna pompejańska. Zasnęłam. Już następnego dnia, wyszukałam co należy zrobić. Jak odmawiać. Nie obyło się bez problemów. Myślałam, że odmawianie różańca jest łatwiejsze, nie zapomina się raz nauczonego. Niestety. Jednak poradziłam sobie z tym. Kolejnym krokiem było ogarnięcie zasad Nowenny Pompejańskiej, pierwszego dnia odmówiłam 3 tajemnice ale bolesne, bo pomyliłam słowa błagalne i bolesne. Jeszcze tego samego dnia poprawiłam swój błąd. Człowiek przez pierwszą Nowennę uczy się jej, chociaż myślę że i kolejna mnie zaskoczy. Wracając do tej już odmówionej to nie było łatwo. To była orka na ugorze. Zapominanie słów, nie działająca aplikacja nawet kilka dni, choroba moja, syna. Zmęczenie, zasypianie w trakcie, przewijanie (ponieważ łatwiej odmawia się z kimś, włączałam YouTube) , płacz, rezygnacja, nie było lepiej a czułam, że jest gorzej. Pytałam nawet czy moja intencja jest wykonalna , że może powinnam zmienić, przerwać. Może to o co proszę to zbyt wiele. Jednak jestem osobą która jeżeli za coś się bierze to do końca. Moja prośba dotyczyła powrotu byłego narzeczonego do Boga i do naszej rodziny. Czekam nadal. Jeszcze nie wyczułam tej konkretnej łaski, ale jestem spokojniejsza. Teraz chodzimy do Kościoła z synem co niedzielę, chyba że, dopadnie go choróbsko . Czytałam w Kościele Ewangelię na mszy, Codziennie czytam Pismo Święte. Powoli wracam do świata żywych, jednak jest wiele przede mną. Walczę o swoją rodzinę by znów być razem, ale teraz tak jak to powinno wyglądać. Błądzę jeszcze czasem jak we mgle. Dziękuję Mateczko za wybudzenie, pewnie dotknęłam dna od którego pomogłaś mi się odbić. Czekam na łaskę tak jak Ty czekałaś. Poczekam… aż będę gotowa ja wiem. Mam teraz w telefonie folder o nazwie Dusza, w którym znajdują się ważne modlitwy dla mnie, Pismo Święte, Dziękuje, za nowe życie. Nie poddawajcie się, nie rezygnujcie , czasami trzeba poczekać, bo może jeszcze nie jesteście jeszcze gotowi na to co przyjdzie. Delektujcie się bliskością z Mateczką, wyostrzcie zmysły by dostrzec inne łaski. Jak każda Mama dla swoich dzieci chce jak najlepiej, a to nie zawsze jest po naszej myśli. A czasem trzeba poczekać na upragnione.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
magda
magda
11.03.18 16:32

RACJA,Ja ostanie lata miałam super prace, stanowiska kierownicze, nowe znajomości, ale oddaliłam sie od Boga.Nie chodziłam do Kościoła, nie odmawiałam modlitw. Pewnego dnia dostalam wypowiedzenie z pracy , 12 godz przed wyjazdem na operacje onkologiczna.Świat mi sie zawaliłł.
Teraz wiem,ze był to znak.z powrotem wróciłam na droge wiary, chodzę do Koscioła, odmawiam modlitwy, w tym rózaniec.
Mam nadzieje ze jakos wszystko z pomocą Maryji ułozy sie, spalce kredyt.

Marzena
Marzena
01.03.18 21:24

Cieszę się, że dostałaś łaskę powrotu do Kościoła i do Boga i,że ją wykorzystałaś. Pielęgnuj ją. Powodzenia

Emi
Emi
01.03.18 10:23

Piękne..

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x