Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agata: W Różańcu ratunek i nasza siła

Z domu rodzinnego wyniosłam jedynie pamięć o awanturach, pijanym ojcu i to, że lepiej nie ufać, nie pomagać, bić niż być bitym…

Jakoś poukładałam sobie życie, byliśmy z mężem samowystarczalni na miarę potrzeb, niczego w naszym zyciu nie brakowało oprócz Boga. Nie mogłam pojąć jak ktoś pokroju mojego ojca mógł nas krzywdzić a jednocześnie uchodził za porządnego męża i ojca, za gorliwego katolika…

W dzieciństwie zadawałam Bogu wiele pytań pełnych goryczy, nienawidziłam ojca za to co nam zrobił, miałam żal do matki, ktora pozwalała na taki stan rzeczy bo „co ludzie powiedzą?!” Obiecałam sobie, że moje dzieci nigdy nie doświadczą traumy życia dziecka alkoholika.

Chociaż bardzo się starałam nie bylam idealną matką, może nie umiałam, może nie wiedziałam jak? – skoro nigdy nie zaznałam takich uczuć w rodzinnym domu. Dzieci miały być posłuszne, myśleć i robić co trzeba, czyli tak jak JA chcę…

Mój mąż nigdy nie zaznał miłości ze strony swojego ojca. Miał do niego żal, że nigdy nie usłyszał słowa pochwały czy kiedykolwiek zwykłego ojcowskiego przytulenia. Sam tego nie znał i nie potrafił dać swoim dzieciom moje dzieci nigdy nie potrafiły znaleźć w nim oparcia, czułości, choć jest dobrym człowiekiem i bardzo się stara, czasami aż za bardzo.

Nie chodziliśmy do kościoła i chociaż mieliśmy ślub kościelny „bo co ludzie powiedzą” to żyliśmy jak w związku partnerskim.

Pewnego dnia zawalił się caly nasz świat, wszystko co zdobywaliśmy z takim trudem i wyrzeczeniem. Pod upadłam na zdrowiu fizycznie i psychicznie. Wszystko między nami zaczęło się psuć. Straciliśmy nasze oczko w glowie jakim był nasz majątek, dom, życie bez odmawiania sobie czegokolwiek…

Wizja komornika, długi, kredyt, niepewność każdego dnia co z nami będzie?

Wszystko dzieje się po coś. Bog z każdej sytuacji potrafi wyprowadzić dobro nawet z tej pozornie beznadziejnej… Teraz to widzę choć przez trzy lata potrafiłam po raz kolejny mieć żal do Boga. Ktoś powiedział mi o Nowennie Pompejańskiej, dał kilka starych numerów „Królowej Różańca Świętego” zaczęłam się modlić choć wstyd się przyznać nie wiedziałam co to są modlitwy początkowe, ani tajemnice światła…

Pierwsza Nowenna o zdrowie dla dziecka u ktorego lekarz stwierdził niedomykalność zastawki w sercu. I dana nam wielka Łaska! To były dni z rozważaniami pełnymi łez, błagania i wielka lekcja pokory. Tylko modlitwa której uchwyciłam się jak tonący ostatniej deski ratunku mogla przynieść taki efekt jakim było nawrócenie nas wszystkich. Potem druga, trzecia … ósmą nowennę postanowiłam odmówić w intencji pewnej osoby, ktora za życia bardzo krzywdziła innych.

I tu zaczęły się prawdziwe schody: agresja słowna, zazdrość i nieuzasadniony gniew ze strony rodziny męża. Groźby, pomówienia, nasze życie zaczęło przypominać koszmar. Przez przypadek a może nie trafiłam na księdza egzorcystę, który obiecał pomodlić się o ochronę dla naszej rodziny a zwłaszcza dzieci. Może nie bylo by to takie dziwne, gdyby nie fakt, ze przez lata „wieszaliśmy psy” na księżach, kościele, i ciemnych katolach…

Ten ksiądz nie namawiał, nie nawracał, słuchał i modlił się z nami. Mój trochę sceptycznie nastawiony do „takich szopek” mąż powoli zaczął zmieniać zdanie. Sytuacja w rodzinie sama jakoś się uspokoiła. My ciągle modliliśmy się o pojednanie w rodzinie. Ksiądz egzorcysta czytał nam fragmenty Pisma Świętego i tłumaczył, zachęcał do ciągłego odmawiania różańca i to musiało przynieść efekty i przynosiło. Nie czuliśmy się juz osaczeni a raczej umocnieni przez Maryję i różaniec. Miałam wrażenie, że czuję za sobą skrzydła sw Michała Archanioła. Ostatecznym dowodem dla mojego męża na potwierdzenie mocy różańca świętego było pewne wydarzenie. Ksiądz powiedział, że dobrze by było zgłosić się do Róży rodziców modlących się za swoje dzieci. Jeśli nie w parafii to w internecie. Chciałam zapisać się do Róży razem z mężem i wspólnie odmawiać różaniec. On jednak się ociągał a po co razem? Modlę się sam to nie wystarczy?!? Było mi przykro, że nie zbyt dobrze zrozumiał tego wszystkiego… Postanowiłam, gdy juz wszyscy spali, że sama zapiszę się do internetowej Róży. W tym samym momencie gdy kliknełam ” potwierdzam swoje uczestnictwo” moja córka zaczęła straszliwie krzyczeć tak jak by ktoś rozrywał jej małe ciałko! Mąż wpadł w panikę był przerażony, bo ten krzyk rozdzierał nam serca. Ja zaczęłam płakać bo poczułam, że właśnie zły stracił swoją moc i teraz nie jesteśmy już sami w walce o naszą rodzinę o nasze dzieci! Dziecko się uspokoiło i zasnęło. Od tego czasu nie budzi się już po nocy i nie ma koszmarnych snów, które męczyły ją od kiedy była maleńka.

Potem zaliczyliśmy jeszcze spotkanie u ksiedza razem z dziećmi i mszę świętą z modlitwą o uwolnienie i uzdrowienie. Było to potrzebne bardziej nam rodzicom, żeby zrozumieć jak poranienia z przeszłości i brak przebaczenia mogą wpłynąć na przyszłość naszą i dzieci. Potrzebne nam było przejście jeszcze raz przez swoje życie i zrobienie z niego prawdziwego rachunku sumienia.

Nie przestajemy odmawiać różańca ani koronki do Miłosierdzia Bożego.

8 grudnia postanowiłam odmówić Nowennę Pompejańską w intencji trwałej przemiany mojego męża. Była to najtrudniejsza i najcięższa ze wszystkich odmówionych do tej pory nowenn. Miała być tylko formalnością a okazało się, że była bitwą o trwałość naszego małżeństwa. Szatan zawsze i nieustannie atakuje zwłaszcza to, co jest święte, sakramentalne, to co w dzisiejszym zepsutym świecie powinno być dla wszystkich największą wartością. My wyszliśmy z tej walki zwycięsko, choć były momenty słabości i zwątpienia. Sami nie dali byśmy rady gdyby nie Maryja i różaniec. To Ona nas prowadziła, to jej wstawiennictwu u Boga zawdzięczamy każdy kolejny dzień i wszystko co mamy a przede wszystkim Dar Miłości.

Nie ustawajcie w modlitwie! Choćby nie wiadomo co się działo.

Jezus na Krzyżu Powiedział „Oto Matka twoja” i Ona od tamtego dnia jest przy każdym z nas.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bożena
Bożena
08.03.18 09:59

Moj nr 723 633 594.

Bożena
Bożena
07.03.18 22:27

Można prosic o kontakt do Ciebie Agatko tel. lub maile

Agata
Agata
07.03.18 23:11
Reply to  Bożena

Nie bardzo wiem Bożenko, jak się tu, z tego miejsca z tobą skontaktować. Może przez moderatora? Nie chciała bym publicznie podawać maila, choćby ze względu na spokój dzieci…

Agucha
Agucha
07.03.18 23:33
Reply to  Bożena

To może Ty Bożenko podaj Twój i Ci Agata napisze.

To ja
To ja
07.03.18 20:53

Dziękuję za to świadectwo! Szczęść Boże

Bożena
Bożena
07.03.18 20:13

Jestem w takiej samej sytuacji materialnej, tez po 25 latach ciężkiej pracy swiat nam się zawalił w sierpniu 2014 roku. Gdyby nie modlitwa i wiara nie wiem co by ze mną było z mężem i dziećmi.Odmowiłam 7 nowenn i dalej będe się modlić.Bardzo współczuje, bardzo bym się chciała z Tobą skontaktować porozmawiać.Z Panem BOGIEM

Kasia
Kasia
06.03.18 23:55

Brawo!piękne świadectwo!w Bogu i jedności siła (małżeństwo to jedność) Też jestem DDA,ale moja Mama przerwała gehenne z ojcem,a ludzie i rodzina nawet, rzeczywiście powiedzieli…i wykluczali w wielu aspektach jako „rozwódkę”,(26 lat temu to było niepopularne,lepiej było dać się poniżać i bić oraz żyć z pijakiem)ale ja i mój Brat byliśmy wdzięczni za Jej postawę i walkę o nas i broniliśmy siebie i Mamę przed dalszym poniewieraniem. Niestety Mama zmarła 5 lat temu,ojciec żyje gdzieś.Jak to zrozumieć,jeszcze nie wiemy?Każdy ma swój czas na ziemi. Rozumiem za to, jak dzieciństwo z alkoholikiem wpływa na dorosłe życie. Ale na szczęście nawet jak my… Czytaj więcej »

Anna
Anna
06.03.18 22:39

Piękne świadectwo. Czy możesz podać stronę internetowa róży różańcowej?

Agata
Agata
06.03.18 22:53
Reply to  Anna

rozaniecrodzicow.pl

Ewa
Ewa
06.03.18 22:30

Cudowne świadectwo. Ja odmawiam drugą nowennę i widzę cuda Mateczki. Pomogła mi uwolnić się z grzechu nieczystości i z toksycznego związku. Po skończeniu tej nowenny rozpocznę trzecią o uwolnienie ze zniewolenia i nawrócenie człowieka z którym byłam 2 lata wierząc, że będę z nim szczęśliwa i weźmiemy ślub. Okazało się że niszczył mnie psychicznie, i wciągał w bagno swych szatańskich zniewoleń. Wiem, że dla mnie ta nowenna będzie ciężka. Będzie to prawdziwa walka.

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x