Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kasia: Nawrócenie i miłość

Niedawno zakończyłam odmawiać swoją pierwszą nowenne pompejańską. Wiele razy zastanawiałam się jak to będzie podczas trwania tych 54 dni modlitwy, (w wytrwałość nie wątpiłam bo co sobie postanowie to dąże do tego by dotrwać, zrobić…) czy pomoże, jak to będzie, czy będę miała odwagę napisać swoje tutaj itp…..

Może zacznę od tego że nigdy nie miałam szczególnej więzi z Bogiem.Do czasu skończenia szkoły chodziłam do kościoła bo tak trzeba było. Później zaczeła się praca, studia i wizyty w kościele zaledwie pare razy w roku. Było mi z tym dobrze aż do czasu…. spotkania znajomej kobiety, bardzo rodzinnej i pobożnej. Przez czas odejścia od Boga spotkałam wielu ludzi mówiących o Nim ale nikt nie zadziałał tak pozytywnie na moją duszę jak ta Pani. To ona sprawiła że poczułam potrzebę modlitwy, potrzebę prawdziwego uczestnictwa we Mszy św. Mimo iż nie wiedziała o tym że „omijam Kościół, modlitwę”to dodała mi sił, wiary ze warto, że nie można tak dalej życ, zrozumiałam że takie życie jest po prostu puste. Dawno nie rozmawiałyśmy, więc wiadomo: pytania co tam słychać, co porabiam itp….. od słowa do słowa i zaczeła opowiadać mi historię swojej miłości, bardzo piękną. Na koniec stwierdziła że życie jest piękne. Ale ja pełna smutku, samotności i przygnębienia codziennym życiem nie mogłam zgodzić się z jej słowami. Owa Pani zapytała mnie czy kogoś mam, więc odp była jasna, nie. Jak kazdy chciałabym być szczęśliwa, a do tego potrzeba miłości drugiej osoby, wzajemnego zrozumienia, czułości, oparcia a mi tego brakuje. Wtedy powiedziała mi: widzisz mówisz tak bo jesteś sama, spotkasz tego jedynego to tez powiesz zycie jest piekne. Wtedy pomyslałam sobie: czy ja spotkam kogoś kto będzie mój i tylko mój i powiedziałam do niej że przecież nie każdemu jest ktos pisany. Tak, potwierdziła moje słowa ale powiedziała też musisz się Kasiu modlić. Musisz sie modlić tak jak ja,…za chłopaka, mimo iz go nie masz musisz się za niego modlić, on przyjdzie tylko potrzeba czasu. Moja mysl była taka: Jak można modlić się za kogoś kto nie istnieje przecież to irracjonalne. Jednak te słowa po głębszym zastanowieniu się, słowa „musisz się modlić”sprawiły iż poczułam pilną potrzebę nawrócenia się, powrotu…. i tak zaczełam uczestniczyć w we Mszach św

Najpierw zaczełam modlić się zwyczajną modlitwą Ojcze Nasz…Skład Apostolski. Nie wystarczało mi to. Zaczełam przeszukiwać internet i tak trafiłam na Św Ritę która doprowadziła mnie do nowenny pompejańskiej. Nowenne odmawiałam w intencji miłości, …Wytrwałam, choć czasem nie chciało się już bo późno, bo zmęczenie…..Bardzo często odmawiałam ją w kościele. Podczas tych 54 dni miałam nieporozumienie z najlepszą koleżanką z mojej winy, choć znając się tyle lat nigdy miedzy nami nie było takich sytuacji. Wróciły domowe kłótnie, nie brałam w nich udziału ale byłam słuchaczem a to też przysparza cierpienia. Również wkradł się niemiły wątek zdrowotny (wykryto mięśniaka macicy), aczykolwiek jestem dobrej myśli że będzie ok,pomimo początkowego żalu dlaczego ja, skoro się badam i jest zawsze ok a teraz takie coś. Podczas 54 dniowej modlitwy skorzystałam z sakremantu pokuty po wielu latach.

Odmówiłam Nowenne i wierzę że wkońcu los się do mnie usmiechnie. Każdy zasługuje na miłość. Szczególne podziekowania składam Bogu za postawienie na mojej drodze kobiety która dodała mi otuchy i wiary że ja też mogę być szczęśliwa.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kaa
Kaa
28.02.18 00:06

Kasku, nie szukałas Miłości, a Ona Cie odnalazła życzę Ci żeby ludzka miłość tez Cie znalazła. Niesamowita historia tak bardzo bym chciała podzielić się moja wyjątkową historia życia, ale póki co to czekam i szukam Boga, który jest gdzieś ukryty

Polka
Polka
27.02.18 18:10

Kasiu Tego co znalazłaś a może to On znalazł Ciebie to już znalazłaś Największą i Najwazniejsza Miłość. Pisałam kiedyś że Walczę o uzdrowienie Małżeństwa. Bez Boga z takim ciężarem zwłaszcza i bez Jego Milosci nie byłabym w stanie przeżyć jednego dobrego dnia. Bez opieki Matki Bozej nie wiem jakby wyglądało teraz moje życie i Naszej Corki. Szczęść Boże.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x