Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Emilia: Modlitwa o dobry poród

Witam serdecznie,

Chciałabym napisać o swoim doświadczeniu Nowenny Pompejańskiej. Dowiedziałam się o tej formie modlitwy od koleżanki z pracy. Wiele razy w mojej głowie coś mnie wierciło żeby zacząć odmawiać,ale zawsze schodziło to na bok, a że brak czasu, że za dużo obowiązków, że za trudno i za długo itp. Jednak nastąpił w moim życiu moment, kiedy Pan Bóg dał mi wieele czasu i mało obowiązków i wtedy już nie było wykrętów ;p A tak na poważnie, zaszłam wreszcie w upragnioną ciążę. Staraliśmy się z mężem cały rok i mimo że wydawałoby się że nie powinniśmy mieć żądnych problemów, to ciąży jednak nie było. Wtedy powierzyłam tą sprawę św. Józefowi. Odmawiałam do tego Świętego Nowennę oraz napisałam list do św. Józefa. Ten list do dziś jest złożony za obrazem Matki Bożej Karmiącej. W dniu kiedy skończyłam modlić się do Józefa poczęła się nasza córka! 🙂 Moja radość była ogromna! To był mój pierwszy cud modlitwy.

Wraz z rosnącym brzuszkiem rosła moja obawa i strach o poród. Bałam się bardzo tego wydarzenia, bałam się bólu, wycieńczenia, tego czy dziecko przyjdzie zdrowe na świat. Kiedy w czwartym miesiącu wycofałam się z pracy i przeszłam na zwolnienie lekarskie miałam bardzo dużo wolnego czasu i chciałam go dobrze wykorzystać. Wtedy wróciła do mnie myśl Nowenny Pompejańskiej. Zaczęłam odmawiać. Modliłam się intencją o szczęśliwy poród, ale w moim sercu była to prośba o znacznie więcej : żeby jak najmniej bolało, a jeśli już musi to żebym dała radę to znieść i żebym wytrwała, żeby dzidziuś był zdrowy i personel medyczny który będzie nam pomagał w porodzie, aby byli to ludzie z powołania, mili żebyśmy umieli współpracować.

Cóż, muszę szybko kończyć bo moja córcia właśnie się obudziła. Wszystko o co prosiłam Matkę Bożą spełniło się. Poród nie był dla mnie traumatycznym przeżyciem, choć trwał długo (ok.10 h) dla mnie to było jak godzina, bóle były naprawdę niewielkie byłam zaskoczona że tylko tak! Nie miałam podawanego żadnego znieczulenia ani nawet gazu. Kiedy zaczęła się najtrudniejsza faza parcia, to trwała może z 15 min i po sprawie! Dziecko było na świecie! 🙂 Mój mąż był obecny przy porodzie, bardzo mnie wspierał. Położna, która odbierała poród była mi znana ze szkoły rodzenia bardzo się ucieszyłam gdy ją zobaczyłam. Wiedziałam, ze nadajemy na tych samych falach,podczas porodu była bardzo empatyczna i dobrze się rozumiałyśmy. Po prostu położna moich marzeń!

Dlatego napiszę tak jak jedna z osób napisała już w swoim świadectwie : módlmy się Nowenną, wierzmy w to gorąco. Matka Boża jest najlepszym lekiem przeciwbólowym i oddala od nas strach na czas porodu! Pozdrawiam wszystkie przyszłe Mamy! 🙂

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x