Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Nareszcie wszystko się poukłada

Na nowenne pompejanska trafilam w internecie. Zaczelam ja odmawiac bo nie ukladalo mi sie z chlopakiem na ktorym zaczelo mi zalezec. Na samym poczatku nie myslalam ze bedzie dla mnie tak wazny rozstawalismy sie dwa razy w przeciagu pol roku on nie wiedzial czy chce zwiazku chcac ratowac to co zbudowalismy zaczelam sie modlic o to zeby mnie pokochal I przestal pic z kolegami. Bylo ciezko koledzy go wyciagali na imprezy on olewal moja osobe gdy byl wsrod kumpli ale ja sie modlilam ciagle chociaz bylo ciezko brakowalo mi wiary w to ze miedzy nami moze byc jesZcze dobrze ze bedzie mu zalezalo na mnie tak jak mi zalezy na nim. Dwa tyg przed skonczeniem nowenny pompejanskiej dalam mu wybor albo spotykamy sie normalnie albo to koniec powiedzial ze mu zalezy I przyjedzie I dwa dni przed zakonczeniem nowenny przyjechal do mnie w co nie moglam uwierzyc wiec chyba jest nadzieja w to ze modlitwa pomaga. Nie wiem czy mnie kocha ale wiem ze mu zalezy wkoncu to poczulam. Dziekuje Ci Matko za to ze czuwalas nademna I mam nadzieje ze nadal bedziesz przy mnie . Dalas mi nadzieje na to ze wkoncu wszystko sie ulozy. Moze co dla niektorych moje swiadectwo wyda sie blache I dziecinne ale ja wiem ze dzieki modlitwie jest miedzy nami lepiej wierze w to ze wkoncu Bede szczesliwa z nim . Naprawde warto bylo sie modlic bo ona naprawde pomaga chcociaz bardzo w to watpilam . Nie poddawajcie sie modlcie sie proscie a zostaniecie wysluchani . 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gosc
Gosc
01.02.18 21:18

Droga Moniko, ja spotykałam sie z chłopakiem był miły czarujacy, uprzejmy. Wychowany w duchu wiary, chodził na pielgrzymki, oazy. Błogosławił mnie znakiem krzyza na czole. Myslałam ze to ten jedyny, ze sobie go wymodliłam. Zauroczył mnie, byl dla mnie wazny w jakis sposob go pokochałam. Imponował mi swoja osoba podobal mi sie fizycznie i bylo pieknie. Pieknie bylo bardzo krotko, szybko okazało sie ze ma problem z alkoholem On i jego brat oraz przed laty ojciec. Na samym poczatku tej znajomosci oddałam nas Maryi i postawiłam na czystisc. Myslałam ze i dla Niego to wazne, gdy miał imieniny dałam mu… Czytaj więcej »

E.D.
E.D.
30.01.18 09:24

Ja modliłam się 12 lat na „wyjście ” mojego męża z alkoholizmu. Dawałam mu 150 szans… Modliłam się, zamawiałam msze święte. Wiele. Co niedzielę do kościoła, z mężem również, jak był trzeźwy. Jeździliśmy nawet razem do Lichenia. Był psycholog, wszywki itp. Syn widział to wszystko i przeżywał ze mną. Ile łez, bezsennych nocy, nie zliczę. Jego ciągi były nawet dwutygodniowe. Jak się poznaliśmy, to popijał tylko piwko „od święta”. Potem zaczęły się wyjazdy, delegacje i zaczęło się…Pod koniec naszego małżeństwa doszło do separacji. Mąż się wyprowadził. Jako, że był bardzo przystojny miał wiele kochanek. Ze zdrady, urodziło się dziecko. Też… Czytaj więcej »

maria
maria
30.01.18 10:48
Reply to  E.D.

Miałam też męża alkoholika,któremu dawałam szanse wiele razy.Alkohol doprowadził go do padaczki.Przestał pić na 1 miesiąc,po pobycie w szpitalu.Potem zaczęlo się picie ze zdwojoną siłą.Wreszcie wyprowadził się , oczernił mnie,swoje dzieci.Nie wytrzymał organizm i umarł.Długo nie umiałam się modlić za niego.Teraz się modlę o to,by Pan Bóg mu wybaczył.Ja wybaczyłam,ale ciężko szło.Jest to też moja wina,bo widiałam,że nie stroni od kieliszka,ale człowiek zakochany jest ślepy.Dlatego ostrzegam wszystkich.Nie jest prawdą,że to się zmieni po ślubie.Modlitwy tak,ale sam człowiek musi chcieć.Moje życie było pasmem udręki.Teeraz mam 67 lat.Żyję samotnie.Modlę się,mam czas,bo jestem na emeryturze.Życzę wszystkim tego,co najpiękniejsze.Spokoju i Opatrzności Bożej.

enia
enia
31.01.18 08:52
Reply to  E.D.

E.D. piszesz o wszywkach to masz na myśli z ubranka Dzieciątka Jezus ?

Bezimienna
Bezimienna
30.01.18 05:36

Jana, Irena. Dziewczyna dostrzega ten problem dlatego modlila sie o naorawe tego, o zmiane itp. Mam goraca prosbe do ludzi komentujacych swiadectwa doryczace powrotow, rozstan itp. Prosze przestańcie w końcu „dobrze radzic z wlasnego doswiadczenia chcąc dobrze”. Prawie w kazdym takim swuadectwie sa komentarze: moze nie jest ciebie wart… skoro sie rozeszliscie i nie wie czego chce to jest niedojrzaly… nie warto…. Ludzie! Opamietajcie się. A gdzie miejsce na druga szanse? Na zmiane? Ja tozumiem ze jak jest patologia w relacjivyo mozna tak pisac, ale Wy tak piszecie wszystkim czekajacym na powrot. Nie znacie autorow, drugich stron, nie wiecie jaka… Czytaj więcej »

Jana
Jana
30.01.18 08:15
Reply to  Bezimienna

Bezimienna, czy wiesz jak wygląda małżeństwo z osobą uzależniona od alkoholu? Irena wie. Ja mam wśród bliskich osobę uzależnioną. Uwierz mi, takiego piekła nie życzę nikomu. I właśnie dlatego powtórzę – Monika, zastanów się. Co do czekania, rozstań i powrotów. Oczywiście, można czekać latami i pewnego dnia uświadomić sobie, że właśnie mija 5 lat i jakby coś miało z tego być już dawno by było. Można czekać latami na to aż ten wymarzony zwróci na nas uwagę i pewnego dnia uświadomić sobie, że żyjemy złudzeniami. Naprawdę, zdecydowanie lepiej żyć prawdziwym życiem, nawet samotnie i poznawać prawdziwych ludzi – niekoniecznie tych… Czytaj więcej »

Bezimienna
Bezimienna
30.01.18 18:42
Reply to  Jana

Doskonale wiem czym jest alkoholizm.
Mi chodzi o dorabianie sobie ideologii. Autorka nigdzie nie napisala: ma problezm z naduzywaniem alkoholu tylko zeby przestal pic z komegami bo moze jej nie pasuje taka firma spedzania przez niego czasu, a Wy juz dorabiacie wlasne ideologie alkoholizmu.
Moze i ma problem z iloscia i częstotliwością ale nie jest to wprost napisane. Wiem ze chcecie dobrze ale apeluje tez o to zeby nie oceniac z gory. Nie chodzi mi tylko o to swiadectwo ale o wiele innych dotyczacych powrotow.

Pozdrawiam

irena
irena
30.01.18 09:10
Reply to  Bezimienna

bezimienna,moze zle sie wyrazilam ,moze mam juz tak zryty mozg pijanstwem mojego meza ,ze nie umie skladnie sie wypowiadac,nie chodzilo mi o to zeby monika przekreslila tego chlopaka ,przeciwnie powinna sie ciagle za nim modlic ,bo moze nikt tego nie robi ,nie w tym rzecz zeby takiego czlowieka przekreslic,chcialam ja tylko troszeczke oswiecic co znaczy zycie z alkoholikiem ,ja dawalam 100 razy szanse mojemu mezowi ,obiecywal poprawe i ciagle zawodzil na calej lini ,ale nie poslalam go w kanal ,bo slub mnie przed tym powstrzymywal ,gdyby byl moim chlopakiem napewno bym go rzucila jesli by pil,jestem tez dzieckiem pijacego taty… Czytaj więcej »

enia
enia
30.01.18 09:27
Reply to  irena

Irena nie masz za co przepraszać . Masz rację z Janą to co napisałyście .
Monika nie ma co liczyć że po slubie się zmieni na lepsze ,że nie bedzie pił .
Ma bardzo do przemyślenia czy warto planować przyszłość z takim czlowiekem

marika
marika
30.01.18 12:13
Reply to  Bezimienna

Ja ze swojego doświadczenia mogę tylko powiedzieć,że każdemu trzeba dać szansę,nikt nie wie co Bóg dla nas zaplanował.W moim życiu było podobnie..chłopak „nie wylewał za kołnierz” jak to się mówi,ale miłość też bywa ślepa.Dałam mu wybór:ja albo picie.Po niemal 5 latach znajomości pobraliśmy się.Nie powiem,że zawsze wracał z pracy trzeźwy,czasem był „napity”,czasem pijany ale nie był agresywny,dało się wytrzymać.I tak już jesteśmy małżeństwem 28 lat.Wiedziałam jak to jest z pijaństwem w małżeństwie ponieważ tato mój robił podobnie/tak jak potem się okazało robił mój mąż a pomimo to z rodzeństwem byłyśmy kochane,zawsze starał się żeby nam na wszystko wystarczyło/.Dlatego tak czasem… Czytaj więcej »

Ewelina
Ewelina
29.01.18 23:36

Moniko. Zastanow sie powaznie. Jesli on juz wybiera kumpli il alkohol to jest zly znak. Ja przez kolegow meza i jego mâle piwka lub drinki wiele lez wylalam. Nic nie pomoglo

irena
irena
29.01.18 22:03

moniko ,powtorze za jana ,mocno sie zastanow nad tym chlopakiem i dopuki jest twoim chlopakiem a nie mezem,wiem dobrze co alkohol potrafi zrobic z rodzina ,sama to przechodzilam o maly wlos doszloby do rozwodu z powodu alkoholu, a ile lez wylalysmy z moimi corkami to nawet nie chce wspominac ,koszmar nie zycie ,dzis moj maz sie opamietal ,przynajmniej narazie jest spokuj ,ale kazde jego wyjscie do sklepu paralizuje mnie strach ,bo nie wiem czy nie wroci napity ,boje sie ciagle ,moje dzieci tez i ciesze sie ze wyszedl z tego strasznego nalogu i zawdzieczamy to Matce Bozej ,bo Ona go… Czytaj więcej »

Jana
Jana
29.01.18 21:34

Moniko, jesteś pewna, że chcesz związać przyszłość z człowiekiem, który przedkłada alkohol w towarzystwie kolegów nad spotkania z Tobą? Piszesz o piciu z kolegami – to niepokojące. Jeżeli będzie chciał, będzie pił z nimi dalej w czasie wolnym lub nawet w pracy. Nie piszę tego złośliwie, tylko by skłonić Cię do przemyśleń. Alkohol zrujnował już wiele rodzin. Wraz z alkoholem sprzedaje się litry łez rodzin. Przemyśl to. Mnie niepokoi także takie wielokrotne odchodzenie i wracanie co wskazuje na niezdecydowanie. Moniko, na Twoim miejscu zdecydowałabym się na bardzo spokojną rozmowę z kimś obiektywnym kto pomoże Ci spojrzeć na tę znajomość z… Czytaj więcej »

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x