Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karol – LIST: Ciężkie doświadczenie i duża przemiana

Witajcie,

zgodnie z obietnicą daną Maryi, przekazuję Wam moje świadectwo po pierwszej Nowennie Pompejańskiej.

Nowennę rozpocząłem 12. października, skończyłem ją 4. grudnia. Dowiedziałem się o niej od znajomej, która modliła się o szczęśliwe rozwiązanie dla swojej mamy. Słyszałem również, że ta modlitwa czyni cuda, dlatego długo się nie zastanawiałem.

Ostatnio przechodzę najgorszy okres w swoim życiu: moja dziewczyna zerwała ze mną 4 miesiące temu, powodem było moje zachowanie podchodzące pod zdradę… z jej przyjaciółką. Nigdy wcześniej nie poczułem się tak strasznie. Próbowałem to naprawić, ale wszystko spełzło na niczym. Dziewczyna zmieniła się, stała się oschła, wulgarna, zaczęła palić, doprowadzając mnie niejednokrotnie do płaczu, jej znajomi obrócili się do mnie plecami. Do dzisiaj mocno to przeżywam. Jakikolwiek kontakt został zupełnie zerwany, szanse na przypadkowe spotkanie są właściwie zerowe, gdyż dzieli nas odległość kilkuset kilometrów.

Nowennę odmawiałem w intencji właśnie mojej dziewczyny: aby natychmiast przestała palić, nigdy więcej tego nie robiła oraz aby Bóg połączył nas z powrotem już na zawsze. Jak dotąd, druga część intencji nie została wysłuchana. Wierzę jednak, że za wstawiennictwem Matki u Boga pierwsza część została spełniona, choć z powodu braku kontaktu nie wiem tego. Przez cały okres odmawiania Nowenny spadł na mnie ogrom przykrości i smutku, bywały też noce, gdzie nie potrafiłem odzyskać nad sobą kontroli przez spazmatyczny płacz budzący całą rodzinę. Nie ustawałem w modlitwie. Moja rodzice, moje siostry oraz najbliżsi znajomi okazują mi wielkie wsparcie. Wierzę, że nieustanna modlitwa i błagania zostaną wysłuchane przez Pana, gdyż naprawdę zależy mi na tej wrażliwej w głębi serca osobie. Niejednokrotnie Bóg litował się nad człowiekiem, gdy ten nie ustawał w błaganiach, dlatego wierzę w słuszność swojego postępowania. Mimo to uważam, że te miesiące nauczyły mnie wielu rzeczy, także o mnie samym. Zauważyłem, jaki jestem słaby i jak wiele zła popełniłem, dlatego zacząłem gruntownie pracować nad sobą. Nie ustanę w modlitwie. Wam wszystkim polecam to samo.

Szczęść Boże.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
56 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Justyna
Justyna
07.01.18 18:43

Chlopak wyjaśnił o co mu chodziło w kwestii „zachowania pod zdradę” czy na pewno jest sens dorzucac do tego wlasne filizofie i wlasne bóle? nie jestesmy od tego by oceniac, -kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamien… jak latwo nam przychodzi osadzac innych, zwlaszcza gdy sami lub nasi bliscy byli zranieni w podobny sposob. W niektorych komentarzach to widac, że byl zadany ten ból i wyglada na to, że nie ma tego na co najtrudniej sie zdobyc – przebaczenia z serca osobie ktora go zadala. Za każde grzechy i grzeszki trzeba zaplacic rachunek, czasem za twój bląd płacisz nie… Czytaj więcej »

Jana
Jana
07.01.18 20:31
Reply to  Justyna

Masz rację Justyna. Myślę, że ostre komentarze powstały na bazie słów o otarciu o zdradę. Karolu, tamto zachowanie było złe i nie będę go usprawiedliwiać, ale przy chęci obu stron można było je wyjaśnić, przepłakać i przegadać. Jeżeli ze strony tamtej Dziewczyny takiej chęci nie było (nawet po upływie czasu), może po prostu nie jesteście dla siebie? Teraz na spokojnie przepracuj tę sytuację i swoje emocje i stan psychiczny z kimś mądrym (spowiednik, kierownik duchowy, psycholog), wyciągnij wnioski i bądź otwarty na to co przyniesie życie. Przebacz też samemu sobie. Na pewno ogromnym plusem jest to, że żałujesz co dobrze… Czytaj więcej »

Magda
Magda
08.01.18 13:14
Reply to  Jana

Przecież Karol napisał, że dostał od dziewczyny drugą szansę, ale znowu coś „odpalił” albo pokazał, jak to mu „zależy”, coś takiego, że dziewczyna się totalnie załamała, zaczęła być wulgarna, palić i odcięła się od niego z całą stanowczością pociągając za sobą swoich znajomych. Musiała go bardzo kochać, skoro dostał drugą szansę. Ale ją zmarnował. A dziewczynę zniszczył. Pamiętajmy, że to nie są ludzie 30-sto, 40-sto, 50letni bądź żyjący w małżeństwie, ale dzieciaki, gdzie jeden klepie inną kobietę w tyłek i mówi, jak to kocha swoją dziewczynę. A dajcie spokój. Żal młodziutkiej, kochającej dziewczyny. Tyle. Młoda i naiwna i niewinna to… Czytaj więcej »

Jowita
Jowita
08.01.18 15:05
Reply to  Magda

A jesli dajmy kobieta nie dostala drugiej szansy od mezczyzny (nie mowie, ze po zdradzie, poprostu chlopak nie wytrzymal powiedzmy jej charaklteru) jak to wytlumaczyc… nie kochał jej, czy nie kochal dostatecznie mocno? bo jestem zdania, ze kazdy zasluguje na druga szanse….

Magda
Magda
09.01.18 12:38
Reply to  Jowita

Nie nie każdy w każdej sytuacji. To zależy od różnych czynników. Jeśli to co było powodem rozstania ma szanse się zmienić, jeśli osoba, która zawiniła mocno żałuje i nie chce tak więcej robić można rozważyć drugą szansę. Inaczej to dla niektórych „dawanie komuś drugiej szansy to jak dawanie drugiej kuli, gdy za pierwszym razem nie trafił”. Takie porównanie kiedyś słyszałam. Różnie bywa. A Karol drugą szansę dostał od dziewczyny jak pisał, ale tak ją zmarnował, że dziewczyna zaczęła przeklinać, palić i od niego odcięła totalnie.

Jana
Jana
08.01.18 16:18
Reply to  Magda

Magdo – ja w poście nic o drugiej szansie nie doczytałam, zresztą mniejsza o to. Chciałam Ci napisać, że może nie masz świadomości jak Twoje posty wyglądają z boku. Nie jesteś Ojcem Pio i w przeciwieństwie do Niego nie masz wglądu w ludzkie dusze, a piszesz takie treści jakbyś taki wgląd miała. Nie masz wglądu ani w duszę Karola ani tamtej dziewczyny. I żeby było jasne – nie usprawiedliwiam Karola, ale i Go nie demonizuje. Chłopak zrobił bardzo ale, ale nie znaczy to, ze teraz można Go bezlitośnie kopać. Tym bardziej, że z treści postu wnioskuję, że Karol poniósł naprawdę… Czytaj więcej »

Magda
Magda
08.01.18 16:40
Reply to  Jana

Owszem, napisał w komentarzach, że dostał drugą szansę, ale ją zmarnował, dziewczyna po tej drugiej szansie jaką mu dała się załamała. To nie ja piszę, co Pan Bóg myśli o Karolu i jaki ma do niego stosunek w tej sytuacji. Tylko bronię ofiar, a nie krzywdzicieli, bo to nie jest czepianie się, że zjadł mięso w piątek, tylko SKRZYWDZIŁ CZŁOWIEKA. I proszę czytać ze zrozumieniem, gdzie ja napisałam czy dałam do zrozumienia, co Pan Bóg o tym myśli? To niektóre Panie tak piszą, jakby miały wgląd w Pana Boga Samego. Otóż w jednej sytuacji u Św. Ojca Pio Pan Bóg… Czytaj więcej »

Jana
Jana
08.01.18 16:51
Reply to  Magda

Magdo, nie rób z tej dziewczyny bezwolnej i bezmyślnej istoty niezdolnej do samodzielnego myślenia. Może warto było zacząć od tego, że żadna z nas kompletnie nie zna tej dziewczyny. Znamy tylko kilka zdań z opisu Karola. Nie wiemy jaka była kiedyś, a jaka jest teraz. Nie wiemy tez jaki wpływ maja na Nią znajomi, praca. Mnie zdarza się przeklinać w pracy, cóż… Nie przeczę, ze została skrzywdzona, ale na litość Boską każda z nas została nie raz w życiu skrzywdzona i przy całym szacunku dla bólu i cierpienia przychodził moment, w którym trzeba było wstać i pójść dalej. Magdo, to… Czytaj więcej »

Jana
Jana
08.01.18 16:53
Reply to  Magda

Magdo ja także (i nie oszukujmy się nie tylko ja) doświadczyłam mało eleganckiego zachowania ze strony mężczyzny, ale trzeba było wstać, otrzepać się i pójść dalej. owszem, długo jeszcze bolało, ale życie toczyło się dalej.

Magda
Magda
08.01.18 17:08
Reply to  Jana

I co to zmienia. Wiadomo, że jak się doświadcza zła, to trzeba iść dalej. Tobie się udało ok, gratulacje. Nie każdy jest w stanie i ZŁO JEST ZŁEM, bo powoduje niefajne konsekwencje, niektórzy młodzi popełniają samobójstwa z takich powodów, a mistycy mówili, że samobójcy przeważnie są niepoczytalni i większą winę ponoszą zazwyczaj ci, którzy ich do tego doprowadzili. Karol, jeśli trafi do czyścca, zobaczy w pełnej krasie konsekwencje swoich czynów i te krótkofalowe i te długofalowe. Lepiej żeby sobie teraz zdał z nich sprawę i dojrzewał do miłości i modlił się, by Pan Bóg przemieniał go tak, by jak najmniej… Czytaj więcej »

Jana
Jana
08.01.18 17:53
Reply to  Magda

Magdo, prawdopodobnie Ty zostaniesz przy swoim zdaniu, a ja przy swoim i każda z nas ma takie prawo. Ja Karola nie usprawiedliwiam, ale i nie demonizuje. Chłopak zrobił źle, ale poniósł tego konsekwencje, sporo zrozumiał i na pewno nie zasługuje na bezlitosne kopanie. Zarówno Karol jak i ta dziewczyna są ludźmi dorosłymi, każde z nich ma rozum i umiejętność odróżniania dobra i zła. Magdo weź pod uwagę, że konsekwencje swoich czynów zobaczy każdy z nas – Ty i ja też i kto wie jakie będą długofalowe konsekwencje choćby tych tych wpisów…

Magda
Magda
08.01.18 18:12
Reply to  Jana

Jana – wiadomo, że konsekwencje zobaczymy, także grzechu zaniedbania. Grzeszących mamy upominać, nie rozgrzeszać. To zadanie księdza na spowiedzi. Aby spowiedź była WAŻNA potrzebny jest żal za grzechy i MOCNE POSTANOWIENIE POPRAWY (Karol, pamiętaj). I bądź, Karol, mężczyzną, narobiłeś bigosu, to teraz na klatę weź konsekwencje, zamów za dziewczynę msze i módl się za nią (by nie cierpiała, jak zacząłeś, dokończ modlitwę) i za siebie (byś się zmienił tak, by się Panu Bogu podobać i byś potrafił kochać).

Magda
Magda
08.01.18 18:29
Reply to  Magda

Możesz też, Karol, się modlić o usunięcie konsekwencji swoich czynów, ale nie wiem, jak Pan Bóg się do tego ustosunkuje.. Jak ktoś spali dom, to może liczyć na wybaczenie Pana Boga, jak będzie bardzo żałował i postanowi nigdy więcej tak nie czynić, ale dom jak był spalony, tak będzie. Najlepiej weź odpust zupełny, bo on- w przeciwieństwie do spowiedzi – gładzi i winę, i karę. Spowiedź tylko winę.

Karol
Karol
06.03.18 23:48
Reply to  Magda

Źle zrozumiałaś, Magdo. Drugą szansę dostałem, ale to moja dziewczyna ją zaprzepaściła.

Maria+II
Maria+II
07.01.18 09:31

Karolu,całą ostra dyskusja wywiązała się Twoim określeniem ” moje zachowanie podchodzące pod zdradę” -nie usprawiedliwiam Cię,ale są bardziej dotkliwe formy zdrady i ludzie sobie wybaczają.W małżeństwach jedna strona odchodzi,chce po kilku latach wrócić i druga strona przebacza i przyjmuje,chociaż przeżyła koszmar emocjonalny,materialny,niejednokrotnie na takiej rozłące cierpiały dzieci ,a jednak pojawia się przebaczenie.Wszystkim nam zdarza się zachować głupio-nie przemyślimy czegoś , bo tak się zachowałeś,ale nie może się to ciągnąć za Tobą całe życie.Doradzał Ci tutaj ktoś porozmawianie z księdzem lub znalezienie stałego przewodnika duchowego. I jeszcze jedna sprawa-dziewczyna powinna się zastanowić czy kara z jej strony jest adekwatna do Twojego… Czytaj więcej »

Jana
Jana
05.01.18 18:30

Karolu, czy masz możliwość spowiedziorozmowy z mądrym, doświadczonym kapłanem, a najlepiej czy masz możliwość znalezienia mądrego stałego spowiednika i kierownika duchowego? Chodzi o kogoś kto nazwie zło złem, ale i pomoże Ci znaleźć drogę w obecnej sytuacji. Nie neguję Twojego cierpienia. Myślę, że warto poszukać kogoś kto pomoże Ci przepracować emocje w zdrowy sposób. Jeżeli teraz poddasz się rozpaczy, nie pomożesz ani sobie ani Dziewczynie. Przepracuj to co się wydarzyło z kimś mądrym i doświadczonym. Nikt z nas nie wie co będzie dalej. Ja mam wrażenie, że po tych doświadczeniach będziesz już mądrzejszy i nie skrzywdzisz żadnej kobiety. Wyślij też… Czytaj więcej »

Jana
Jana
05.01.18 18:34
Reply to  Jana

Karolu – moim zdaniem potrzebujesz pomocy osoby stojącej z boku, obiektywnej. Takiej, która nazwie zło złem, ale i pomoże w zdrowy sposób przejść przez tę sytuację i co bardzo istotne wyciągnąć wnioski.

Poli
Poli
05.01.18 16:30

Karolu, ja bym skupiła się na Panu Bogu. Bo jeśli dopuściłeś sie współżycia przed slubem to powinieneś najpierw zabiegać o naprawienie relacji z Panem Bogiem którego skrzywdziłeś dożo bardziej niż tą dziewczynę (której ostatecznie nic nie przysięgałeś). Zacznij od Pana Boga a reszta się ułoży. On na Ciebie czeka.

Poli
Poli
05.01.18 16:18

Może wyślij jej to świadectwo… Bije z niego szczerość i chęć poprawy. Pomodlę się za Ciebie i Twoją Ukochaną.

Karol
Karol
06.03.18 23:43
Reply to  Poli

Dziękuję. O to proszę.

Magda
Magda
05.01.18 13:40

Co to znaczy „moje zachowanie podchodzące pod zdradę„? Nie jest mi Cię żal. Patrzę z punktu widzenia kobiety – jak ona musi cierpieć przez Ciebie, skoro zrobiła się wulgarna i zaczęła palić. Zabiłeś naiwność i wiarę w miłość w dziewczynie przez swoje egoistyczne podejście i inne kobiety, nawet jeśli nie doszło do zdrady. Co ja mam Ci powiedzieć. Jesteś zapewne dupkiem, jak ich wielu. Zasłużyłeś na to co masz, przemyśl sobie swoje zachowanie, a potem módl się do Boga, by dziewczynie nie było tak ciężko i by Ciebie zmienił, bo zrobiłeś coś okropnego, cokolwiek to było, dla kobiety to musiał… Czytaj więcej »

Magda
Magda
05.01.18 14:27
Reply to  Magda

I powiem Ci cwaniaczku, że Twój płacz to jest nic w porównaniu z tym, co ona zapewne przechodzi. I może się z tego nie podnieść przez kilka lat (z pomocą Bożą), a jeśli nie zwróci się do Boga, to nawet przez całe życie. Masz na sumieniu nie tylko ją, ale również inne osoby, które może zacząć ranić na skutek swoich doświadczeń z Tobą. Już nie mówiąc o tym, że może dojść do wniosku, że wszyscy mężczyźni są tacy sami i nigdy już nikomu nie zaufa. Ja gdybym nie była wierząca, to bym w obliczu tych cierpień skończyła z sobą najpewniej.… Czytaj więcej »

Magda
Magda
05.01.18 14:32
Reply to  Magda

Aha i jako że dotyczyło to jej przyjaciółki, możliwe, że zabiłeś w niej wiarę nie tylko w miłość, ale też przyjaźń. Nie wiem, jak można być tak podłym.

Magdalena
Magdalena
05.01.18 15:42
Reply to  Magda

Magda, uspokój się! Wyciągasz takie wnioski z tego świadectwa, o których piszący nawet nie wspomniał i oceniasz jak surowy kat. Widać że jesteś strasznie poraniona, a nawet mogę napisać poharatana złymi relacjami.
Żyj i pozwól żyć innym. Co Tobą kieruje, że tak oceniasz?

Magda
Magda
05.01.18 16:07
Reply to  Magdalena

Magdalena, nie wiem, ile masz lat, ale widać, że mało przeżyłaś… Jestem spokojna, nie musisz mnie uspokajać. Pozwalam żyć innym i sobie, nie oceniam jak surowy kat, ale ZŁO NAZYWAM ZŁEM. Bo wiem, jakie przynosi konsekwencje akurat w tym wypadku. Jeśli dziewczyna stała się wulgarna i zaczęła przeklinać po tym zdarzeniu, a wcześniej taka nie była, to nic nie bierze się znikąd. Jeśli nie wiesz jak to jest to przyjmij, że nie wiesz albo porozmawiaj z jakimś księdzem, który słucha spowiedzi kobiet albo porozmawiaj z kobietą tak potraktowaną przez faceta jakiego kochała, to zobaczysz. Rozmydlanie zła nikomu na dobre nie… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
05.01.18 16:29
Reply to  Magda

Magda, przez kilka lat byłam żoną bardzo złego człowieka, uwolniłam się od tego, jestem szczęśliwa i spokojna. Wybacz, że odebrałam Twój wpis jak atak na Karola. Po prostu wolę nie oceniać innych.
Od nas, czyli tych, którzy są bliżej Boga, wymaga się podejścia do drugiego człowieka z miłością. A autor świadectwa juz wystarczająco dostał za swoje.

Magda
Magda
05.01.18 16:51
Reply to  Magdalena

Współczuję szczerze złych przeżyć i bardzo cieszę się, że jesteś teraz szczęśliwa, jednak nie każdy wyszedł obronną ręką jak Ty i nie mówię tutaj o jednostkowym przypadku. I swoje zdanie podtrzymuję. Ja GO nie oceniam, ale oceniam jego CZYNY. Które są bardzo złe w skutkach z tego, co napisał. Bardzo. Nie wiem, czy dostał za swoje, czy nie, ale oburza mnie, jak ktoś krzywdzi innych i będę bronić ofiar, a nie krzywdzicieli. Jeśli krzywdziciel się nawraca, chwała Panu, ale ofiara nadal jest skrzywdzona. Bardzo dobrze, że się teraz zaczął za nią modlić. Pytanie, co będzie dalej, czy zniszczy kolejną dziewczynę… Czytaj więcej »

Magda
Magda
05.01.18 17:09
Reply to  Magda

Przy okazji powiem, że… też kiedyś też byłam zwolennikiem kolejnych szans, „podchodzenia z miłością do krzywdzicieli” itd. Jednak widzę teraz, że największą miłość się pokaże krzywdzicielowi, jak się mu uświadomi, co tak naprawdę zrobił (nie zaniedbując tego, że Bóg mu może wszystko wybaczyć, jeśli się naprawdę nawróci i postanowi więcej tak NIKOMU nie czynić). A to co Karol odczuwa przy modlitwie, ten spazmatyczny płacz itp. to możliwe, że Bóg daje mu odczuć w pewnej mierze, jak się czuje przez niego jego dziewczyna, za którą się modli, bo tak czasem bywa. Ale dobrze by było, by zamówił za nią mszę (lub… Czytaj więcej »

Magda
Magda
05.01.18 17:34
Reply to  Magda

PS. Jeden ksiądz mówił o kobietach, które odciągają mężczyznę w jakikolwiek sposób od kobiety z którą jest w związany. Mówił, że gdybyśmy posłuchali spowiedzi tych pokrzywdzonych kobiet i zobaczyli jakie to jest cierpienie, jakie rany, czasem nie do wyleczenia przez całe życie, mimo mszy świętych, Komunii św. itd., to byśmy wiedzieli, że ta która odciąga mężczyznę to jak „córka Hitlera”. Porównanie mniej lub bardziej trafne, ale o czymś świadczy.

Maria+II
Maria+II
06.01.18 08:36
Reply to  Magda

Magdo,a czy nie jest to tak,że Karol spazmatycznie:)) płacze nie nad dziewczyną ani za nią tylko użala się nad sobą,bo jest taki bieeedny,bo dziewczyna odeszła i jeszcze odwrócili się od niego jej znajomi?nie może poradzić sobie z porażką i sam się do tego nie może przyznać-wszyscy go wspierają,a on płacze! co to za łzy?

Ewa
Ewa
06.01.18 09:05
Reply to  Magdalena

Tak, ale miłość wymaga też stanowczości, czyli postawienia granicy na zło i krzywdę i nazwania tego po imieniu. Jeśli kogoś naprawdę kocham, to zależy mi na jego zbawieniu, a nie tylko na głaskaniu i mówieniu samych miłych rzeczy.

mena
mena
05.01.18 23:19
Reply to  Magda

Magdo pamiętaj ,że wina leży zazwyczaj po środku nigdy z jednej ze stron.
Po zatym rozważ słowa …JAKĄ MIARĄ WY MIERZYCIE TAKĄ WAM ODMIERZĄ…

Magda
Magda
06.01.18 01:55
Reply to  mena

„Służyć Bogu, to szukać dróg do ludzkich serc. Służyć Bogu to mówić o złu jak o chorobie, którą trzeba ujawnić, aby ją móc leczyć. Służyć Bogu, to piętnować zło i wszystkie jego przejawy” „Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu na co dzień. ” „Wciąż bowiem znajdujemy się niejako pomiędzy dwoma, tak bym powiedział, źródłami perswazji: światłem i ciemnością. I często bardziej miłujemy ciemność, gdyż w jej głębi bywamy swobodniejsi, mniej skrępowani i – jak się wydaje – wolni. Jasność wymaga natomiast odpowiedzialności, zwracania uwagi na… Czytaj więcej »

Ewa
Ewa
06.01.18 09:10
Reply to  Magda

„Wina zawsze leży po środku” to modna psychościema, bardzo popularna zwłaszcza wśród tych, którzy lubią wykorzystywać innych (lub bronić krzywdzicieli), bo dzięki niej można pozbyć się odpowiedzialności za swoje postępowanie, jeśli nie całkiem, to przynajmniej sporej części.

mena
mena
06.01.18 21:38
Reply to  Ewa

Ewo zaufaj Bogu .
Bóg osądzi każdego wielu o tym zapomina i sam najchętniej zajął by miejsce Boga.

mena
mena
06.01.18 21:35
Reply to  Magda

Obserwując życie .
Wiem ,że najłatwiej jest drugiego zmieszać z błotem .,Przykre jest tylko to ,że dzieje się to też tutaj na tym forum .
Nikt z was nie zna całej ,sytuacji nie było was tam!
„a bliźniego jak siebie samego”
my sami choć popełniamy błędy zawsze je sobie usprawiedliwimy
Moi drodzy nie ważne jak wam się wydaje,że porzadni jesteście Bóg każdego dnia musi wam wybaczać bo „sprawiedliwy siedem razy na dzień zgrzeszy”
„nie sądźcie a nie będziecie sądzeni”

Magda
Magda
06.01.18 22:37
Reply to  mena
Karol
Karol
06.01.18 14:20
Reply to  Magda

Owszem, cierpi, ale nie masz pełnego wglądu w sytuację, Magdo. Prawda jest taka, że postąpiłem totalnie nie fair wobec swojej dziewczyny, ale przez zdradę nie mam na myśli żadnej formy seksu ani nawet pocałunku. Mimo to postąpiłem źle. A dziwi mnie to, że kiedy ona dała mi szansę, sama ją swoim zachowaniem zaprzepaściła. Co w takim razie znaczy „kocham Cię”, kiedy wybaczałem jej własne błędy a ona mojego nie? Chciałem się poprawić, było mi cholernie źle, że ją skrzywdziłem, ale nie dając drugiej szansy po tych wszystkich miłosnych zapewnienich uważam, że błąd typu „zlapanie koleżanki za tyłek” jest do wybaczenia.… Czytaj więcej »

Ewa
Ewa
06.01.18 15:02
Reply to  Karol

Sam błąd typu „złapanie koleżanki za tyłek” nie powoduje aż takiego rozbicia psychicznego, jaki opisałeś u swojej dziewczyny.

Magda
Magda
06.01.18 15:04
Reply to  Karol

Myślę, że nie jesteś wart niewinnej kochającej Cię dziewczyny. Chłopie, zniszczyłeś ją, miejże trochę pokory! Módl się za nią, zamów za nią mszę, by nie cierpiała i módl się za siebie, by Cię Bóg przemienił tak, byś się Jemu podobał.

Bardzo dobrze zrobiła, szanuje się, a Ty jej nie. Dziecko, kobieta nie jest do zabawy, masz ją chronić przed innymi i sobą, dopóki tego nie zrozumiesz nie zawracaj żadnej głowy, bo zniszczysz kolejną.

enia
enia
06.01.18 15:29
Reply to  Karol

Karol a znasz takie powiedzenie „co było a nie jest nie pisze się  w rejestr” , nie wracaj do tego było minęło .A może ta Twoja dziewczyna Cię nie kochała

Magda
Magda
06.01.18 15:50
Reply to  Karol
maria
maria
08.01.18 14:17
Reply to  Karol

Bog Cie nie ocenia i nikt z nas nie ma takiego prawa. A co do pani Magdy to mysle, ze chciala wyladowac swoja frustracje, przechodzi trudny etap:)

Magda
Magda
08.01.18 15:02
Reply to  maria

A Pani Maria wróżka? 🙂 I wie w dodatku, co Pan Bóg myśli? Ostrożna bym była z przypisywaniem motywów innym osobom oraz postawy Panu Bogu. Czytałam, że Św. Ojciec Pio miał raz penitenta na spowiedzi, który się żalił, jaki to biedny itd. a św. ojciec Pio, który miał dar czytania w ludzkich sercach i w dodatku rozmawiał z Panem Jezusem, okrzyczał spowiadającego się: „Zdradzasz żonę i Bóg jest bardzo na Ciebie zły! Idź stąd! ” .
Także tego kochane Panie wszechwiedzące 🙂

Jana
Jana
08.01.18 16:14
Reply to  Magda

Magdo, ok – my nie jesteśmy Bogiem, ale i Ty też nie. Nie jesteś także Ojcem Pio i w przeciwieństwie do Niego nie masz wglądu w ludzkie dusze, a piszesz takie treści jakbyś taki wgląd miała. Magdo, być może nie masz świadomości jak Twoje posty wyglądają z boku. Nie masz wglądu ani w duszę Karola ani tamtej dziewczyny. I żeby było jasne – nie usprawiedliwiam Karola, ale i Go nie demonizuje. Chłopak zrobił bardzo ale, ale nie znaczy to, ze teraz można Go bezlitośnie kopać. Tym bardziej, że z treści postu wnioskuję, że Karol poniósł naprawdę surowe konsekwencje swojego zachowania.

Magda
Magda
08.01.18 16:33
Reply to  Jana

To nie ja piszę, co Pan Bóg myśli o Karolu i jaki ma do niego stosunek w tej sytuacji. Tylko bronię ofiar, a nie krzywdzicieli, bo to nie jest czepianie się, że zjadł mięso w piątek, tylko SKRZYWDZIŁ CZŁOWIEKA. I proszę czytać ze zrozumieniem, gdzie ja napisałam czy dałam do zrozumienia, co Pan Bóg o tym myśli? To niektóre Panie tak piszą, jakby miały wgląd w Pana Boga Samego. Otóż w jednej sytuacji u Św. Ojca Pio Pan Bóg był bardzo zły na penitenta, skąd wiedzą, że zły teraz nie jest? Ja tego nie wiem, więc nie piszę, jakie jest… Czytaj więcej »

Jana
Jana
08.01.18 16:46
Reply to  Magda

Magdo, nie rób z tej dziewczyny bezwolnej i bezmyślnej istoty niezdolnej do samodzielnego myślenia. Może warto było zacząć od tego, że żadna z nas kompletnie nie zna tej dziewczyny. Znamy tylko kilka zdań z opisu Karola. Nie wiemy jaka była kiedyś, a jaka jest teraz. Nie wiemy tez jaki wpływ maja na Nią znajomi, praca. Mnie zdarza się przeklinać w pracy, cóż… Nie przeczę, ze została skrzywdzona, ale na litość Boską każda z nas została nie raz w życiu skrzywdzona i przy całym szacunku dla bólu i cierpienia przychodził moment, w którym trzeba było wstać i pójść dalej. Magdo, to… Czytaj więcej »

Magda
Magda
08.01.18 17:00
Reply to  Jana

Jana, skąd Ty wiesz, czy gwałt czy zranienie przez chłopaka zostawia większe ślady na duszy dla młodej niewinnej dziewczyny? Zapewniam Cię, że nawet jeśli przeszłaś i jedno, i drugie, to każdy jest inny, dla niektórych osób to, że ktoś w nich zabił dobro i wiarę w miłość jest dużo gorsze niż to, że wykorzystał seksualnie. I tak, znam takie osoby (co przeszły jedno i drugie) i bywa że gwałt nie jest najgorszy. Więc nie oceniaj własną miarką, bo nie każdy jest taki jak Ty (nawet jak przeszłaś obie rzeczy). Karol pisał, że ta dziewczyna po sytuacji z nim zaczęła dopiero… Czytaj więcej »

Jana
Jana
08.01.18 17:18
Reply to  Magda

Gwoli ścisłości, na szczęście nie doświadczyłam gwałtu. Doświadczyłam natomiast różnych zachowań ze strony mężczyzn, ale przypuszczam, że nie różnią się one do doświadczeń wielu kobiet. Magda, ja stoję na stanowisku, że nie można teraz obwiniać Karola o całe zło w życiu tej dziewczyny. Ta dziewczyna jest osoba dorosłą. Owszem, nie neguję być może bardzo cierpi, ale nie odmawiajmy Jej rozumu. Jestem pewna, że jest w stanie rozeznać co jest dobre, a co złe i samodzielnie wybrać i o te wybory nie obwiniać całe życie Karola. Czy tego chcemy czy nie, zbieramy w życiu baty i kopniaki, po których musimy wstać… Czytaj więcej »

Kama
Kama
09.01.18 18:52
Reply to  Jana

Też jestem osobą dorosłą, ale to w jaki sposób zostałam potraktowana do tej pory ma wpływ na moje życie. Boje się zaufać. Może minie to za parę lat, bo miesiące już minęły, a nic z moim zachowaniu się nie zmieniło. Czuje się zdeptana i oszukana. Każdy ma inny próg wrażliwości i zgadzam się, że życie idzie dalej tylko czasami bez nas.

Jana
Jana
08.01.18 17:23
Reply to  Magda

Magdo, czy to nam się podoba czy nie – każda i każdy z nas kiedyś zawiódł się bardzo boleśnie na jakimś człowieku i każdy musiał się pozbierać i pójść dalej. Ta dziewczyna nie jest wyjątkiem. Ona też w którymś momencie będzie musiała wstać i pójść dalej bo takie jest życie…

Gosia
Gosia
09.01.18 18:19
Reply to  Jana

W100% zgadzam sie z Jana.

Jana
Jana
08.01.18 16:54
Reply to  Magda

Magdo ja także (i nie oszukujmy się nie tylko ja) doświadczyłam mało eleganckiego zachowania ze strony mężczyzny, ale trzeba było wstać, otrzepać się i pójść dalej. owszem, długo jeszcze bolało, ale życie toczyło się dalej.

Maria+II
Maria+II
05.01.18 11:19

Karolu,co znaczą słowa w tekście „moje zachowanie podchodzące pod zdradę „-to zdradziłeś dziewczynę czy nie?Jeśli tak ,to się dziwisz,że odeszła?Jeśli tylko sobie to wyobrażała, to można się wytłumaczyć.Uważasz,że nie powinna odejść i naprawisz wszystko płaczem budzącym rodzinę?Żal mi Ciebie,ale przede wszystkim dziewczyny-musi jej być bardzo ciężko.Zostaw jej czas.
Odmówiłeś jedna N.P. , są w niej trzy intencje,a powinna być jedna,więc może nie tak na prędko wszystko naraz ,na łaskę naprawdę trzeba zasłużyć- to nie koncert życzeń.Dużo dobrego Ci życzę .M.

Karol
Karol
06.01.18 14:13
Reply to  Maria+II

Mario, mówiąc „zachowanie podchodzące pod zdradę” nie mam na myśli seksu ani nawet pocałunku. Chodziło o coś innego, co również zasługuje na wstyd.

Saaaa
Saaaa
07.01.18 01:17
Reply to  Maria+II

Mario….błagam…nie myśl a tymbardziej nie mów nigdy,że na jakąkolwiek łaskę od Boga „trzeba sobie zasłużyć”…to KŁAMSTWO!! Bóg jest dobry i hojny,daje wszystko ZA DARMO i człowiek jest przy Nim taką nicością,że nie ma mozliwości niczym sobie zasłużyć… jedynie pokora i ufność są naczyniami do czerpania łask…ale nie do ich „kupowania”. Bóg nie jest dziadkiem ze straganu! 🙂

56
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x