Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Teresa: Nierealne stało się realne

Szczesc Boze.

To nie pierwsza moja nowenna pompejanska.

Odkad odwiedzilam to swiete miejsce Pompeje , rozaniec towarzyszy mi codziennie. Dzien bez rozanca, to dzien stracony.

Odmawialam go w roznych intencjach, otrzymywalam wiele lask, ze nawet o nich nie marzylam i myslalam, ze one sa nieosiagalne, nierealne. Jedna intencja byla za mnie i za moja synowa o laske uzdrowienia. Ktos powie, jakze banalna intencja, ale to byl Rak. Zaawansowane stadium.

ere Pare dni po zakonczeniu nowenny synowa powiadomila mnie, ze nie bedzie chemi. Czyz to nie jest

cud? Moc rozanca jest wielka! I o dziwo o co prosze to otrzymuje!!!!

Matko Rozanca Pompejanskiego , dziekuje z calego serca i nigdy nie przestane Tobie dziekowac, za kazdy dzien, ze moge Cie wielbic i trzymac w reku Rozaniec.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x