Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Nadzieja

Moje świadectwo dotyczy stanu zdrowia mojego taty, u którego rok temu wykryto nowotwor.Operacja powiodła się niemniej jednak kilka miesięcy temu choroba znowu zaatakowała.Lekarz na podstawie wyników badań wpisał na skierowaniu chemioterapia paliatywna informujac ze powtornej operacji nie bedzie.Wowczas uznałam że wszystko w rekach Boga,który jest wszechmocny i miłosierny.Postanowilam ze będę się modlić o zdrowie taty za pośrednictwem Matki Boskiej Pompejanskiej nowenna nie do odparcia,która już wcześniej w intencji zdrowia taty odmawialam trzykrotnie.Tym razem przysieglam odmawiać także tajemnice Swiatla.Do wspólnej modlitwy nowenna w tej samej intencji zachecilam siostry i mamę oraz tate który także prosi o uzdrowienie.Intencje tego uzdrowienia poslalam także przed oblicze Matki Bożej w Pompejach.Poprosilysmy o odprawianie mszy w intencji zdrowia taty.Jeszcze jedna msza jest przed nami.W czasie odmawiania mojej części blagalnej nowenny okazało się że znalazł się lekarz który inaczej zinterpretowal badania taty.Przerzuty choroby okazały się wątpliwe.Skierowano tatę na dodatkowe specjalistyczne badania.Te które już odbył wykluczyły przerzuty.Trwamy w nadziei że Dobry Bóg za wstawiennictwem Najukochanszej Matki Boskiej z Pompejow udzielił tacie laski zdrowia, ze kolejne badania także wyklucza przerzuty i otworzą nam drogę do operacyjnego usunięcia guza.Trwamy!!!Dziękuję Ci Matko Przenajswietsza za różaniec.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aleksandra
Aleksandra
11.12.17 07:53

Życzę Twojemu tacie powrotu do zdrowia, a Tobie dużo siły. Moja mama też walczy z tą chorobą. Modliliśmy się Nowenną, mama jest w trakcie leczenia. Na nas spłynął ogromny spokój. Z Panem Bogiem.

Ewa
Ewa
10.12.17 17:21

Życzę Wam wytrwałości, wiary i nadziei…… Oby Wasz Tata był zdrowy. Rozumiem Waszą sytuację, bo sama z Mężem przez to przechodzilam. NP i w ogóle różaniec towarzyszył nam na codzień, dawał niewiarygodną siłę i spokój….

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x