Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Maryja przygarnęła mnie do siebie, gdy najbardziej tego potrzebowałam

Witam serdecznie, mam na imię Magdalena i mam 39 lat. Pragnę podzielić się w Wami moim świadectwem i zachęcić do trwania blisko Boga. Gdy 11 lat temu poznałam przyszłego męża, miałam przekonanie, że jest to wierzący, wspaniały człowiek, byłam bardzo szczęśliwa, bo czułam się tak, jakbym złapałam Pana Boga za nogi. Mówił o sobie, że żyje wiarą i bardzo udzielał się w kościele – robi to nadal. Niestety nie zachowaliśmy czystości przedmałżeńskiej, a cielesność przysłoniła nam dokładne poznawanie siebie. Gdy pytałam narzeczonego o wcześniejsze życie odpowiadał: „Nie masz prawa do mojego życia zanim Cię poznałem”, byłam zakochana, zauroczona człowiekiem na jakiego się kreował, nie zwracałam uwagi na wyraźne sygnały, że coś może być nie tak. Po czterech miesiącach oświadczył się, zamieszkaliśmy razem, a po półtorej roku był ślub.

Wtedy zaczęłam sobie uświadamiać, że ja w ogóle nie znam człowieka, który jest moim mężem, a ja jestem traktowana jak przedmiot do zaspokajania potrzeb małżonka. Po ślubie też nie szybko zorientowałam się, że jestem w toksycznym związku, idealizowałam męża przed bliskimi, uległam jego manipulacji, nie mówiłam o tym co dzieje się w małżeństwie, bo mój małżonek już skutecznie wbił mi do głowy, że o problemach małżonków nie należy z nikim rozmawiać, bo to grzech.

Małżeństwo okazało się koszmarem i nie chcę tu opisywać szczegółów, wystarczy poczytać o osobowości dyssocjalnej z nadmiernym popędem seksualnym (na własnej skórze doświadczyłam trzech faz związku z psychopatą: 1. zalanie miłością, 2. pokazanie prawdziwej twarzy i 3. usunięcie ze swojego życia).

Składając przysięgę wierzyłam, że mój wybranek jest tym właściwym i że to będzie miłość do końca życia. Po około roku, każdego dnia, pragnęłam rozwodu i uwolnienia od tego człowieka, który stosował na mnie przemoc psychiczną. Na dodatek, przez kilka lat małżeństwa, mąż był moim przełożonym w pracy. Byłam kłębkiem nerwów, kobietą nieszczęśliwą i samotną w małżeństwie. Nie mieliśmy dzieci, co też było ogromnym bólem dla mnie, tej która kocha dzieci i pragnie mieć rodzinę. Teraz z perspektywy czasu potrafię za to dziękować, ale wtedy oddaliłam się od Boga, do kościoła chodziłam sporadycznie, pochłonęły mnie studia podyplomowe i nowa praca, to jej się poświęcałam i w niej szukałam akceptacji i szacunku. Jednak w życiu chodzi o coś więcej, nie tylko o pracę. Wtedy nie widząc już nadziei (przemoc ze strony męża sięgnęła zenitu), chcąc ratować siebie, po 7 latach potwornego życia, z pomocą bliskich wynajęłam mieszkanie i uciekłam od męża.

Wcześniej zanim zostałam żoną, byłam jak mi się wydawało, osobą wierzącą, czytałam biblię, chodziłam do kościoła, jednak dopiero dzięki Maryi i nowennie rozpoczął się proces mojego nawracania. Wiele lat temu, przez krótki czas, byłam związana ze środowiskiem protestantów, to był także czas bliskości z Bogiem, jednak nigdy nie godziłam się z tym, jak traktują Maryję. Dlatego byłam Jej zawsze wierna. I właśnie Ona przygarnęła mnie do siebie wtedy, gdy najbardziej tego potrzebowałam.

Któregoś dnia, po ucieczce od męża, tak po prostu, trafiłam na stronę nowenny i od razu zaczęłam się modlić, to było ponad trzy lata temu. Na początku była to intencja o uratowanie małżeństwa, a żeby wzmocnić siłę modlitwy pościłam w środy i piątki o chlebie i wodzie, podjęłam terapię z psychologiem chrześcijańskim, zamawiałam msze święte w naszej intencji.

Szybko rozeznałam, że nie chcę ratować małżeństwa, że mój mąż się nie zmieni (byliśmy po terapii, która nie przyniosła nic), było tylko gorzej. Rozpoczęły się sprawy w sądach cywilnym i metropolitalnym założone przez męża, ciągnęły się opieszale, a agresja męża rosła coraz bardziej (dostał wyrok w sprawie karnej). Jeden Bóg wie co ja przeżywałam w czasie rozwodu.

Różaniec przynosił ukojenie. Później było już tylko lepiej, modliłam się o pogodzenie z wolą Boga w moim życiu, zaczęłam dziękować za rozwód, odmówiłam kolejne nowenny m.in. w intencjach Maryi, dusz czyśćcowych, o serce słuchające, o pokój serca, o pomoc w sądach, o błogosławieństwo, o dary Ducha Świętego, o przebaczenie, w intencjach bliskich, o rodzinę i miłość…

Odmówiłam także tajemnicę szczęścia, to cudna modlitwa, którą odmawia się przez rok, poznałam koronkę do aniołów, do św. Rodziny, różne nowenny m.in. do św. ojca Pio, św. Rity. Przystąpiłam do spowiedzi z całego życia, zaczęłam nosić cudowny medalik oraz napisałam list do św. Józefa.

Każda nowenna wnosiła wiele łask i dobra do mojego życia i myślę, że z małymi przerwami będzie mi towarzyszyć do końca moich dni (różaniec daje mi po prostu poczucie bezpieczeństwa i nawet gdy nie odmawiam nowenny modlę się na nim). Przebaczyłam tym, którym powinnam przebaczyć, nauczyłam się adorować Jezusa w trudnych sytuacjach, które mnie dotykają i bolą.

Zaszła we mnie piękna przemiana, odkryłam swoja kobiecość, zaczęłam kochać siebie i rozumieć, że jestem dla siebie ważna. Pracuję jeszcze nad tym, aby być bardziej spokojną i cierpliwą.

Uwielbiam muzykę chrześcijańską, czasem słucham wartościowych konferencji lub rekolekcji.

Poznałam modlitwę uniżenia (ks. Dominik Chmielewski), a także krótką modlitwę Jaabesa i modlę się nią każdego dnia od dwóch lat:

„Obyś skutecznie mi błogosławił i rozszerzył granice moje, a ręka Twoja była ze mną, i obyś zachował mnie od złego, a utrapienie moje się skończy!”. (1 Krn 4, 9–10).

Ta modlitwa jak i nowenna daje bardzo wiele łask i rzeczywiście dzieją się cuda; ja kupiłam mieszkanie takie jak chciałam i w idealnej lokalizacji, mam wiernego, cudnego psa, uniknęłam wypadku samochodowego, poznałam siebie i swoje pragnienia, rozwijam się zawodowo, Bóg stawia na mojej drodze wyjątkowych ludzi, i wiem, że przede mną jeszcze wiele dobrych chwil… 🙂

Zapragnęłam także pojechać do Medziugorie i wiem, że i te marzenie kiedyś się spełni.

Aktualnie od dwóch miesięcy, jestem wolną kobietą 🙂 Sąd metropolitalny uznał moje małżeństwo za zawarte nieważnie z winy męża. Trzy lata modlitwy, zaufanie Bogu i samotne życie w czystości przyniosły oczekiwany efekt.  Z serca pragnę zostać żoną, mamą oraz mieć dom otwarty na rodzinę i przyjaciół. Dużo wycierpiałam i jest we mnie strach przed zaufaniem i zaangażowaniem się w relację z mężczyzną, a chcę być do tego gotowa, dlatego myślę o nowennie Rozwiązującej Węzły w tej intencji. Wierzę, że jest na świecie cierpliwy mężczyzna, który zaakceptuje moją przeszłość. Z serca zachęcam wszystkich do odmawiania różańca, to gwarantowana zmiana całego życia na lepsze 🙂

Dziękuję wszystkim składającym tu swoje świadectwa, staram się je czytać codziennie, były i są dla mnie wsparciem, gdy tego potrzebuję.

Magdalena

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
36 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Emek
Emek
07.01.18 10:41

rozwód może być chyba tylko w tedy usprawiedliwiony kiedy któraś ze stron coś zataiła albo w czymś oszukała na przykład jakąś chorobę psychiczną czy że już jest w jakimś związku albo mówiła że żyła w czystości a po ślubie okazało się że nie to wtedy chyba jest przyzwolenie trzeba o tym porozmawiać z księdzem wiadomo każdy przypadek jest inny , słyszałem o takich przypadkach że małżeństwo dostawało rozwód bo jedna ze stron ukrywała że małżonek jest psychopatą.

M. A
M. A
07.01.18 12:29
Reply to  Emek

Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂

mena
mena
07.01.18 15:29
Reply to  M. A

Można modlić się o unieważnienie jeżeli jedna ze stron jest niedojrzała lub ma przesłanki jakieś choroby itp.
Najlepiej jednak modlić się o wypełnienie Bożych planów wobec danego małżeństwa .
Bóg wie najlepiej czy dane małżeństwo jest do uratowania czy nie.On pragnie szczęścia ich obojga i wie jak to najlepiej rozwiązać daną sytuacje.

Jolanta
Jolanta
07.01.18 16:20
Reply to  mena

Witam ja mam podobna sytuacje tylko ze u mnie jest przemoc psychiczna i fizyczna na trzezwo on nie chce isc na diagnoze i leczenie sprawa w sadzie karnym tez chcialabym uratowac malzenstwo ale dzieja sie takie rzeczy on nie ustapi i nie chce zrozumic ze to jego wina jeszcze zgania na mnie podziwiam i zycze powodzenia Magdaleno

M. A
M. A
07.01.18 00:07

Witam wszystkich. Chciała bym za pytać czy można modlić się o czyjś rozwód. Chcę podjąć modlitwę w tej intencji ale nie wiem czy to jest dobre i czy w takiej intencji można się wogole modlić. Proszę o odpowiedź co o tym myślicie.

enia
enia
07.01.18 07:46
Reply to  M. A

M.A ale Ty masz pomysły , jeśli jest ślub kościelny to myślę że nie , co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela .Zapytaj się spowiednika , najwyżej dostaniesz po łbie od Księdza , no jak by był w konfesjonale o.Pio to z pewnością tak by było .
Ale wiesz zrobiłaś mi dobry humor na cały dzień tym komentarzem

M. A
M. A
07.01.18 08:38
Reply to  enia

enia bardzo dziękuję za twoją odpowiedź.widzę że jesteś bardzo przeciwna rozwodom. Zapytałam o to ponieważ myślę że to mauzenstwo z pewnych powodów nie powinno być nigdy zawarte.wielu ludzi przez to cierpi…ale to dobry pomysł myślę że zaryzykuje i jednak o to zapytam spowiednika. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.

Ann
Ann
07.01.18 10:28
Reply to  M. A

Ja uważam, ze to trochę zlozeczenie żeby 'im nie wyszło i się rozwiedli’. To była ich decyzja. Uważam, ze nie możesz się oto modlić zwłaszcza gdy chodzi o ślub kościelny. Oni przyrzekali przed Bogiem, a On im pobłogosławił.

M. A
M. A
07.01.18 12:30
Reply to  Ann

Bardzo dziękuję za odpowiedź

Ewa
Ewa
07.01.18 13:57
Reply to  M. A

M.A – jeśli chcesz wiedzieć, czy twoje małżeństwo było zawarte w sposób ważny, udaj się do kurii na rozmowę. Jeśli chodzi o cudze małżeństwo – lepiej daj sobie z tym spokój.

enia
enia
07.01.18 15:45
Reply to  Ewa

Tak Ewo masz racje , jeśli chodzi o cudze małżeństwo to dać sobie spokój

M. A
M. A
06.01.18 23:58

Witam wszystkich. Chciała bym za pytać czy można modlić się o czyjś rozwód. Chcę podjąć modlitwę w tej intencji ale nie wiem czy można modlić się o coś takiego. Proszę o odpowiedź co o tym myślicie.

Radek
Radek
07.01.18 11:42
Reply to  M. A

MM ty masz nie równo pod sufitem modlić się o rozwód zachowaj te pytanie dla siebie widać jakim katolikiem jesteś rozwód to paszport do piekła tak powiedział o Pio przeczytaj książkę trafiona przez piorun tam jest rozwód takja dusza po rozwodzie nigdy nie trafia do nieba

M. A
M. A
07.01.18 12:27
Reply to  Radek

Obrazajace mnie odpowiedzi bardzo proszę zachowaj dla siebie…mauzenstwa są różne i w niektórych przypadkach kościół dopuszcza rozwod…a najważniejszym przykazaniem jest poprostu miłość do Boga i drugiego człowieka to Bóg zdecyduje czy ktoś trafi do nieba czy nie… Nie kieruje się czymś złym i nie życzę nikomu źle. Tym bardziej że jedna ze stron jest mi bardzo bliska.zapytalam o to bo poprostu myślę że przez to mauzenstwo wiele osób cierpi. Wszystkim bardzo dziekuje za odpowiedźi, myślę że najlepszym rozwiązaniem będzie zapytanie o to kapłana. Pozdrawiam serdecznie.

Ewa
Ewa
07.01.18 14:02
Reply to  M. A

Dla ścisłości – kościól nie dopuszcza rozwodow, tylko uznaje, że małżeństwo zostalo zawarte w sposob nieważny. Jednak dopoki takie orzeczenie nie zostanie wydane, przyjmuje się ważność małżeństwa.

Agnieszka
Agnieszka
08.12.17 23:06

Mogę tylko napisać : CUDOWNE , NIESAMOWITE i tak właśnie wygląda ZAUFANIE MARYJI , JEZUSOWI . Wiele szczęścia i miłości no i wiem , że tak będzie : ) ! Chciałabym kiedyś móc być tak bardzo rozmodlona , z Bogiem !

magdalena
magdalena
04.12.17 01:01

Witam. Uniewaznienie malzenstwa jest mozliwe tylko wtedy, gdy przed slubem zachodzily okolicznosci, ktore by stanowily o tym, ze malzenstwo zostalo zawarte niewaznie. Chcialabym porozmawiac osobiscie. Obiecuje modlitwe. Pozdrawiam Magdalena

aut. świadectwa Magdalena
aut. świadectwa Magdalena
04.12.17 07:22
Reply to  magdalena

Witam, tak zgadza się, przesłanki muszą wystąpić przed ślubem albo na początku małżeństwa. Warto porozmawiać z ks. który jest prawnikiem w Sądzie biskupim. Założyłam maila, jeśli ma Pani pytanie, a ja będę potrafiła na nie odpowiedzieć, wtedy odpiszę. Proszę wziąć pod uwagę, że w moim życiu rozpoczął się nowy rozdział, nie chciałabym wracać głęboko do przeszłości. swiadectwo-nowennamałpa.wp.pl
Pozdrawiam 🙂

Ewa
Ewa
03.12.17 22:22

Wspaniałe świadectwo. Niech Cię Pan Bóg prowadzi.

Magdalena
Magdalena
03.12.17 20:49

Moge prosic bys podala mnie Magdaleno kontakt mailowy. Chcialabym zadac jedno pytanie. Odpisz prosze. Pozdrawiam zycze wszystkiego dobrego
obiecuje modlitwe za ciebie
Twoja immienniczka

E.K.
E.K.
03.12.17 17:44

piękne świadectwo,niech Bóg Ci błogosławi !!!

Magdalena
Magdalena
03.12.17 16:27

wspaniale swiadectwo, jakbym czytala na swoj temat

enia
enia
03.12.17 15:28

Magdalena niech Ci Bóg błogosławi .Dzielna z Ciebie kobieta

Marta
Marta
03.12.17 15:28

Magda, jesteś wspaniałą, mądrą osobą. Trzymaj się dziewczyno. Życzę Ci wszystkiego najlepszego☺ a wzmianka o Twoim psiaku mnie rozbroiła Uwielbiam zwierzęta i wiem jak potrafią być cudowne, wierne i kochane

Aneta
Aneta
03.12.17 15:18

Zazdroszcze Ci… ja tez wyszlam za czlowieka,o ktorym myslalam ze jest inny,po slubie wyszedl problem alkoholu,straszne cierpienie,mam 30 lat i poczucie porazki i zmarnowania sakramentu malzenstwa. A Ty jestes teraz wolna i szczesliwa,chwala Bogu za to

Marzena
Marzena
03.12.17 19:48
Reply to  Aneta

Kochana jeszcze spotkasz dobrego człowieka który zostanie Twoim mezem.

Aneta
Aneta
03.12.17 22:00
Reply to  Marzena

Jak Bog da i uda sie uzyskac stwierdzenie niewaznosci to jest taka opcja 🙂

irena
irena
03.12.17 20:07
Reply to  Aneta

aneto bardzo cie rozumie ,u mnie bylo to samo ,pisze bylo bo w tej chwili nasze malzenstwo jest na dobrej drodze ku lepszemu,jesli jeszcze nie odmowilas nowenny pompejanskiej o uzdrowienie swojego meza z choroby alkoholowej to zrob to jak najszybciej ,mojego meza matka boza uzdrowila ,zdazalo mu sie jeszcze napic ale to juz bylo na krotko ,ciagle sie modle o calkowite uzdrowienie go z tej choroby ,zeby to juz nigdy do niego nie wrocilo i jest coraz lepiej a byl koszmar o ktorym nie musze ci pisac ,bo wiesz jak to jest jak kazda zona pijacego meza

Aneta
Aneta
03.12.17 22:03
Reply to  irena

No w tej intencji jeszcze nie,jestesmy po rozwodzie,on z nowa kobieta,modlilam sie kilka razy o jego nawrocenie i uratowanie malzenstwa,ale widocznie tak musialo byc… tak,znam ten koszmar i naprawde bardzo sie ciesze ze udalo Ci sie modlitwa ocalic malzenstwo,Bog jest wielki!

irena
irena
03.12.17 22:25
Reply to  Aneta

tak jest wielki ,wiele osob pisze ze podczas odmawiania nowenny zly szaleje ,u mnie bylo odwrotnie zly szalal i sie panoszyl w mojej rodzinie kiedy sie nie modlilam,teraz modle sie ,bardzo duzo i chyba w calym moim dotychczasowym zyciu sie tyle nie modlilam co teraz ,naprawde modlitwa mozna wyprosic wszystko ,co do twojego malzenstwa jeszcze wszystko sie moze odwrocic ,pytanie czy umialabys wtedy przebaczyc i przyjac meza spowrotem ,pytanie na ile cie zranil ,czy jest na to szansa,nie ustawaj w modlitwach jak powiedzialas bog jest wielki

Aneta
Aneta
03.12.17 22:34
Reply to  irena

Wydaje mi sie ze bym umiala mu wybaczyc,choc kto wie jakby to bylo… nie ustaje w modlitwie,teraz co prawda w innych intencjach,ale modle sie ciagle,to daje mi ukojenie i nadzieje,Bog moze wszystko rozwiazac,trzeba mu w pelni zaufac. U mnie dzieja sie zle rzeczy,ale na szczescie rzadko i mam sile je pokonac 🙂 maz zranil mnie bardzo,ale z Boza pomoca na pewno daloby sie naprawic wszystko. Jak Bog jest na pierwszym miejscu to wszystko inne tez wejdzie na swoje miejsce

irena
irena
04.12.17 09:22
Reply to  Aneta

ja tez bede sie modlic za toba ,tyle moge zrobic ,zeby i tobie sie ulozylo zycie

enia
enia
04.12.17 09:54
Reply to  irena

Irena zrób tą spowiedź generalną i mąż , nie ma na co czekać . Raz w roku tydzień po wielkanocy powinno sie robić spowiedź generalną , tak mi powiedział jeden Ksiądz,ale nie czekaj .Tym bardziej ze modlisz sie dużo za innych .Będziesz miała trochę czasu odsłuchaj na yt Leszek Dokowicz -moje świadectwo , jak uciekał z Niemiec , pracował z satanistami i jeszcze ich dzieciątko w jakim było niebezpieczeństwie .Pilnuj się i bądź w łasce uświęcającej , bo Ty pracujesz w Niemczech

irena
irena
04.12.17 10:40
Reply to  enia

odsluchalam juz to swiadectwo jakis czas temu,powiem ci ze mnie to przerazilo co ten mlody czlowiek opowiedzial ,ja pracuje u dobrych starszych ludzi ,wogule cala rodzina jest wporzadku ,sa rodowitymi niemcami ,szanuja mnie bardzo i traktuja jak wlasna corke ,ja ich zreszta tez ,nie traktuje tego jak prace tylko okazuje im duzo ciepla i zyczliwosci ,nie ukrywam przed nimi ze sie modle i jeszcze babcie zachecam do modlitwy ,oni sa katolikami i od wielu lat pierwszy raz wystawili taki wianuszek ktory jest z czterema swiecami ,znasz to zapewne ,co tydzien jedna swieca ma sie zapali ,mysle ze udalo mi sie… Czytaj więcej »

enia
enia
04.12.17 11:13
Reply to  irena

U nas w kościołach też sa te cztery świece .A ten Dokowicz to już nie taki młody . O.Witko /jest na yt/ radzi jak jeszcze z P.Jezusem „załatwiać sprawy” Jak wyznamy grzechy i Spowiednik modli sie , a my w tym czasie jeszcze mozemy P.Jezusowi coś oddać , poprosić , coś milego powiedzieć , bo przecież obok nas jest Jezus ,ze juz Kapłanowi nie trzeba mowić .Ta chwila krótka jest i przygotować sobie wcześniej co chcemy jeszcze od Jezusa . Jak Maria Sima mówi babcia poszła z wnukiem do kościoła, aby chłopiec wyspowiadał się u O.PIo ,gdy wrócił od spowiedzi… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
04.12.17 15:21
Reply to  irena

Dziękuję Ci bardzo, będę wdzięczna 🙂

36
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x