Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

M. – LIST: Mam ogromną nadzieję, że odzyskam to czego pragnę

Moja historia z Nowenna Pompejańską zaczęła się dokładnie 12 dni temu. Mimo tego , że nic się nie zmieniło od tamtej pory bardzo wierzę , że moje życzenie zostanie spełnione , gdyż modlę się z czystym sercem i noszę głęboko w sercu swoją intencję. Modlę się o odzyskanie miłości , wiem co każdy teraz powie , każdy człowiek ma wolna wolę … wiem to , ale moja sytuacja jest inna . Kiedyś to ten mężczyzna modlił się o to , żebym Go pokochała i tak się stało i wierzę , że to Bóg napełnił moje serce tą miłością , teraz czuję , potrzebę modlitwy o Nas .Wierzę , że Bóg wystawił mnie na próbę , którą muszę przejść. Od kiedy zaczęłam się modlić moja sytuacja pogorszyła się , był taki moment , że po prostu popłakałam się i zaczęłam mieć pretensję do Boga , że mi nie pomaga . To był dokładnie 7 dzień nowenny , straciłam kompletnie nadzieje na odzyskanie ukochanej osoby. Postanowiłam przestać się modlić , wieczorem jednak czegoś mi brakowało i wróciła ogromna nadzieja , że tylko Bóg jest w stanie mi pomóc. Bez przerwy wyświetlają mi się teksty ,, różaniec czyni cuda”, ,, Czy jest coś co byłoby niemożliwe dla Pana ?” To mi dodaje siły i wiem , że idę w dobrym kierunku. Bardzo się boję , że ukochana osoba nie wybaczy mi złych zachowań i humorków jak na kobietę przystało , ale wierzę , że Bóg mi pomoże , że ta osoba wybaczy mi wszystko co złe i pokocha mnie na nowo. Tylko Bóg zna Nasze intencje , czy działamy w dobrej wierzę czy nie. Ja zrozumiałam swoje złe zachowanie , wierzę , że to Bóg chciał , żeby tak wszystko to się potoczyło , żebym doceniła wszystko co miała i pokazała jak bardzo mi zależy. Trzymam pod poduszką listy do Boga , które napisałam , żeby się do Niego zbliżyć. Wczoraj znów miałam lekki kryzys. Położyłam się na łóżku po 22 , zapaliłam świeczki jak zawsze , zgasiłam światło i przed modlitwą zaczęłam jak zawsze mówić do Boga , zadawać pytania .Powiedziałam Mu , żeby dał mi jakiś znak , bo nie mam siły . Żeby dał mi znak , czy mam mieć nadzieję , że odzyskam ukochana osobę . Bo wiadomo , że czasem lepiej pogodzić się ze stratą , niż modlić się za tą osobę i wszystko rozpamiętywać robić sobie nadzieję , rozdrapywać rany. Powiedziałam daj mi znak , bo nie chce bardziej cierpieć , chcę wiedzieć czy dobrze robię i wiecie co , ze łzami w oczach spojrzałam na telefon. Wylosowałam cytat ,, cierpliwy do czasu dozna przykrości , ale później radość dla niego zakwitnie”. To mi dało tyle siły . Choć każdy próbuje mnie odciągać od tego , że modlitwa raczej nie pomaga , że tak się po prostu dzieję , to ja nie słucham tego . Mam ogromną wiarę i nadzieję , że odzyskam to czego pragnę . Kocham ponad wszystko i nigdy nie przestanę , świadoma swoich błędów , chce wszystko naprawić i dać temu mężczyźnie szczęście. Tego się trzymam a Bóg zrobi co w Jego mocy. Pragnę dać nadzieję tym , którzy ją stracili, Bóg czuwa i pomoże tylko trzeba bardzo wierzyć .

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Paul
Paul
08.12.17 19:41

„Jeżeli kogoś kochasz pozwól mu odejść. Jeśli wróci jest Twój, jeśli nie nigdy Twój nie był”. Nie wiem jak długo minęło od waszego rozstania ale jeśli chłopak się szybko się nie zreflektował to już nie wróci. Masz rację nie lubimy humorzastych, wiecznie niezadowolonych albo w pełnych pretensji dziewczyn. Wyciągnij z tego wnioski na przyszłość i nie powtarzaj tego błędu w przyszłości ale powiem Ci szczerze, że na powrót byłego bym nie liczył. Czym prędzej wyleczysz się z tego uzależnienia tym lepiej dla Ciebie. Posłuchaj sobie na yt. „Demony seksu” ks. Piotra Glasa a na pewno na wiele spraw spojrzysz zupełnie… Czytaj więcej »

Mmmm
Mmmm
08.12.17 19:15

Nic niczego nie wyklucza 🙂 Wiadomo , że najważniejsza wiara , szczera intencja , serce pełne miłości ,rozmowa z Bogiem i modlitwa. Nie można tracić nadziei. Ostatnio byłam u spowiedzi i rozmawiałam z Księdzem na temat Nowenny Pompejańskiej ,powiedział że czyni cuda i życzył mi wytrwałość. Powiedział że dzień powinno rozpoczynać się od modlitwy ,, Pod Twoją obronę ” podobno dodaje sił.

Bożena
Bożena
08.12.17 19:41
Reply to  Mmmm

Osoba wierząca nie trzyma kciuków, każdy ksiądz to powie, a co do nowienny to się zgadzam, ponieważ jestem w połowie 27 nowienny, pozdrawiam

irena
irena
08.12.17 21:06
Reply to  Bożena

kiedy mnie ktos prosi „trzymaj za mnie kciuki” ja mu odpowiadam „ok pomodle sie za ciebie”

enia
enia
08.12.17 17:21

Teraz jest dobry czas zwracać sie z intencjami do Dzieciątka Jezus , po prawej stronie zapisać się i będzie na meila przychodzić

Mar
Mar
08.12.17 16:55

Nie poddawaj się! To jest moja pierwsza nowenna, w podobnej intencji. Ja d dwóch lat walczę sama, ale teraz mam ogromną tarczę. Oprócz napadów złości i wszechogarniającego zwątpienia mam też wiele innych trudności. Któregoś dnia podczas części błagalnej zaczął rwać mi się różaniec, a nie miał prawa się zerwać, bo był na sznurku – nie mogłam go naprawić, rwał się jeszcze bardziej. Zdarza mi się, że mylą mi się słowa modlitwy, które przecież znam od dziecka, że w ogóle nie potrafię się skupić. Mam wrażenie, że obok mnie toczy się jakaś ogromna walka duchowa. Najgorsze są dni kiedy boję się… Czytaj więcej »

Mmmm
Mmmm
08.12.17 19:23
Reply to  Mar

Dokładnie tak nie wolno się poddawać , choć czasem jest ciężko. Głęboką wiarą i szczerą modlitwą można zdziałać cuda 🙂

Paul
Paul
08.12.17 19:46
Reply to  Mmmm

Oczywiście masz rację o ile ma się głęboką wiarę w Boga i mocne zaufanie w to, że On zawsze chce dla nas tego co najlepsze i co nas zaprowadzi do Królestwa Niebieskiego. Nie należy mylić „wiary w Boga” z „wiarą w wysłuchanie intencji” i pozytywnym myśleniem.

M.M.
M.M.
08.12.17 16:11

Boże dopomoz naszej ufności jest taka niedoskonała. Trzymam kciuki i pozostaje w modlitwie

Bożena
Bożena
08.12.17 17:09
Reply to  M.M.

To albo trzymasz kciuki albo pozostaje w modlitwie, jedno drugie wyklucza

Marta
Marta
08.12.17 09:00

Mam podobna sytuacje,walczę i meza.jest to moja druganowenna. Tez miałam wczoraj dzien załamania ale twoje świadectwo dane otuchy chciałabym mieć wielka wiarę . Jezu ufam Tobie.

Ann
Ann
08.12.17 09:00

Nie słuchaj ludzi. Tylko swojego serca. Pan Bóg pokieruje właściwie Twoją modlitwa. Modle się od miesięcy tą samą intencją i coraz bardziej kocham Matkę Bożą mimo, że nic nie zmienia.

12
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x