Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna – LIST: Nadzieja na powrót

Witam!

Kilka dni temu rzucił mnie chłopak, wówczas nie wiedziałam dlaczego, przez telefon zrozumiałam, że to z mojej winy. Byłam zrozpaczona, ale mieliśmy się jeszcze raz spotkać. Płakałam w poduszkę, tak bardzo kocham tego chłopaka, że nie mogłam sobie wyobrazić bez niego kompletnie nic. Tak, popełniłam wiele błędów, krzywdziłam go, oboje się krzywdziliśmy, ale kochaliśmy się, on był moim światem a ja jego. Po spotkaniu powiedział mi, że miał wizytę u psychologa i stało się tak, że on nic nie czuje, coś w nim umarło, w środku i, że nie będzie w stanie pokochać nawet kogoś innego niż mnie, po prostu coś umarło i nie może nas więcej oszukiwać. Powiedział, że kontaktu nie zerwie, nadal czasem się zobaczymy pogadamy, ale mimo to boli mnie to, że odszedł, tak bardzo go kocham i tak bardzo żałuję błędów…Obiecał mi także, że po wizytach u psychologa jeśli coś się „poprawi” w kwestii jego uczuć to najpierw spojrzy na mnie…Natknęłam się w internecie na Nowennę Pompejańską, poczytałam trochę o niej, chciałam wiedzieć więcej. Może ktoś powie, że nie powinno modlić się o czyjąś miłość, bo Bóg dał każdemu wolną wolę. Ale czytałam wiele innych świadectw, spędziłam wieczór na tym i zauważyłam, że ludzie modlą się w różnych intencjach i każda jest na swój sposób wyjątkowa. Myślałam skoro innym się udało to i ja spróbuję. Mimo wątpliwości postanowiłam, że będę odmawiać Nowennę w intencję tego, że w sercu mojego ukochanego znów zapłonie miłość do mnie, znów mnie pokocha. Nowennę dzisiaj odmawiam dopiero drugi dzień. Ale po rozmowie z Matką Bożą Pompejańską, po pierwszym dniu Nowenny czuję się spokojniejsza, będę trwać przy Nowennie bez żadnej wymówki. Trzeba zaufać Matce, ona chce dla nas jak najlepiej, ale trzeba jej zaufać! Mam nadzieję, że moja intencja zostanie wysłuchana i będę mogła napisać tutaj kolejne świadectwo. Ciężko jest być cierpliwym, ale z Matką to się uda i jeśli Mama da mi jeszcze jedną szansę i w sercu chłopaka zapłonie miłość to nigdy więcej go nie skrzywdzę i będę sprawiać żeby zawsze był szczęśliwy!

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Karol
Karol
28.12.17 23:46

Bardzo ciekawe świadectwo. Moja dziewczyna zerwała ze mną 4 miesiące temu. Miało się poprawić, ale poszło w drugą stronę. Od 2 tygodni ma chłopaka i przechodzę najgorszy okres dotychczas w życiu.

Hubert
Hubert
05.01.18 10:41
Reply to  Karol

Mam tak samo,ale dziś zaczynam nowennę. 3mam kciuki i modlę sie za nas wszystkich niech Nam sie uda !

Beata
Beata
28.12.17 22:14

Uwazam, że warto wytrwać w modlitwie. Bóg jest Miłością. A Miłość jest w nas. Nie wiadomo jak będzie ale walcz!

Gabriela
Gabriela
28.12.17 22:10

Mateusz, nie przejmuj się tym że nie umiesz jeszcze dobrze ewangelizowac i że tak jak mówisz jesteś sam. Ja też byłam sama (mam 19 lat więc to niedużo),mieszkałam z rodzicami i zawsze najważniejsze było zdanie i wiara mojego taty. Moja nie miała znaczenia. Bóg daje taki okres po to żebyśmy pracowali nad sobą, żebyśmy budowali relację z Nim i w odpowiednim czasie da coraz więcej sytuacji do głoszenia i dzielenia się tym co masz z innymi (mówię to z doświadczenia :D). Może to zabrzmi głupio, ale staraj się rozwijać duchowo teraz, jestem pewna że jeśli takie jest Twoje powołanie to… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
30.12.17 00:29
Reply to  Gabriela

Mateusz dziękuję Ci za dziesiątek w mojej intencji 🙂 Niestety nie miałam na myśli całej nowenny w Twojej intencji,bo mimo że chciałabym taką nowenne odmówić i byłoby to coś super, to niestety nie jestem w stanie bo na razie jedna nowenna dziennie to dla mnie już dosyć dużo. Dołączyłam Twoją intencję do mojej wczorajszej i dzisiejszej modlitwy bo mimo, że intencja na całą nowenne jest jedna tak jak mówisz, poszczególne dziesiątki możemy ofiarować też w innych intencjach (a nawet jeśli nie ma na to „pisanego pozwolenia” to przecież Matka Boża się ucieszy :)) i ja właśnie takie kilka dziesiątek odmówiłam… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
28.12.17 21:38

Bardzo przypominasz mi mnie sprzed ponad dwóch lat 🙂 Pierwsza fascynacja chłopakiem,szalona miłość i tak dalej. Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako niemiły komentarz bo nie to mam na celu.Twoja relacja z chłopakiem jest niezdrowa,ale przypuszczam że jesteś młoda i ta reakcja jest zupełnie normalna. Po tym co napisałaś nasuwa mi się jedna myśl, być może to Bóg „ostudzil” serce Twojego chłopaka żebyś w tym czasie zajęła się budowaniem relacji z Nim.Nie chce Cię skrzywdzić ale ochronić, więc jeżeli zły da Ci myśli o tym że Bóg chce Cię poróżnic z chłopakiem to nie daj się im.Moge Ci powiedzieć… Czytaj więcej »

Gosia
Gosia
28.12.17 13:50

W zdrowej relacji, narzeczeństwie i zdrowym małżeństwie Bóg powinien być na pierwszym miejscu a ukochana osoba / małżonek na drugim. To jest cały sekret i tajemnica szczęścia w życiu osobistym. Zawsze kiedy czytam, że ,, on był moim światem a ja jego „nie dziwię się, że się rozpadło. Trwała relacja budowana jest na skale czyli Bogu, który jest miłością. Dwie osoby grzeszne i niedoskonałe same nie stworzą doskonałego związku. Osobom, które modlą się o powrót ukochanej osoby radzę przemyśleć słowa, na które ostatnio natrafiłam na aletei : Tylko tam gdzie jest Bóg możliwy jest nowy początek. Jeżeli dla tej drugiej… Czytaj więcej »

Jana
Jana
28.12.17 14:32
Reply to  Gosia

Dziękuję za Twój wpis Gosiu.

Klara
Klara
28.12.17 15:42
Reply to  Gosia

A jezeli to ja bylam tą osobą u której Bóg był gdzieś w tyle tzn, ze jestem skreślona tak? I tak juz będzie zawsze? Człowiek uczy sie na błędach, nie każdy, ale ja tak. Nie chodzi o powrót mojego ex, bo juz z tym sie pogodzilam, ale z Twojego komentarza wynika, ze nie uda mi sie juz nigdy stworzyc wartosciowej relacji bo kiedyś Bóg BYŁ u mnie gdzies daleko. Z tym sie nie zgadzam.

Jana
Jana
28.12.17 15:50
Reply to  Klara

Klaro to nie tak. Kojarzę Twoje komentarze i może właśnie teraz bogatsza o tamte doświadczenia masz szansę na dobre małżeństwo czego Ci życzę. Nikt z nas nie jest skreślony i bez szans. Kluczowe jest tylko to byśmy wyciągnęły wnioski z naszych bolesnych doświadczeń i otworzyły się na to co nowe, ale już mądrzejsze i przede wszystkim z Bogiem na pierwszym miejscu. Dobrego dla Ciebie Klaro

Gosia
Gosia
28.12.17 22:32
Reply to  Klara

Nie Klaro, to co piszesz wogole nie wynika z mojego komentarza. Oczywiście, że masz szansę stworzyć wartościową relację, właśnie teraz bardziej niż kiedyś, bo Bóg wreszcie jest dla Ciebie ważny. Wybierz tylko osobę dla której Bóg też będzie ważny.

Klara
Klara
30.12.17 01:37
Reply to  Gosia

Zdarza mi sie napisac komentarz pod wplywem emocji nie chcialam zeby byl tak „agresywny” xd dziekuje za mile slowa i przepraszam!

Asia
Asia
28.12.17 09:24

Nie składa się świadectwa po dwóch dniach omawiania nowenny 🙂 jeszcze nie otrzymałas wszystkich łask

alik
alik
28.12.17 09:07

Czytając świadectwa tzw. zawiedzionej miłości zastanawiam się ile tych wyznań dotyczy sytuacji w których to Bóg obala posągi bożków zbudowane przez wielce kochających się ludzi, miłujących się patologicznym uczuciem, gdzie z partnera w grzechu czyni się bożka, stawia się mu pomniki w swoim sercu, czci złotego cielca. I tak jak dziesięć przykazań jest ułożonych według gradacji ciężkości, tak tego typu grzech jest najcięższym. Bóg burzy obrażające Go zło, ale ludzie rzucają się z prośbą właśnie do Boga, aby tego bożka posklejał, naprawił. Gdzie tu jest sens? Właśnie różaniec jest taką liną ratunkową rzuconą przez Maryję, która wykorzystana pozwoli zrozumieć gdzie… Czytaj więcej »

Klara
Klara
28.12.17 11:33
Reply to  alik

I chyba własnie z tego powodu Bóg tak rzadko sprawia, ze ludzie do siebie wracaja. Czytam swiadectwa szczególnie własnie o tej tematyce (która i mnie niestety dotyczy) i zauwazylam, ze powroty są raz na może 12 swiadectw 🙂

Jana
Jana
28.12.17 11:39
Reply to  alik

Wiesz, że Ty możesz mieć rację. Ostre, ale słuszne. i ja miałam swojego bożka…

Ewa
Ewa
30.12.17 08:54
Reply to  Jana

Myślę, że wiele z nas mialo swego bożka – chlopaka, narzeczonego, czy męża. Trudno jest przyznać się do tego, ale jest to konieczne w procesie uzdrowienia, zarowno duchowego, jak i emocjonalnego (o ile to da się oddzielić).

Ewa
Ewa
30.12.17 08:50
Reply to  alik

Nic dodać, nic ująćSwoją drogą, dyskusja pod świadectwem jest bardzo spokojna.

18
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x