Swoją pierwszą nowennę pompejańską zaczęłam odmawiać gdy dowiedziałam się, że moja mama jest chora na raka płuc,byłam wtedy w ciąży niestety ciąża obumarła w 10 tyg,a moja mama przegrała walkę i zmarła w Światowy dzień raka.Byłam załamana, że dwie najblizsze mi osoby dla mnie odeszły w tym samym czasie .Przerwałam litanię nie dokończyłam jej.Teraz w sierpniu tego roku zaszłam w ciążę, postanowiłam znowu zacząć odmawiać litanię teraz za mojego maluszka żeby rozwijał się zdrowo.W trakcie odmawiania litanii czułam duży spokój , podczas wizyt u lekarza również. Pewnego dnia wstałam i zobaczyłam że krwawie ,pierwsze co zrobiłam to zaczełam odmawiać litanię; i nie wiem co się stało ale czułam taki spokój w duszy jak jechałam do szpitala czułam po prostu że będzie dobrze i tak było to było niegroźne krwawienie.Zakończyłam moją nowennę i teraz czegoś mi brakuje napewno za jakiś czas znowu powrócę do nowenny pompejańskiej.
Anetko, niech Cię Matka Boża ma w swojej opiece, a Jezus błogosławi Twojej rodzinie. Szczęść Boże!