Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Irena: Wiara i ukojenie pomimo problemów

…. jesień.. Czas płynie wolniej.. Kolorowe liście spadają na zamyślone głowy.. Przemijanie i refleksja. Jak dobrze, że można czasami się zatrzymać i odetchnąć. Zbyt często biegłam, bojąc się stracić cenne minuty życia i paradoksalnie wręcz czyniłam je uboższym… Uboższym o miłość, wierność, małżeństwo, nawet wiarę. W ferworze, natłoku spraw codziennych, niepostrzeżenie oddaliłam się od Boga, od mojego męża…. I ten z któremu ślubowałam być na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie próbuje odnaleźć swoje szczęście z inną kobietą. Ciche dni, agresja werbalna…słyszałam słowa – „jesteś beznadziejna”, „jesteś żałosna”, „jesteś zerem”, słowa przechodzące na wskroś, codziennie zabierające cząstkę mojego uśmiechu, mojej duszy, poczucia wartości i wiary w własne ja. Szok, niedowierzanie, otrzeźwienie i, mimo wszystko, chęć naprawy relacji… Zwróciłam się z prośbą o wsparcie do Naszego Pana, Pana Słowa Przedwiecznego…Cóż… nie na darmo mówią, że jak trwoga, to do Boga… Nie ustaję w modlitwie do Naszej Mateńki – odmawiam kolejną już Nowennę Pompejańską… Zmieniłam się, przebyłam długą drogę. Mąż… ? Przynajmniej grzecznie odpowiada na ewentualne pytania, nie, nie szuka mojej obecności, mijamy się niczym obcy ludzie, dalej spotyka się z Tamtą kobietą, zapewne planuje z Nią przyszłość… ale… widzę zmianę… w domu zapanował spokój, mąż przestał być agresywny (werbalnie). A ja zyskałam wiele…odzyskałam wiarę i ukojenie, zyskałam pewność, że w moim życiu jest Ktoś komu mogę powierzyć wszystkie swoje troski, Ktoś z kim mogę szczerze porozmawiać, Kto mnie kocha i kochać będzie zawsze miłością bezwarunkową, Kto codziennie „otula” mnie płaszczem swej opieki… Zyskałam niezachwianą pewność, że wszystko się ułoży, bo czuję Jego i Naszej Mateńki wsparcie… I żadne słowa nie potrafią oddać mojej wdzięczności…więc tak najpiękniej i najprościej, jak potrafię, …składam to świadectwo i dziękczynienie….

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agata
Agata
13.05.19 18:08

Ireno uratowalas malzenstwo?

Irena
Irena
24.11.17 21:48

… dziękuję za słów pięknych tyle. …Dziękuję za błogosławieństwo… Dziękuję za życzliwe wsparcie. Nie ustaję w modlitwie… Bóg zapłać Wam wszystkim za życzliwość… Pan nasz jeden wie, jak bardzo mi to potrzebne…

Ana
Ana
26.11.17 23:06
Reply to  Irena

Irenko….sowoje przezycia zawolalowalas pieknym polskim jezykiem.
Duza przyjemnosc przeczytac, tak ladnie napisane swiadectwo. Za to serdecznie dziekuje.
Prosze Boga oby otulil Cie swym plaszczem.
Zostan z Bogem 🙂

Katarzyna
Katarzyna
24.11.17 07:13

Chwała Panu

Krystyna
Krystyna
24.11.17 04:34

Pięknie to ujęłaś ,,, Niech Bóg Cię błogosławi a Matka Najświętsza ma zawsze w swojej opiece.

M.n.m
M.n.m
23.11.17 20:27

Piękne świadectwo, dziękuję. Dużo błogosławieństw życzę Tobie, Twojej rodzinie. Niech Pan utuli i ukoi Twój ból. „Pan jest blisko skruszonych w sercu i wybawia złamanych na duchu”. Ps.34,19

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x