Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dominika: Zrozumiałam co jest dla mnie ważne

Szczęść Boże. Jestem w trakcie odmawiania 2 NP. Obecnie jestem w ciąży i obydwie nowenny dotyczyły mojego stanu. Intencja praktycznie była i jest ta sama: pełnia zdrowia dla mojego dzieciątka. Kiedy 7.08.2017 na wizycie u lekarza usłyszałam diagnozę, że dziecko urodzi się z wadą stóp, świat mi się załamał. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego ja, osoba która robiła wszystko, aby stworzyć jak najlepsze warunki do rozwoju dzieciątka, nie może urodzić w pełni zdrowego dziecka. Dwa dni ciągłego płaczu , żalu, bólu, niepokoju. Na trzeci dzień od diagnozy, pojawiła mi się samoistnie myśl: Nowenna Pompejańska (o NP słyszałam prawie 3 lata temu, jednak wiedziałam , że raczej nie dam rady nigdy jej odmówić), wzięłam do rąk różaniec i zaczęłam odmawiać. Odmawiałam 4 różańce dziennie. Już pierwszego dnia Maryja otoczyła mnie swoją opieką. Poczułam siłę, wewnętrzny spokój, łzy same przestały płynąć, pojawił się uśmiech, pomimo wszystko. Za dwa dni była wizyta u innego , wybitnego specjalisty. Bałam się, ale wiedziałam , że Mateczka jest ze mną. Diagnoza potwierdzona, jednak przyjęłam to ze spokojem. Mąż ciągle mnie wspierał. Razem wiedzieliśmy, że damy radę i dla dzieciątka zrobimy wszystko, aby wyleczyć te maleńkie stópki. Niejednokrotnie pojawiał mi się jeszcze kryzys, zwątpienie, ale zawsze ukojeniem był różaniec i rozmowa z Mateczką. Bywały naprawdę trudne chwile, ciągłe myśli rozpraszające modlitwę, trudności ze skupieniem, senność, brak czasu, pękł mi nawet różaniec, ale wiedziałam, że choć ostatkiem sił miałabym odmawiać nowennę, nie poddam się.

Początkowo potraktowałam nowennę jako magiczna różdżkę,(choć wmawiałam sobie, że tak nie jest) bowiem w dniu ukończenia części błagalnej miałam wizytę u ginekologa, mocno wierzyłam, że spojrzę w usg i usłyszę , że wady nie ma. Tak jednak nie było, poczułam się trochę zawiedziona, ale sięgnęłam dalej za różaniec i kontynuowałam nowennę i wtedy zrozumiałam, że to nie o to chodzi. Całkowicie zawierzyłam moje dzieciątko Mateczce, prosiłam Ją o wstawiennictwo u Boga, aby uzdrowił moje dzieciątko powtarzając przy tym , nie moja lecz twoja wola Boże niech się stanie. Dzięki 1 NP Maryja pomogła przewartościować moje życie, zrozumiałam, co jest dla mnie ważne, przestaliśmy sie z mężem kłócić o jakieś błahostki, co było dość częstym zjawiskiem, zmieniło się moje podejście do wielu spraw. Kiedyś wstydziłam się modlić przy kimś w domu, teraz tak nie jest, otwarcie mówię o różańcu i łaskach jakie otrzymałam. I co jest bardzo ważne, zaczęliśmy z mężem modlić się razem , krótko, ale co wieczór klękamy i odmawiamy razem modlitwę. Choć moja prośba nie została jeszcze wysłuchana,(tak naprawdę w dniu porodu zobaczymy czy wada jest, czy jednak nie) to głęboko wierzę, że jednak wysłuchana zostanie, a jeśli nie, to widocznie taka jest wola Boża. W trakcie 2NP, czytając świadectwa innych osób, przeczytałam mądre słowa: „Lekarze wydaja wyroki, ale to Pan Bóg wydaje wyrok ostatni…” i z ta myślą, ze spokojem w sercu i głęboką wiarę odmawiam 2 NP. Modlitwa różańcowa dała mi siłę na każdy kolejny dzień. Mateczka nie pozwoliła mi się załamać i dała siłę, aby przetrwać kolejne miesiące ciąży, pomimo diagnozy. Rozwiązanie już niebawem, po porodzie postaram się napisać świadectwo z 2NP, czy moja prośbą została wysłuchana, ale głęboko wierzę, że tak będzie. Mateczka nas nigdy nie opuszcza.

Odmawiajcie nowennę, to piękna modlitwa, która gruntuje naszą wiarę i sprawia, że nasze problemy, zmartwienia stają się łatwiejsze. Postanowiłam, że po zakończeniu 2NP każdego dnia będę starać się odmówić choć jeden różaniec, ale na pewno nie poprzestanę na 2NP.

Pomiędzy moimi nowennami miałam tylko jeden dzień przerwy, szybko zaczęłam kolejną, bo z różańcem w rękach i opieką Mateczki Przenajświętszej jest mi po prostu łatwiej. Odmówiłam także inne nowenny, codziennie modlę się też do różnych świętych proszą o wstawiennictwo i uproszenie zdrowia dla dzieciątka. Dla każdej matki zdrowie dziecka jest najważniejsze , dlatego proszę także Was kochani o modlitwę za moje maleństwo. Wiara czyni cuda, a z opieką Matki Bożej wszystko jest możliwe.Bóg zapłać.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anonim
Anonim
19.11.17 16:05

Modlę się za Was 🙂

zofia
zofia
19.11.17 10:18

Niech Wam PAN BÓG błogosławi.

Maria
Maria
19.11.17 09:44

Pomodliłam się w intencji zdrowia dzieciatka.

Kamil
Kamil
19.11.17 08:01

Ja również odmawiam 2NP i również o uzdrowienie stóp mojego dziecka, już 3 letniego. Bóg jest dobry i wierze, że już uzdrowił moją córkę, wierze Jemu, Słowu i wierze w Matczyną opiękę, bardziej niż moim oczą, które jeszcze nie widzą cudu, który przecież już się dokonał na Krzyżu. Tam umarły wszystkie nasze choroby i grzechy.
Łącze się z Tobą modlitwą, a co do świętych to św Wolfgang jest partonem, który zanosi prośby o zdrowe stopy.

Dorota
Dorota
18.11.17 23:47

Będę modlić się za was w każdej koronce do miłosierdzia bożego każdego dnia.

Ewa
Ewa
18.11.17 22:20

Dominiko, właśnie się za Was pomodliłam. Życzę wszelkich łask Bożych dla Ciebie i Twojej rodziny, a zwłaszcza zdrowia dla Dzieciątka. Proszę, odezwij się po porodzie. Będę czekać na Twoje kolejne świadectwo 🙂

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x