Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Uzdrowienie serca

Zakończyłam moją pierwszą w życiu nowennę w intencji uzdrowienia mojego serca. Nim rozpoczęłam modlitwę podobnie jak Wy teraz, czytałam o niej, czytałam świadectwa i można by powiedzieć to nie była modlitwa dla mnie. Wszyscy tak pięknie pisali, Matko… Mateczko… Mateczko Kochana…, potrafiłam zaledwie powiedzieć Maryjo. Nie byłam nigdy blisko Niej, nie znałam Jej, była mi obca, nie potrafiłam z pamięci odmówić różańca świętego bo nie znałam tajemnic nawet, ale pomimo wszystko chciałam. Nie byłam w jakiejś tragicznej sytuacji życiowej, aby konkretnie prosić o coś, ale w ciągu kilku dni poczułam wielkie pragnienie, że muszę i chcę odmówić tą nowennę, że z moim życiem jest coś nie tak, z moimi uczuciami, wyborami, relacjami, można by powiedzieć ze wszystkim, z moim sercem zranionym. Czas nowenny nie był szczególnie trudny, od początku czułam radość, że ją odmawiam i że odmieni moje życie. Czasami przychodziły dni całkowitej ciemności, jakiegoś braku zaufania, nadziei, miłości, bez żadnego powodu, ale pomimo wszystko nawet w tym zniechęceniu modliłam się, czasami tak bardzo płynęły łzy. Nowenna rozbudziła miłość do Maryi, jej kult, zaufanie do niej, a przede wszystkim poczucie, że jest wielką tarczą ochronną dla nas przed szatanem, przed naszymi grzechami. Moje serce bardzo się uspokoiło, moje serce wybaczyło, moje serce zapragnęło bardziej Boga i bardziej żyć wiarą. Wielką łaską jest chęć prawdziwej miłości w życiu i prawdziwej czystości, czystości przedmałżeńskiej i małżeńskiej. Bardziej ufam Bogu, nie lękam się tak. Przez całe życie nie wiedziałam prawie o Jej istnieniu a teraz już tęsknię za modlitwą do Niej i będę rozpoczynała kolejną nowennę. Maryja podniosła mnie z kolan, nauczyła szacunku do siebie, przestałam żebrać o miłość ludzi bo ten głód miłości zaspokoi tylko Bóg. Jestem bardzo szczęśliwa i życzę każdemu strapionemu aby poszukał w tej modlitwie ukojenia dla swoich trosk.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iga
Iga
20.11.17 16:27

Agnieszko! Maryja to też Twoja Matka, dlatego upomniała się o Ciebie, bo jak każda Mama pragnie dobra swojego dziecka. Zaufaj Jej a Twoje życie będzie piękniejsze i radośniejsze.

Katarzyna
Katarzyna
20.11.17 01:12

Wzruszające i mądre jest to Pani świadectwo,Agnieszko.
Nie można żebrać o miłość drugiego człowieka,z poczucia godności i rzeczywiście miłość Boga do nas i nasza do Niego i Maryji są najcenniejsze.Żaden człowiek takiej nam nie ofiaruje,może mama wobec dziecka,ale i ta czasem bywa „dusząca”,choć też z miłości…

Wielu łask i dalszej opieki bożej dla Pani☺z Bogiem

Magdalena
Magdalena
19.11.17 14:39

moje serce tez sie bardzo uspokoilo odkad odmawiam Nowenne Pompejanska, kiedys najwazniejszy byl dla mnie wspolmalzonek, jednak najwazniejsza powinnam byc ja -najpierw powinno pokochac sie siebie, nie wolno zebrac. kiedys zebralam -tak wyszlam za maz, najwazniejszy bym wspolmalzonek, tak nie wolno. moje serce sie bardzo uspokoilo, przeszlam pieklo. Maryja uratowala mnie oraz moje malzenstwo. Znalazlam uojenie, szczecie, przestalam zebrac

Magdalena
Magdalena
19.11.17 14:33

dziekuje za twoje swiadectwo. cudnie niech dobry Jezus trzyma cie mocno oraz posiada dla ciebie, twojej rodziny, twoich najblizszych prawdziwa opieke. zycze samych dobrych dni zycze tylko szczescia dla ciebie oraz dla twojej rodziny, mamy, taty wszystkich ktorych kochasz, pamietaj kochaj siebie. najpierw trzeba pokochac siebie, potem mozna pokochac bliznich

Anonim
Anonim
19.11.17 14:31

………………
Dosłownie jakby pani o mnie pisała……
Wzruszylam się jak czytałam.
Ja kończę właśnie drugą NP,
w piątek zaczynam trzecią.
Trzecią intencje zostawię do wyboru Maryji….
Matka Boża będzie wiedziała,komu i co ofiarować.
Piękne to pani świadectwo ❤

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x